Na pobliskiej Warmii i Mazurach, jak też w gospodarstwie OHZ Gajewo, problemem jest właśnie wyczyniec polny zachwaszczający zboża, z którym najtrudniej rzecz jasna jest się rozprawić w pszenicy ozimej.
Jak powiedział Krzysztof Tomasik, prezes zarządu spółki OHZ Gajewo – ośrodek w Gajewie gospodaruje na areale ponad 1000 ha i zajmuje się uprawą roślin, hodowlą zwierząt oraz produkcją biogazu. Problemem na polach jest wyczyniec polny. Doświadczenie pomoże nam i okolicznym rolnikom lepiej zrozumieć wpływ elementów agrotechniki na redukcję chwastów i wykorzystać obserwacje w praktyce rolniczej
Jak wybór różnych terminów siewu i odmian konkurencyjnych sprawdza się w walce z wyczyńcem?
To duże i złożone doświadczenie założono w OHZ Gajewo zgodnie z zasadami integrowanej ochrony roślin z wykorzystaniem różnych metod uprawy, różnych terminów siewu i odmian różniących się konkurencyjnością. Można będzie ocenić, które kombinacje sprawdzają się najlepiej w walce z odpornym wyczyńcem.
Podstawowym blokiem (szczegóły doświadczenia w tabeli) były trzy pola, na których stosowano orkę, talerzówkę i gruber. Na to nałożono dwa terminy siewu (optymalny 27 września 2018 r. i spóźniony 21 października 2018 r.) dwóch odmian pszenicy ozimej: RGT Kilimanjaro i Moschus.
Po orce siew optymalny
Jak mówili na polu przedstawiciele Agrii – pszenica siana po talerzówce i po gruberze doskonale i równomiernie wschodziła. Po orce wyglądało to gorzej. Jednak w trakcie jesiennego liczenia roślin wyczyńca po orce było to 5 chwastów na mkw., a po talerzówce nawet 150 na mkw.
W gospodarstwach stosujących uproszczenia i uprawę talerzówką lub gruberem, jedyną szansą na uporanie się z zachwaszczeniem wyczyńcem jest opóźniony siew pszenicy, wybór bardziej konkurencyjnej w stosunku do chwastów odmiany pszenicy i herbicydowy doglebowy zabieg jesienny. Zdecydowanie zalecane jest też zwiększenie normy wysiewu pszenicy. To przy uproszczeniach wariant wart rozważenia, chociaż z mniejszą skutecznością ograniczania wyczyńca niż w uprawie płużnej. Eksperci z firmy Agrii zalecają, aby w gospodarstwach upraszczających uprawę wprowadzić mimo wszystko orkę raz na 4 lata.
Wystarczy zmienić jeden element agrotechniki i znacznie ograniczyć ilość wyczyńca. Po lewej odmiana Moschus po gruberze, siana w optymalnym terminie (wyczyńca bardzo dużo – wiosną naliczono 500 szt./mkw.). Po prawej, ta sama odmiana po gruberze, ale siana późno, gdzie wyczyniec też jest, ale w mniejszej zdecydowanie ilości i jeszcze nie góruje nad pszenicą
Przy uproszczeniach opóźniać siew
Jedną z agrotechnicznych metod ograniczania wyczyńca polnego jest opóźnianie terminu siewu pszenicy ozimej. Już jesienią skuteczność tej metody była widoczna. Jak podkreślał dr Marek Reich, menedżer ds. badań i rozwoju w firmie Agrii, opiekujący się doświadczeniem założonym na polach w Gajewie – na wszystkich blokach doświadczalnych zastosowano wspomniany oprysk herbicydowy, przy czym skuteczność zastosowanych substancji czynnych zależy od wilgotności gleby i jej doprawienia. Dlatego pełne działanie herbicydu ujawniło się nie jesienią przed spoczynkiem roślin, a dopiero wiosną.
Opóźnianie siewu dość skutecznie pomaga ograniczać wyczyńca polnego i wynika to w dużej mierze z biologii rozwoju chwastu, a konkretnie terminu kiełkowania nasion. Dla porównania, informacje o okresach kiełkowania różnych chwastów jednoliściennych pokazuje grafika. Z tych informacji wynika m.in. to, że np. owies głuchy jest groźny w zbożach jarych.
300 chwastów redukuje tonę ziarna
Na spotkaniu Agrii Demo w OHZ Gajewo Tomasz Haase, dyrektor ds. rozwoju Agrii Polska, przedstawiał ciekawe wyniki z wyczyńcem polnym przeprowadzone na terenie Wielkiej Brytanii. Farmerzy borykają się z tym problemem od dawna a kilkunastoletnie doświadczenia pokazują, że wyczyniec w ilości 300 szt./mkw.redukuje plon pszenicy średnio o 1 t/ha. W Polsce walka z wyczyńcem odpornym chociaż bardzo trudna, to jest jeszcze zdecydowanie mniej kosztowna niż w Wielkiej Brytanii. Tam zaleca się rolnikom 6 kluczowych kroków skutecznej strategii ograniczania tego chwastu:
- Wcześnie przeprowadź podorywkę, aby zakopać nasiona chwastu i zachować strukturę gleby.
