Starszy z braci Jan dodaje, że ekologia była im bliska zawsze, nawet gdy w gospodarstwie dominowały łąki, to też były one w znacznym stopniu ekologiczne, ponieważ rolnicy chętnie wchodzili w programy botaniczne i ornitologiczne i nie nawozili łąk.
Czas na ekologiczną produkcję zbóż
Jednak 7 lat temu po naradzie rodzinnej wszyscy doszli do wniosku, że tak naprawdę przyszłością nie jest model gospodarstwa, który prowadzą, że trzeba coś zmienić. Zapadła decyzja o wyspecjalizowaniu się w ekologicznej produkcji zbóż.
– Zejście z łąk to była nasza wspólna i jak najbardziej trafiona decyzja, ponieważ przy braku hodowli i porozrzucaniu naszego gospodarstwa w dość znacznych odległościach oddalonych nawet o 100 km, uprawa traw przestała nam się kalkulować – wyjaśnia Jan.
Skąd tak znaczne odległości między polami?
– Nasze typowo rodzinne gospodarstwo liczące kilkaset hektarów znajduje się w Suchowoli, ale już pozostała część gruntów zlokalizowana jest ok. 100 km od naszej rodzinnej miejscowości. Nikomu nie polecamy takich rozwiązań, ale po prostu tak wyszło, że w naszej gminie nie było większych areałów do kupienia, a na takich areałach ...