Do cukrowni w Kruszwicy codziennie przyjeżdża 600 ciężarówek z korzeniami burakaTomasz Ślęzak
StoryEditorCUKIER

Cukrownia w Kruszwicy przerabia aż 13 tys. ton buraków na dobę! Jak powstaje tu cukier od A do Z?

07.09.2024., 17:00h
Tomasz ŚlęzakTomasz Ślęzak

We wrześniu ruszy kolejna kampania cukrownicza. W czasie ubiegło-
rocznej odwiedziliśmy największą polską cukrownię, która znajduje się na Kujawach i należy do Krajowej Grupy Spożywczej. Przerobiła wtedy około 1,45 mln t buraków. Na dobę produkowała 1,4 tys. t cukru. Surowiec codziennie zwoziło 600 ciężarówek. Cukier trafiał do potężnego silosu, o pojemności 60 tys. t. W ciągu roku jest on napełniany i opróżniany 3,5-krotnie. Roczna produkcja cukru przekraczała 200 tys. t. W Kruszwicy zobaczyliśmy, jak wygląda przerób buraków cukrowych od momentu ich przywiezienia do pakowania gotowego produktu w worki.

Skąd do cukrowni dociera burak?

Buraki do nas dostarcza 3,5 tys. plantatorów. Prowadzą gospodarstwa na terenie około 70 pobliskich gmin. Promień dowozu surowca wynosi mniej więcej 38 km. Dla tak dużej cukrowni, jak nasza, jest on wystarczający. Mamy bardzo dobrze rozwinięty system logistyczny, który zapewnia nam dowóz buraków w odpowiednich ilościach. Produkcja cukru to proces skomplikowany i złożony. Nie można jej zatrzymać w trakcie kampanii. Pracujemy na trzy zmiany, jednak skup buraków prowadzimy od godz. 6.00 do 22.00. Spowodowane jest to tym, że nie chcemy stwarzać uciążliwości mieszkańcom ciągłym ruchem samochodów ciężarowych – mówił nam w październiku 2023 r. Marek Kościński, ówczesny dyrektor Cukrowni Kruszwica. Obecnie kieruje nią Jacek Modrzejewski.

Należący do Krajowej Grupy Spożywczej zakład w czasie kampanii w ciągu każdej godziny przetwarzał 550 t buraków. Pozwalało to w ciągu 24 godz. wyprodukować cukier z ponad 13 tys. t surowca.

Burak jedzie, ale nie rolnik go wiezie

– Od 2023 r. cukrownia nie organizuje plantatorom usług kopania buraków. Oferujemy jednak naszym rolnikom kompleksową obsługę. KSG organizuje przetargi na usługi doczyszczania i załadunku buraków. Na potrzeby Cukrowni Kruszwica pracuje dziesięć doczyszczarek. Firmy, które wygrywają przetarg, mają dodatkowo obowiązek zagwarantowania transportu buraków z pola plantatora do naszego zakładu. Mogą wozić je same albo też korzystać z usług podwykonawców. Dla nas takie rozwiązanie jest wygodne, bo podpisujemy umowę tylko z jedną firmą. To ułatwia zarządzanie i procesy logistyczne związane z transportem – tłumaczył dyrektor cukrowni.

Gaz surowcem napędzającym produkcję

Cukrownia była zasilana miałem węglowym. Do wyrobu cukru potrzeba ogromnych ilości energii. W Kruszwicy na dobę zużywanych było 260 ton miału. Wytwarzana para wodna miała podwójne zastosowanie, ponieważ w pierwszej kolejności napędzała turbinę produkującą prąd, następnie zaś była wykorzystywana między innymi do osuszania wytwarzanego cukru. W cukrowni rocznie produkowanych jest 9–10 MW energii elektrycznej.

Zmieniamy źródło zasilania. Rezygnujemy z miału. Kampania cukrownicza 2024 ma być prowadzona przy wykorzystaniu gazu – zapowiadał dyrektor cukrowni.

Intensywna produkcja cukru możliwa była dzięki świetnej organizacji transportu buraków do zakładu. W cukrowni obowiązuje zasada, że samochód po wyładunku buraków ma opuszczać teren cukrowni w ciągu 90 sekund.

– Te samochody mają zarabiać i wozić buraki, a nie stać u nas w kolejkach. Staramy się nie generować pustych przejazdów. Auta przywożą do nas buraki, ale nie wyjeżdżają puste. Zabierają wysłodki, które wcześniej zamówili plantatorzy i hodowcy bydła – mówił Marek Kościński.

Jak powstaje cukier?

