Zabieg głęboszowania jest bardzo pomocny w usuwaniu tego zjawiska, odpowiedzialnego za zaburzenie gospodarki wodnej oraz erozję gleby. Jest to zabieg kosztowny, ale wieloletnie doświadczenie polowe w gospodarstwie rolnym Farm Frites Poland Dwa w Bobrownikach pozwoliło zredukować te koszty o połowę.
Jak było wczoraj?
Gospodarstwo powstało na początku lat 90-ych, na bazie PGR w Bobrownikach (woj. pomorskie). Prowadzony tam przez wiele lat model uprawy doprowadził do znaczącego pogorszenia zarówno fizycznych, jak i chemicznych właściwości gleby. Pola uprawne wymagały wielu zabiegów, w tym głęboszowania, odchwaszczania, poprawy pH i nawożenia, by przywrócić im produktywność.
Przez kolejne lata kontynuowano pracę nad poprawą struktury gleby, co wiązało się z dużym nakładem kosztów. Ich poniesienie było jednak konieczne dla stworzenia ziemniakowi optymalnych warunków wzrostu i rozwoju. Z czasem możliwa już była rezygnacja z corocznego głęboszowania pól, a zasobność gleby w składniki mineralne i ich przyswajalność została doprowadzona do optymalnego poziomu.
Jak jest dzisiaj?
Obecnie głęboszowanie wykonuje się w gospodarstwie co 4 lata, wiosną, przed posadzeniem ziemniaków uprawianych na powierzchni 900 ha. Zabieg jest kosztowny – około 30 l paliwa na hektar i wiele godzin pracy człowieka oraz maszyn. Aby ograniczyć wielkość tych nakładów, wykorzystuje się tzw. penetrometr, którym wykonuje się wiele nakłuć gleby na polu i na podstawie otrzymanych danych sporządza średni wykres zagęszczenia gleby w danym miejscu. Wykres ten dostarcza ważnych informacji, tj.: na jakim polu lub jego części wymagana jest interwencja, na jakiej głębokości doszło do zagęszczenia gleby i jaki jest stopień jej zagęszczenia.
Zbadanie tego zjawiska umożliwiło w gospodarstwie ograniczenie wykonania zabiegu głęboszowania wyłącznie do miejsc, które tego wymagają. Okazało się, że jest to przeciętnie połowa pól uprawnych przeznaczonych pod uprawę ziemniaka. Jakie oszczędności dało proste badanie gleb penetrometrem? Jest to przede wszystkim olbrzymia oszczędność zużywanego w gospodarstwie paliwa, a dokładnie ponad 13 tys. litrów każdego roku. To także zmniejszenie nakładów pracy i kosztu zużycia maszyn – około 500 godzin pracy maszyny i człowieka.
Jak pokazują zrównoważone praktyki gospodarowania w Bobrownikach, prawdę o zagęszczeniu gleby można poznać za pomocą penetrometru i aż o połowę obniżyć koszty głęboszowania
Zbadanie tego zjawiska umożliwiło w gospodarstwie ograniczenie wykonania zabiegu głęboszowania wyłącznie do miejsc, które tego wymagają. Okazało się, że jest to przeciętnie połowa pól uprawnych przeznaczonych pod uprawę ziemniaka. Jakie oszczędności dało proste badanie gleb penetrometrem? Jest to przede wszystkim olbrzymia oszczędność zużywanego w gospodarstwie paliwa, a dokładnie ponad 13 tys. litrów każdego roku. To także zmniejszenie nakładów pracy i kosztu zużycia maszyn – około 500 godzin pracy maszyny i człowieka.
Jak będzie jutro?
Trudno uniknąć zjawiska zagęszczenia gleby ze względu na coraz większy ciężar nowoczesnych agregatów rolniczych, które wjeżdżają na pola. Praktyki polegające na zmniejszeniu liczby przejazdów maszyn, odpowiednim doborze ogumienia i regulacji ciśnienia w oponach w dużym stopniu je ograniczają, ale nie eliminują.
W przyszłości zarządcy Farm Frites Poland Dwa Sp. z o.o. w Bobrownikach, które jest Gospodarstwem Pilotażowym Polskiego Stowarzyszenia Rolnictwa Zrównoważonego „ASAP, liczą, że będą mogli jeszcze precyzyjniej określać miejsca występowania zjawiska zagęszczenia gleby, a tym samym efektywniej walczyć z jego negatywnymi skutkami.
Opracowanie:
Polskie Stowarzyszenie Rolnictwa Zrównoważonego ASAP