Decyzji nie można jednak podejmować „na oko”. Pozornie niewielka ilość roślin o niczym nie świadczy, bo liczą się dobre rozkrzewienia. A zatem, jeszcze przed ruszeniem wegetacji trzeba wejść w pole najlepiej z miarką w kształcie kwadratu lub koła wyznaczającą np. powierzchnię 1/3 m2. Liczymy w kilku punktach ilość żywych roślin, ilość rozkrzewień i wyciągamy średni wynik. Przy zbyt małej obsadzie możemy zmobilizować łan do dokrzewienia wczesną wyższą dawką startową azotu i/lub stosując regulatory wzrostu o potwierdzonym działaniu dokrzewiającym.
Dlaczego warto dokrzewić pszenicę?
Po wczesnowiosennych oględzinach plantacji i stwierdzeniu zbyt małej obsady pędów kłosonośnych, możemy – w pewnych granicach – tę strukturę poprawić. Pszenica ozima najlepiej reaguje na taki doping, bo krzewi się jesienią i wiosną. Wiosenne krzewienie możemy stymulować azotem. Zanim przejdziemy do szczegółów wykorzystania tej możliwości dokrzewiania, należy od razu powiedzieć o skuteczności, której można oczekiwać. Z wieloletnich obserwacji wynika, że przez stymulację roślin azotem i retardantami można w rzadkich pszenicach zwiększyć liczbę kłosów o ok 10%....