Przerób buraków zaczyna się od ich załadunku na polach plantatorów. Operator doczyszczarki wprowadza do systemu komputerowego numer producenta. Kierowca ciężarówki otrzymuje specjalny klucz, w którym są zakodowane informacje o transporcie. Po przejeździe do cukrowni transport musi zostać zważony. Kierowca loguje się do systemu cukrowni. Przed wjazdem na wagę poprzez bezprzewodowy terminal skanowane są z klucza dane o transporcie. W systemie rejestrowane są informacje o tym, skąd transport przyjechał oraz która doczyszczarka dokonała załadunku. Po zważeniu zestawu kieruje się on do miejsca, gdzie pobierana jest próba buraków potrzebna do określenia poziomu zanieczyszczeń oraz zawartości cukru.

– W 2023 r. możemy korzystać z drugiego stanowiska, na którym działa tak zwany pobierak. Dzięki niemu możemy jeszcze szybciej przyjmować transporty z surowcem. Procedura jest podobna jak w przypadku ważenia. Mamy ustalone trzy progi do postoju. To ważne, ponieważ wybór miejsca poboru próby jest losowy. Buraki do badań są zbierane z różnych miejsc na naczepie. Przed rozpoczęciem procedury kierowca ponownie przykłada klucz do terminala, który skanuje informacje o transporcie. Następnie odbywa się pobranie próby do badania. Do pobieraka trafia 20–40 kg buraków. To plantatorzy decydują, w jaki sposób są badane buraki. Pierwsze rozwiązanie to badanie każdego transportu, który przyjeżdża z gospodarstwa, drugie polega na badaniu tylko losowo wybranych – wyjaśniał nam Rafał Olejarski, kierownik laboratorium surowcowego.

Podczas naszej wizyty mieliśmy okazję z bliska przyjrzeć się procesowi określania ilości zanieczyszczeń oraz badania zawartości cukru. Był on przejrzysty i w całości monitorowany. Na jednym ze stanowisk buraki były zbierane przez pobierak. Kiedy zostały przez niego dostarczone do stacji oceny, następowało ważenie próby i korzenie linią transportową były podawane do miejsca, gdzie dwóch pracowników cukrowni dokonywało oddzielenia zanieczyszczeń oraz wykonywało ogławianie buraków. W tej fazie wybierane były wszelkie niepożądane elementy, w postaci między innymi chwastów, pozostałości liści oraz kamieni. Ostatni etap stanowiło kolejne ważenie buraków.

– Zanieczyszczenia to nic innego jak różnica między wagą brutto a netto. Proces ich określania jest stale monitorowany. W przypadku pojawienia się w próbie kamienia lub kamieni pracownicy mają obowiązek zarejestrowania tego faktu. Kamień jest podnoszony i kierowany w stronę kamery – informował Rafał Olejarski.

Proces określania poziomu zanieczyszczeń jest kontrolowany przez przedstawicieli Okręgowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Bydgoszczy. Dwaj pracownicy pełnią w systemie zmianowym dyżury, podczas których mają stały dostęp do monitoringu z kamer zainstalowanych w miejscu, gdzie badany jest poziom zanieczyszczeń. Reguluje to porozumienie między Związkiem a KGS.

– Sprawdzamy, czy wszelkie urządzenia, w tym wagi, działają poprawnie. Kiedy plantator ma zastrzeżenia, może do nas zadzwonić, a my wtedy sprawdzamy daną próbę. Dostęp do zdjęć mamy przez 30 dni. W przypadku wątpliwości można do nas przyjechać. Na miejscu pokazujemy nagranie z badania próby. Mamy dostęp do miejsc, gdzie buraki są badane, oraz do każdego urządzenia. Możemy wejść do pracowników, którzy buraki ogławiają, oraz sprawdzić między innymi, czy poprawnie działa płuczka – informował Piotr Wiśniewski, specjalista OZPBC.

Po sprawdzeniu zawartości zanieczyszczeń buraki kierowano do płuczki, gdzie były myte. Następnie trafiały do miazgownika, który je kroił, aby można było określić zawartość cukru. Ostateczna polaryzacja ustalana była w polarymetrze.

Po zbadaniu próby samochód udawał się na miejsce rozładunku. Wysyp odbywał się bezpośrednio do kosza przyjęciowego, z którego korzenie były transportowane na linie technologiczne cukrowni lub też na plac. Cukrownia w ciągu dnia musiała zgromadzić taką ilość surowca, aby można było prowadzić przerób także nocą. Zanim buraki trafiły do krajalni, wcześniej były myte, dokładnie ogławiane oraz oddzielane były zanieczyszczenia, w tym kamienie.

