Jednym z kluczowych wyzwań, przed którymi stoi obecnie polskie rolnictwo, jest brak odpowiednich magazynów do przechowywania nadwyżek plonów. Sytuacja jest wyjątkowo nieciekawa na południu kraju, gdzie infrastruktura nie nadąża za dynamicznym rozwojem sektora. Zboża, które są produkowane na tym obszarze, potrzebują odpowiednich warunków przechowywania, aby utrzymać jakość i wartość handlową. Niedostatek odpowiednich magazynów ogranicza możliwości przechowywania nadwyżek plonów i może prowadzić nie tylko do marnotrawstwa zasobów, ale przede wszystkim ograniczenia konkurencyjności całego polskiego rolnictwa, co z kolei bezpośrednio wpływa na sytuację rolników.
– W ciągu 26 lat obecności na polskim rynku stale obserwujemy, jak rodzime rolnictwo się rozwija, ale również zauważamy nowe wyzwania i identyfikujemy potrzeby polskiego rolnika. Dziś wielu z nich, zwłaszcza na południu kraju, podkreśla, że ze względu na ubogie rozwiązania logistyczne w regionie nie ma możliwości przechowywania swoich plonów. To z kolei w związku z rosnącymi z roku na rok zbiorami, staje się coraz poważniejszym problemem. Wychodząc naprzeciw tym wyzwaniom, rozpoczęliśmy pracę m.in. nad rozbudową sieci magazynowej, co pozwoli zwiększyć wydajność przyjęcia i wydania towaru do nawet 5000 ton dziennie – mówi Adam Turoń, członek zarządu Viterra Polska.
Sprawniej, wydajniej i nowocześniej
Sprawniejsze rozładunki w magazynach oznaczają mniej strat czasowych i niższe koszty logistyczne dla rolników. Mniejsze kolejki w skupach poprawiają wydajność procesu sprzedaży plonów, co jest szczególnie ważne w okresie zbiorów. Zmodernizowane magazyny będą wyposażone w taki sposób, aby przyjmować zarówno zboża pojawiające się standardowo w uprawie, jak pszenica czy żyto, ale również te zyskujące coraz większą popularność, czyli soja i słonecznik. O dużej elastyczności w doborze asortymentu świadczyć też będzie możliwość odbierania śruty sojowej, rzepakowej i słonecznikowej.
Suszarnie kukurydzy
Ponadto, wraz z dynamicznie rosnącym zainteresowaniem uprawą kukurydzy w Polsce, firma planuje także budowę wielkogabarytowych suszarni kukurydzy mokrej w różnych częściach kraju. Takie suszarnie będą w stanie codziennie suszyć od 1000 do 1500 ton kukurydzy, co w obliczu wciąż niedostatecznej ilości tego typu obiektów w Polsce będzie stanowić ogromne wsparcie dla rolników, zwłaszcza w okresie zbiorów. Szybkie suszenie pozwala na skrócenie czasu przechowywania kukurydzy w formie wilgotnej, co ogranicza ryzyko utraty jakości oraz pozwala dostarczać jakość i ilość produktów odpowiadającą potrzebom rynku. Ponadto dzięki możliwości szybkiego suszenia i przechowywania kukurydzy, rolnicy mogą dostosować moment sprzedaży do bardziej konkurencyjnych cen na rynku.
Ponadto, wraz z dynamicznie rosnącym zainteresowaniem uprawą kukurydzy w Polsce, firma planuje także budowę wielkogabarytowych suszarni kukurydzy mokrej w różnych częściach kraju. Takie suszarnie będą w stanie codziennie suszyć od 1000 do 1500 ton kukurydzy, co w obliczu wciąż niedostatecznej ilości tego typu obiektów w Polsce będzie stanowić ogromne wsparcie dla rolników, zwłaszcza w okresie zbiorów. Szybkie suszenie pozwala na skrócenie czasu przechowywania kukurydzy w formie wilgotnej, co ogranicza ryzyko utraty jakości oraz pozwala dostarczać jakość i ilość produktów odpowiadającą potrzebom rynku. Ponadto dzięki możliwości szybkiego suszenia i przechowywania kukurydzy, rolnicy mogą dostosować moment sprzedaży do bardziej konkurencyjnych cen na rynku.
– Ze względu na zmieniające się warunki klimatyczne i rynkowe, struktura upraw i preferencje rolników stale ewoluują. Jako kluczowy partner rolników w Polsce, jesteśmy zobowiązani do dostarczania kompleksowych rozwiązań, które odpowiadają na te zmiany, stąd, chociażby pomysł na rozbudowę naszych obiektów o suszarnie kukurydzy, których w naszym kraju jest wciąż bardzo niewiele. Wiemy też, że polscy rolnicy coraz częściej zwracają uwagę na niskoemisyjny transport produktów rolnych i szukają firm, które takie rozwiązania dostarczają – dodaje Adam Turoń.
Transport bardziej przyjazny środowisku
Jak podkreślają przedstawiciele branży, firmy uczestniczące w żywnościowym łańcuchu dostaw muszą przestawić się na szerokie wykorzystanie bardziej zrównoważonych środków transportu, które będą równie dostępne dla wszystkich rolników. Istotny krok w tym kierunku dokonała firma Viterra, która tylko w zeszłym roku przetransportowała ponad 300 000 ton zbóż z wykorzystaniem transportu kolejowego. Firma nieustannie dąży do dalszego wzrostu w tym obszarze, mając na celu osiągnięcie poziomu przewozu miliona ton zbóż koleją w perspektywie nadchodzących kilku lat, rozwijając przy tym lokalne terminale przeładunkowe, które umożliwią tańszy i szybszy transport towarów do portów, zwłaszcza z południa Polski.
Koleją taniej i szybciej
Inwestycje w ekologiczne środki transportu to nie tylko korzyści dla środowiska, ale również bezpośrednio dla polskich rolników, zwłaszcza tych, którzy dotychczas byli mocno uzależnieni od mało efektywnego transportu drogowego. To właśnie w regionach, gdzie infrastruktura logistyczna nie zawsze była wystarczająco rozwinięta, korzystniejsze ceny transportu kolejowego mogą stanowić znaczącą zachętę dla rolników. Rozwinięta sieć kolejowa to również szereg innych udogodnień, chociażby sprawniejsze rozładunki i zdecydowanie krótsze kolejki w punktach skupu. Dzięki temu cały proces transportu jest maksymalnie usprawniony, a produkty dostarczane przez rolników są świeższe i zachowują wysoką jakość, co z kolei przekłada się na ich większą wartość handlową.
– Planując inwestycje skupiamy się na tym, aby tworzyły one synergię i przede wszystkim dawały rolnikom narzędzia do bardziej efektywnego działania, wpływania na rynek oraz przyczyniały się do zrównoważonego rozwoju całej branży. To istotny krok w kierunku większej niezależności rolników, ale również zwiększaniu konkurencyjności polskiego rolnictwa – podsumowuje Turoń.