Na stronach 16, 18 i 19 „Tygodnika Poradnika Rolniczego” piszemy o trudnych żniwach, ale też o cenach zbóż, rzepaku i kukurydzy, obniżanych w Polsce przez import bardzo taniego ziarna i nasion z Ukrainy. Okazuje się, że import zbóż z kierunku wschodniego może być niebezpieczny dla zdrowia konsumentów.
Jak informują przedstawiciele PZPRZ – ze względu na wagę problemu i na to, że nasze wcześniejsze działania w tym zakresie nie przynoszą zamierzonego rezultatu, zdecydowaliśmy się na skierowanie pisma w tej sprawie z podpisem Stanisława Kacperczyka, prezesa zarządu PZPRZ do Krzysztofa Kwiatkowskiego – prezesa NIK, Krzysztofa Jurgiela – ministra rolnictwa, Jerzego Chróścikowskiego – przewodniczącego Komisji Rolnictwa Senatu i Jarosława Sachajko – przewodniczącego Komisji Rolnictwa Sejmu. W tym piśmie z dnia 5 sierpnia br. czytamy:
„Zwracamy się do Pana z prośbą o wszczęcie kontroli efektywności działania służb odpowiedzialnych za kontrolę ilościową i jakościową ziarna zbóż, nasion roślin oleistych i białkowych oraz innych produktów rolnych przechodzących przez nasze granice. Według naszego rozeznania, kontrola ta, zwłaszcza na granicy z Ukrainą, nie jest dostateczna. Przy czym uważamy, że w przypadku zbóż powinna ona dotyczyć nie tylko jakości i ilości ziarna przeznaczonego na nasz krajowy rynek, ale także (a może przede wszystkim) ziarna przewidzianego do dalszego przesyłania do krajów Unii Europejskiej w ramach tzw. kontyngentów. Naszym zdaniem, część tego ziarna mimo tego, że przeznaczona jest do dalszego transportu do innych krajów Unii Europejskiej pozostaje jednak w naszym kraju. Jest to sytuacja bardzo niekorzystna dla polskiego rynku i wymaga natychmiastowej i skutecznej reakcji. Nadmierny import ziarna przy znacznie mniejszych kosztach produkcji w krajach eksportujących i przy niekorzystnym kursie euro oraz dolara, stwarza nierówną konkurencję dla polskich rolników i wpływa bardzo negatywnie na ich dochody, które już teraz nie pokrywają kosztów produkcji w polskich gospodarstwach, co może doprowadzić do ich bankructwa, a tym samym bezpieczeństwo żywnościowe kraju zostanie zagrożone.
Dodatkowym argumentem są docierające do nas sygnały o stosowaniu w tych uprawach środków ochrony roślin zakazanych w Unii Europejskiej. Importowane zboże ze Wschodu, wprowadzane do obrotu i przetwórstwa może narazić na utratę zdrowia konsumentów. Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych nie może tego faktu pozostawić bez działania.”
Marek KALINOWSKI