- Ukraina pozwie Polskę, Węgry i Słowację w związku z wprowadzeniem zakazu importu zboża z Ukrainy - poinformował wiceminister rolnictwa Taras Kaczka w wywiadzie dla POLITICO.
Zaznaczył, że Kijów zamierza udowodnić, że wprowadzenie embarga przez te państwa jest złe z prawnego punktu widzenia. Zapowiedział, że postępowanie sądowe rozpocznie się w poniedziałek 18 września.
- W naszych oczach te działania Węgier i Polski są wyrazem całkowitego braku zaufania do Komisji Europejskiej – ocenił.
Ukraina pozywa Polskę i inne kraje w ramach WTO
Polityk poinformował, że Ukraina planuje pozywać te kraje w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO), a nie za pośrednictwem własnego porozumienia handlowego z UE.- Myślę, że cały świat powinien zobaczyć, jak państwa członkowskie UE zachowują się wobec partnerów handlowych i własnej Unii – argumentował.
Kaczka zaznaczył, że Słowacja przedłużyła poprzedni unijny zakaz na cztery rodzaje zbóż, natomiast Polska rozszerzyła go o ukraińską mąkę i paszę. Węgry poszły jeszcze dalej i nałożyły embargo na kolejne 25 produktów, w tym mięso.
Ukraina bierze odwet za zboże. Wprowadzi embargo na polskie warzywa i owoce?
Polityk zaznaczył też, że w odwecie Ukraina planuje wprowadzić ograniczenia w imporcie polskich owoców i warzyw.
- Jeżeli Warszawa nie zniesie dodatkowych zakazów, bylibyśmy zmuszeni zastosować odwet na dodatkowych produktach i zakazać importu owoców i warzyw z Polski – powiedział Kaczka.
Jest reakcja polskiego rządu na skargę Ukrainy
Słowa te skomentował minister rolnictwa Robert Telus, który brał dziś udział w posiedzeniu ministrów rolnictwa UE w Brukseli.
- Nie ma żadnych podstaw do skargi do WTO. Jeżeli Ukraina chce pozwać kraj UE, to powinna pozwać całą UE, zwłaszcza, że my wprowadziliśmy te same zasady, które wprowadziła do 15 września UE - powiedział Telus w rozmowie z dziennikarzami.
Na skargę Ukrainy zareagował też rzecznik polskiego rządu Piotr Müller.
- Skarga Ukrainy do WTO nie robi na nas wrażenia. Nie mamy zamiaru z tego powodu cofać się z embarga, które wprowadziliśmy - powiedział rzecznik.
Ukraina ma zapobiec nadmiernemu importowi zbóż do krajów przyfrontowych
Przypomnijmy. 15 września KE zniosła zakaz importu zbóż z Ukrainy do 5 krajów przyfrontowych. Zobowiązała jednocześnie Ukrainę do wprowadzenia w ciągu 30 dni mechanizmów prawnych (w tym np. systemu zezwoleń na eksport), aby uniknąć zawirowań w cenach zbóż.
Z komunikatu KE wynika, że to Ukraina ma zapobiegać nadmiernemu napływowi zboża do krajów przyfrontowych. Plan, jak to zrobi, ma przedstawić dziś w Brukseli.
Taras Kaczka w wywiadzie dla POLITICO uznał, że Kijów jest gotowy „wziąć na siebie odpowiedzialność za dopilnowanie, aby eksport z Ukrainy nie spowodował tsunami w sąsiednich krajach” i nałoży system pozwoleń na eksport zbóż, by „spowolnić” eksport do krajów sąsiednich.
Kamila Szałaj, na podst. POLITICO
