Szarek komośnik dał się wiosną we znaki na Zamojszczyźnie
Jednak w tej okolicy nie brakowało wiosną rolników, którzy buraki zmuszeni byli przesiewać z powodu nalotów tego szkodnika.
O szarku komośniku przyjęło się mówić, że pojawił się w 2016 roku na Zamojszczyźnie i w tym rejonie Polski najbardziej daje się we znaki plantatorom korzenia.
Jan Adamczuk, rolnik i plantator buraka cukrowego z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem jest zdania, że ten chrząszcz nie tyle się w regionie pojawił, co wrócił i się rozprzestrzenił. A powrót ten rolnik wiąże z upowszechnieniem się we wspomnianym okresie upraw buraka ćwikłowego w okolicy.
– Dawniej wystarczyło i dla gospodarza, i dla szarka, szkody były nieznaczące – mówi pan Jan. – To kwestia odmianowa. Kłębki obecnie dostępnych odmian buraka cukrowego są genetycznie jednonasienne. A z kłębka jednonasiennego kiełkuje tylko jedna siewka. Z jednego kłębka wielonasiennego kiełkowało więcej siewek buraka. Druga sprawa, to termin siewu. Dawniej buraki wysiewaliśmy między 5 a 15 maja, kiedy szarek już schodził do ziemi. Teraz siewy są wcześniejsze.