Pług czy uprawa bezorkowa - co i dlaczego wybierają rolnicy? [WIDEO]Mariusz Drożdż/YT
StoryEditorUprawa

Pług czy uprawa bezorkowa – co i dlaczego wybierają rolnicy? [WIDEO]

31.10.2024., 11:10h

Jesienne prace polowe zbliżają się ku końcowi. Rolnicy kończą siew zbóż ozimych i poplonów. Plantatorzy nie są zgodni co do tego, którą metodę uprawy – orkową czy bezorkową – wybrać. Jakie mają argumenty?

Uprawa bezorkowa przyspiesza pracę

Jednym z głównych argumentów przemawiających za odejściem od uprawy bezorkowej jest oszczędność czasu. Jak twierdzi Dariusz Gajewski rolnik ze Starachowic Dolnych, orkę wykonuje sporadycznie i tylko tam, gdzie jest to konieczne.

– Warunki pogodowe po powodziach na Opolszczyźnie są dobre. Ziemia wyschła i można bez przeszkód wykonywać wszystkie prace. Odchodzimy od orki, bo pomaga nam to przyspieszyć pracę. Orka w skali gospodarstwa stała się „cienkim gardłem”. Wykonujemy ją, ale rzadko i tylko tam, gdzie jest to konieczne – wyjaśnia Gajewski.

Lepiej orać glebę, czy uprawiać bezorkowo?

Nieco innego zdania jest Mariusz Sikora prezes Kombinatu Rolnego Kietrz, który uważa, że nie każda technologia uprawy sprawdzi się u wszystkich rolników. Może to wynikać między innymi z ukształtowania terenu, na którym znajdują się pola uprawne i wiążącej się z tym opłacalności dla gospodarstwa.

– W naszym gospodarstwie uprawy bezorkowe stanowią ok. 20%. Wybieramy orkę, ponieważ teren jest pofałdowany, a gleby lessowe i narażone na erozję, m.in. wodną. Każdy musi dostosować technologię pod własne gospodarstwo, bo to, co wychodzi u jednego rolnika, niekoniecznie sprawdza się u drugiego. W naszych kalkulacjach i rachunkach większy procent uprawy strip-till nie wchodzi w rachubę. Ze względu na nasz rachunek opłacalności i nasze wyniki taki system, który mamy przyjęty, jest najbardziej opłacalny – komentuje Sikora.

Dlaczego rolnicy nie chcą uprawiać bezorkowo?

Wśród rolników zdania nadal są podzielone. Większość z nich chętniej orze pole, choć zabiera to więcej czasu. Jak uważa rolnik z Kozłówek Krzysztof Jędrysek, wszystko zależy od nastawienia gospodarza. Jego zdaniem, uprawa bezorkowa jest stanem umysłu.

– Wszystkie grunty w gospodarstwie uprawiamy bezorkowo. Pierwsze próby podjęliśmy 20 lat temu, a od 6 nie orzemy wcale. Od kilku lat nie było takiej pogody, żebyśmy nie mogli uprawiać bezorkowo. Uprawa bezorkowa to stan umysłu rolnika, jeżeli rolnik zaakceptuje tę uprawę, to będzie w tym kierunku szedł, jeżeli jej nie zaakceptuje w swojej głowie, to cały czas będzie mówił, że trzeba orać – kwituje Jędrysek.

Czy strip-till stwarza warunki dla gryzoni?

Wielu rolników nie decyduje się na uprawę bezorkową w obawie przed stworzeniem dobrych warunków dla życia gryzoni. Zdaniem Jędryska, teorię tę można w szybki i łatwy sposób obalić, a to dlatego, że bezorkowo uprawia się głębiej.

– Teorie myszy i uprawy bezorkowej można na różne sposoby obalić, bo w uprawie bezorkowej w naszym gospodarstwie uprawiamy głębiej, niż przeciętny rolnik orze, myszy mają swoje gniazda dużo głębiej. Orka niszczy tylko niewielką ilość myszy. Uważam, że uprawa bezorkowa prowadzona na głębokości 35-40 cm, niszczy więcej gniazd tylko tego nie widać, a w uprawie orkowej widać, bo niektóre płytkie gniazda wyrzucamy na wierzch z myszami. Myślę jednak, że one po 2-3 godzinach się chowają i kopią nowe nory – dodaje Jędrysek.

Zobacz także: Poplony – jakie wady i zalety widzą rolnicy? Co z ekoschematami? [WIDEO]

Czy w uprawie strip-till wzrasta zużycie śor?

Zdaniem niektórych plantatorów uprawa strip-till generuje koszty związane z koniecznością wykonywania zwiększonej liczby zabiegów środkami ochrony roślin.

Czy tak jest naprawdę, dowiecie się z materiału WIDEO:

Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz, Mariusz Drożdż

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
17. listopad 2024 17:47