Jak podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny, powierzchnia upraw roślin ozimych zmniejszyła się tylko nieznacznie w województwach: dolnośląskim, lubelskim, mazowieckim, podlaskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim.
"Główną przyczyną wystąpienia szkód zimowych były wahania temperatury i wiatry wysuszające oraz stosunkowo silne mrozy powodujące wysmalanie roślin. Wahania temperatury między dniem i nocą w marcu, występujące lokalnie, powodowały na przemian zamarzanie i rozmarzanie ornej warstwy gruntu, jednak nie spowodowały większego uszkodzenia roślin" - czytamy w raporcie GUS. Urząd dodał też, że ostateczna ocena strat i stanu zasiewów będzie przeprowadzona w drugiej połowie maja.
GUS w swoich badaniach przeprowadził ocenę stanu plantacji, z której wynika, że najlepiej spośród upraw ozimych przetrwały zimę pszenica, jęczmień oraz rzepak, a najsłabiej żyto i mieszanki zbożowe ozime. Zdaniem statystyków, jest to efekt utrzymywania się wysokiej temperatury w listopadzie i grudniu ub. roku, która "podtrzymywała wegetację i stwarzała na ogół dobre warunki dla wschodów, wzrostu i rozwoju późno zasianych ozimin", czego nie zmieniły krótkotrwałe przymrozki.
Eksperci dodali również, że wiosenne chłody zahamowały nieco rozwój wegetacji, a znikome opady śniegu i deszczu wpłynęły niekorzystnie na stopień wilgoci obecnej w glebie. Mimo to wysokie temperatury panujące w marcu przyspieszyły wegetację roślin i prace polowe rozpoczęły się, podobnie jak przed rokiem, na początku marca.
Dzięki ciepłej jesieni i zimie, zdaniem GUS, dobrze przezimowały także rośliny sadownicze. "Rośliny sadownicze na ogół dość szybko rozpoczęły wiosenną wegetację. Najwcześniejsze gatunki drzew zaczęły kwitnąć już w ostatniej dekadzie marca (ciepła jesień spowodowała, że drzewa zawiązały obficie pąki). Wiosenne chłody przyczyniły się jednak do spowolnienia wegetacji i niekorzystnie wpływały na zapylanie" - podał GUS. (PAP)