W tym roku wystąpiła gwałtowna powódź, a wraz z nią w wielu regionach ogromne lokalne zniszczenia pól i roślin uprawnych, których rolnicy nie zdążyli zebrać. Straty plonów widać. Powódź doprowadziła także do silnych niekorzystnych zmian w glebie.Jak w miarę szybko przywrócić żyzność podtopionym gruntom?
Co się dzieje z podtopioną glebą?
Zarówno długotrwały brak wody w glebie, jak i jej nadmiar skutkują poważnymi następstwami. W glebach podtopionych jest bardzo mało tlenu. W takich warunkach szybko rozwijają się organizmy beztlenowe, które tworzą w glebie środowisko o toksycznych stężeniach siarkowodoru, siarczków, żelaza i manganu oraz kwasu masłowego i mlekowego.
Zalana gleba staje się zbita, nieprzepuszczalna, pełna zanieczyszczeń i szlamu organicznego. W warunkach braku tlenu następuje natychmiastowe zahamowanie wzrostu korzeni i zakłócenie ich funkcji. W związku z tym ulega zahamowaniu transport składników pokarmowych i wody do roślin, które szybko obumierają i gnijąc, stają się dodatkowo siedliskiem dla szkodliwych bakterii i chorobotwórczych grzybów.
Czym po zalaniu wodą jest zanieczyszczona gleba?
W wyniku zalania wodą uległy uszkodzeniu rośliny, ale przede wszystkim gleba, a szczególnie jej warstwa orna, próchniczna. Często została cała zmyta.
Poza zniszczeniem struktury gleby, następstwem spływającej wody jest również duże zanieczyszczenie gleby:
- mikrobiologiczne,
- metalami ciężkimi,
- chemikaliami,
- pozostałościami z rozkładu obumarłych zwierząt i zgniłych roślin.
Trzeba również pamiętać, że w warunkach nadmiaru wody w glebie panuje wyższa niż normalnie wilgotność powietrza, co sprzyja rozwojowi organizmów szkodliwych, a więc jest większe ryzyko porażenia także roślin niezalanych, położonych „wyżej” przez namnażające się chorobotwórcze bakterie i grzyby.
Następstwem nadmiaru wody, oprócz tego, że zmniejsza zawartość tlenu w glebie, jest również dosyć znaczny spadek pH, a więc wzrost zakwaszenia gleby i toksyczności glinu dla roślin. Powodem tego jest wypłukanie z gleby z przepływającą wodą jonów wapnia i magnezu. To wszystko powoduje, że gleba po powodzi bez odpowiedniej rekultywacji nie nadaje się pod uprawę i trzeba dłuższego czasu, aby odzyskała swoje normalne życie.
Jak naprawić gleby dotknięte powodzią?
Pierwszą czynnością, którą należy przeprowadzić w miarę możliwości na zalanym terenie, jest jak najszybsze odprowadzenie z pól wody. Następnie należy dobrze oczyścić pole oraz rowy melioracyjne z nieczystości naniesionych przez wodę, a także usunąć zniszczone rośliny. W razie konieczności należy wyorać przegony na polu, które ułatwią odpływ nagromadzonej wody.
Wyoranie przegonów daje bardzo dobre rezultaty w uprawie ozimin, gdyż na przedwiośniu, przy długotrwałym utrzymywaniu się wody na powierzchni pola, zapobiega ich wymakaniu. Po osuszeniu koniecznie należy pobrać próbki gleby do analiz chemicznych na zawartość składników pokarmowych i oznaczyć aktualny odczyn gleby. Takie postępowanie pozwoli na opracowanie skutecznych zaleceń nawozowych pozwalających rolnikom jak najszybciej doprowadzić glebę do standardów obowiązujących w produkcji roślinnej.
Jak pobrać próbki gleby?
Przypomnijmy, że próbki gleby pobieramy laską Egnera, poprzez pionowe wbijanie jej w glebę, wykonanie pełnego obrotu i wyjęcie. Następne zeskrobujemy z wcięcia laski glebę do specjalnie przygotowanych pojemników lub torebek i łączymy wszystkie pobrane próbki w jedną próbę zbiorczą, dokładnie mieszamy. Z tak przygotowanej partii pobieramy próbkę gleby o masie minimum 250 g. Trzeba pamiętać, że próba zbiorcza powinna być pobrana z powierzchni pola o takim samym typie i rodzaju gleby oraz użytkowaniu. Takie postępowanie umożliwia uzyskanie najbardziej wiarygodnych wyników analizy gleby i zaleceń. W przypadku pobierania prób gleby do analizy z trwałych użytków zielonych postępujemy podobnie, z tym, że należy odrzucić wierzchnią warstwę darni przerośniętą korzeniami i pobierać próbki gleby z warstwy 5–20 cm.
Kiedy należy wwapnować glebę po powodzi?