– Przeciętnie w kampanii wraz z burakami trafia do nas 5 tys. t kamieni. Nie marnują się, ponieważ je sprzedajemy – zapewniał dyrektor Cukrowni Kruszwica.

Samochód po wyładunku, wyjeżdżając z zakładu, ponownie był ważony. Kierowca kolejny raz skanował klucz. Dane były zapisywane i trafiały do lokalnego serwera cukrowni, skąd były replikowane do głównego systemu KGS. Dostęp przez specjalną platformę mieli do nich plantatorzy. Auto mogło opuścić cukrownię lub ustawić się kolejny raz przed wagą wjazdową, aby załadować wysłodki.

Gotowanie cukrzycy

Produkcja właściwa cukru zaczynała się od krojenia buraków. Krajanka była kierowana na prasy wysłodkowe, gdzie poddawana była wyżymaniu. Wyciskane były też resztki wody. Powstawały wysłodki buraczane, a woda, która była wyciśnięta, nazywana wodą wysłodkową, kierowana była z powrotem do procesu produkcji, gdyż zawierała jeszcze spore zawartości cukru. W ten sposób minimalizuje się straty.

– Otrzymujemy roztwór soku z buraka, który jest bardzo ciemny. Zachodzi konieczność jego oczyszczenia. Odseparowujemy sacharozę i pozbywamy się wszystkich elementów, które nią nie są. Robimy to za pomocą mleka wapiennego, które jest dodawane na poszczególnych etapach. Ma ono właściwości silnie absorbujące. Wchłania cukry do swojej powierzchni i powstaje kleista zawiesina. Nie jesteśmy w stanie jej odseparować na filtrach, więc w następnym etapie dodawany jest dwutlenek węgla. Zachodzi reakcja chemiczna, w której powstaje błoto defekosaturacyjne. Jest to węglan wapnia, który jest odseparowywany. Na tym etapie produkcji mamy żółty, czysty sok, który jest bardzo rzadki. Aby mogła zajść krystalizacja, konieczne jest zagęszczenie soku i jego przesycenie. To powoduje, że cukier może się wytrącać, i zachodzi jego krystalizacja – tłumaczyła Dominika Krawczyk, pełnomocnik do spraw systemów zarządzania. Na tym etapie następuje filtracja syropu, gotowanie cukrzycy zarodowej jej krystalizacja, wirowanie, suszenie i chłodzenie cukru.

Cukrzyca to płyn technologiczny będący stężonym roztworem cukru w wodzie lub mieszaniną nasyconego cukru w wodzie oraz kryształków cukru. Powstaje w trakcie zagęszczania i krystalizacji soku gęstego.

Sok gęsty stanowi główny produkt po krystalizacji i gotowaniu cukrzycy, z której powstaje cukier biały. Cukrzyca to tak naprawdę drobne kryształki oblepione syropem. Z niej musimy wydobyć czysty kryształ. To dlatego trafia ona na wirówki. Cukier jest wyodrębniany w wirówkach na zasadzie działania siły odśrodkowej. Kryształ zatrzymuje się na sicie i trafia na przenośnik, a potem na suszarkę czterokomorową. Proces suszenia jest skomplikowany, ponieważ nie można doprowadzić do zapieczenia wilgoci. Po wysuszeniu cukier trafia do chłodziarki, aby obniżyć jego temperaturę – wyjaśniała Dominika Krawczyk.

Cukrownia ma także dział, gdzie cukier jest pakowany. Do klientów jest on dystrybuowany w kilku wariantach: papierowych torebkach i workach, workach typu big-bag oraz luzem. Linia do pakowania w workach pozwala na umieszczenie w ciągu doby 350 t cukru w jednokilogramowych torebkach. Z kolei system pakowania w workach big-bag umożliwia zapakowanie 700–800 t cukru na dobę. W pakowalni znajduje się także bocznica, która pozwala na załadunek cukru do cystern samochodowych i kolejowych.

W Kruszwicy od kilku lat po zakończeniu tradycyjnej kampanii prowadzona jest kampania sokowa. Nadmiar soku gęstego trafia do dwóch zbiorników o pojemności 30 tys. m3. Dzięki nim kampania sokowa może być prowadzona w marcu i kwietniu. W sezonie 2023 r. rozpoczęła się zaraz po zakończeniu krojenia buraków. Spowodowane było to zmianą paliwa, jakim zasilane były urządzenia produkujące parę i energię elektryczną. Podczas kampanii sokowej produkowanych jest 40 tys. t cukru.

Tomasz Ślęzak

fot. T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. wrzesień 2024 19:36