- Po podorywce pozostaw dużo czasu do siewu (minimum 6 tygodni)
- Opryskaj wschodzące chwasty przed siewem glifosatem (ważne właściwe dysze i prędkość robocza).
- Minimalnie wzruszaj glebę podczas siewu.
- Zagęść warstwę siewną.
- Opryskaj herbicydem doglebowym (z adiuwantem).
Te sześć zalecanych kroków strategii pokazuje jak dużym problemem jest tam wyczyniec. Jak mówił Tomasz Haase w Wielkiej Brytanii, badana jest m.in. konkurencyjność odmian pszenicy w stosunku do wyczyńca i tworzone są rekomendacje odmianowe (również w zakresie zalecanych norm wysiewu). Są tam równieć konkretne zalecenia co do techniki siewu a konkretnie do takich konstrukcji siewników, które przy siewie praktycznie nie wzruszają gleby, a dodatkowo nieco ją zagęszczają.
Bardzo sprytny konkurent
Wyczyniec polny jest bardzo groźny i sprytny. Jego nasiona zachowują zdolność kiełkowania nawet 10 lat, a jedna roślina jeżeli ma w łanie dużo miejsca potrafi wykształcić kilkanaście źdźbeł. Co ciekawe, nasiona w glebie kiełkują i z premedytacją zachwaszczają pszenicę, a w warunkach laboratoryjnych – jak podkreślał Tomasz Haase – zdarza się, że z partii zebranych 2 kg nasion nie chce skiełkować żadne.
Chwast ten uwielbia ciężkie gleby, ale w ostatnim czasie przystosował się też do opanowywania gleb lżejszych. Wschodzi w umiarkowanych warunkach wilgotnościowych, najlepiej z głębokości od 1 do 5 cm. Jeżeli wyczyniec polny zadomowi się już na polu, jest w płodozmianie zbożowym praktycznie nie do wytępienia.
Walka z wyczyńcem polnym przypomina błędne koło. Na jednym ze spotkań poświęconych także wyczyńcowi, kilka lat temu zanotowałem wyliczenie niemieckiego naukowca. Przy jego założeniach, że na 1 metrze kwadratowym jest 130 roślin wyczyńca polnego, a każda wytworzy średnio 7 kłosów (to już 900 kłosów na jednym metrze kwadrwatowym), w każdym kłosie znajdą się średnio 103 ziarniaki (na jeden metr kwadratowy daje to już 93 tys. ziarniaków), to zakładając przetrwanie ziarniaków na poziomie 55% i tak zostanie ich na jednym metrze kwadratowym aż 51 tys. Załóżmy, że tylko 9% tych ziarniaków wzejdzie (daje to 4590 roślin wyczyńca na jednym metrze kwadratowym) i że wykonamy zabieg herbicydowy o bardzo wysokiej 97% skuteczności, to i tak na polu zostanie nam w pszenicy 137 roślin wyczyńca polnego. I znów w kolejnym sezonie możemy obliczać sobie skalę zagrożenia. Każda z tych 137 roślin wytworzy 7 kłosów, w każdym po 103 ziarniaki... itd.
Wyczyniec do Polski trafił z technologią
Dlaczego wyczyniec polubił pszenice ozime w Polsce? Przecież to całkiem nowy problem. Są na ten temat różne teorie i przyczyny. To m.in. ocieplenie klimatu, ale przede wszystkim kopiowanie i implementowanie zachodnich rozwiązań w technologii uprawy pszenic. Dotarła do nas praktyka rzadkich, bardzo wczesnych siewów pszenicy ozimej i od tego zaczęła się ekspansja wyczyńca na te pola. Druga przyczyna, to tendencja do uproszczeń płodozmianów zbożowych.
Ta trzecia z wymienionych przyczyn jest głównym powodem rozprzestrzeniania się wyczyńca polnego w uprawie pszenicy ozimej. Bardzo wczesny siew pszenicy jest tym, co wyczyńcowi bardzo odpowiada. W przypadku wyczyńca polnego aż 80% jego wschodów ma miejsce jesienią i tylko 20% wiosną. Chwast ten wschodzi zatem znacznie wcześniej niż pszenica ozima i wcześniej niż zachwaszczająca ten gatunek miotła zbożowa. Pszenica ozima z wolnym początkowym wzrostem, zwłaszcza siana wcześnie i rzadko, jest w stosunku do wyczyńca polnego bezbronna. Natomiast przetrwaniu wyczyńca po zabiegach herbicydowych w pszenicy sprzyja to, że w dużych gospodarstwach zabiegi te wykonywane są zaawansowanymi technicznie opryskiwaczami drobniejszą kroplą i z wydatkiem cieczy roboczej często poniżej 200 l/ha.
Na zakończenie dodam, że wyczyniec redukuje plon pszenicy ozimej nie tylko z powodu konkurencji o światło, wodę pokarm i przestrzeń życiową, polskie badania dowiodły, że oddziałuje allelopatycznie na kiełkowanie i wzrost siewek pszenicy. Naukowcy z Zakładu Herbologii i Technik Uprawy Roli, Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy we Wrocławiu prezentowali wyniki takich badań w „Progres in Plant Protection” w 2010 r. Wyniki pokazały, że sąsiedztwo wyczyńca znacznie zmniejsza zdolność kiełkowania pszenicy ozimej i mocno skraca jej korzenie.
Marek Kalinowski