Jeśli gleba była długo pod wodą – jest zakwaszona, ale i zanieczyszczona sanitarnie, należy ją jak najszybciej zwapnować. Wapno osuszy i zdezynfekuje. Najlepiej do tego celu użyć wapna tlenkowego, szybko działającego, które ma właściwości nie tylko szybko odkwaszające, ale osuszające i dezynfekujące. Szczególnie dobre rezultaty daje na glebach cięższych ze względu na szybkość zmiany ich odczynu oraz ma dobry wpływ na rozluźnienie struktury gleby. Wapno węglanowe, które jest odporne na wymywanie i zapewnia długotrwałe jego działanie polecane jest na gleby bardzo lekkie i lekkie. Na gleby średnie możemy stosować zarówno wapno węglanowe, jak też tlenkowe formy wapna, w zależności od potrzeby szybkiego przy wapnie tlenkowym lub powolnego przy węglanowym, działania na wzrost pH. Oczywiście, jeżeli na glebach średnich wyniki analiz wykażą bardzo niską lub niską zawartość przyswajalnego magnezu, należy zastosować wapno magnezowe. Na glebach cięższych można również stosować wapna węglanowe, szczególnie te charakteryzujące się wysoką aktywnością chemiczną.
Regularne wapnowanie gleby dawkami 1,5 t/ha CaO na glebach lekkich w formie wapna węglanowego, dawkami 2 t/ha CaO na średnich w formie wapna węglanowego lub tlenkowego i 2,5 t/ha CaO na glebach ciężkich w formie wapna tlenkowego, pozwala długoterminowo utrzymać optymalny odczyn gleby. Po naprawczym wapnowaniu gleb po powodzi należy wykonać orkę. Dzięki temu wymieszamy nawóz z glebą, zwiększymy dostęp tlenu w glebie i przyspieszymy biologiczną jej odnowę.
Przy okazji oznaczania aktualnego odczynu gleby, warto też oznaczyć zawartość próchnicy w glebie i w razie jej niskiej zawartości odpowiednio zmodyfikować wiosną płodozmian lub zastosować zabiegi poprawiające jej bilans, np. wprowadzić wiosną do uprawy rośliny pozostawiające w glebie dużo resztek pozbiorczych, np. bobowate czy mieszanki wieloletnich traw z motylkowatymi, przyorać słomę, obornik i nawozy zielone. Korzystnie jest, jeśli czas pozwoli, już jesienią obsiać glebę tzw. międzyplonami, które zostawiamy na przeoranie. Jest to szczególnie dobre rozwiązanie, gdy nie mamy obornika, znacznie poprawiające strukturę poprzez zwiększenie w niej zawartości próchnicy.
Czy glebę po powodzi należy nawozić obornikiem?
Oprócz zmiany pH, poważnym skutkiem zalania gleby wodą, zwłaszcza wiosną, jest wypłukanie z gleby także potasu i azotu, a więc bardzo ważnych składników pokarmowych odpowiedzialnych za prawidłowy rozwój roślin. W celu poprawy tej niekorzystnej sytuacji najlepiej jest zastosować obornik. Działanie obornika jest wielostronne, nie tylko ze względu na wnoszenie do gleby dużej ilości materii organicznej, która ulega przemianom prowadzącym do tworzenia związków próchnicznych w glebie i uwolnienia składników mineralnych, ale także dzięki jego korzystnemu wpływowi na strukturę gleby, zwiększenie pH i wzrost jej aktywności biologicznej. Nawożenie obornikiem zaleca się także na glebach, na których analizy gleby wykażą podwyższoną zawartość metali ciężkich, z czym możemy mieć do czynienia po powodzi. Zabieg ten ograniczy ich akumulację w roślinach i zapobiegnie przedostawaniu się metali ciężkich do dalszych ogniw łańcucha troficznego. Podobnie „blokujące” działanie na metale ciężkie ma wapnowanie. Wówczas zaleca się zwapnować glebę do odczynu w granicach pH 6,5–7,0. Trzeba pamiętać, że wapnowania gleby nie można łączyć ze stosowaniem innych nawozów mineralnych i obornika.
Na polach, na których nawet przed powodzią często utrzymywały się zastoiska wodne, zaleca się przeprowadzać zabieg wapnowania gleby większymi niż zazwyczaj dawkami wapna na większej głębokości niż warstwa orna gleby, głębiej przyorywać obornik, który rozkładając się w głębszych warstwach gleby tworzy warstwę zatrzymującą nadmiar wody.
Co zrobić, by uniknąć podtopień na polach?
W celu zapobiegania podtapianiu roślin i gleby, konieczne jest również wykonanie małych melioracji na polach. Na takich glebach należy także utrzymywać, i co roku zwiększać, zawartość materii organicznej w glebie, gdyż próchnica glebowa ma zdolność gromadzenia dużej ilości wody. Z badań naukowych wynika, że może wiązać wodę w ilości 20-krotnie przewyższającej jej masę.
Dr hab. Dorota Pikuła
IUNG – PIB Puławy