Pokryć zapotrzebowanie na wapń
Aby odpowiedzieć na te pytania należy uzmysłowić sobie fakt, iż mieszanka traw z motylkowymi, to zbiorowisko roślin o nieco różnym zapotrzebowaniu na składniki pokarmowe. Trawy potrzebują nawożenia azotowego, natomiast motylkowe mogą się bez niego obejść. Zapotrzebowanie na fosfor i potas zarówno traw, jak i motylkowych jest mniej więcej podobne, przy czym faktem jest, że fosfor wspomaga utrzymanie się motylkowych w runi. Jednak pierwiastkiem kluczowym, w stosunku do którego rośliny motylkowe mają zdecydowanie wyższe niż trawy potrzeby pokarmowe jest wapń. Aby utrzymać koniczyny w runi, musimy im zapewnić bardzo wysoką dostępność wapnia. To o tym składniku najczęściej zapominamy, a jego niedostatek jest przyczyną szybkiego wypadania, niskiego plonu i marnej jego jakości.
Wiele traw pastewnych o wysokiej wartości pokarmowej, np. kostrzewa łąkowa, też są wapnożerne. W tej sytuacji skupianie się w nawożeniu trwałych użytków zielonych na NPK jest podstawowym błędem.
Czy jest coś lepszego, niż dolomit?
Oczywiście przy pH poniżej 5,5 (pH możemy sprawdzić samodzielnie prostymi urządzeniami, ale najlepiej jest gleby badać w Stacjach Chemiczno-Rolniczych lub wziąć udział w akcjach darmowego badania gleb, którą w ub.r. pt. „Badaj glebę – to się wszystkim opłaca!” prowadziła firma Timac Agro). Wiedza o pH to podstawa do decyzji o zastosowaniu interwencyjnego nawożenia wapniem użytków zielonych. Dla większości roślin runi optymalny odczyn gleby zawiera się w przedziale od 5,5 do 6,5 a ta rozpiętość zależy od kategorii agronomicznej gleby.
Jednak jak wspomniałem, odczyn to jedno, a sam wapń jako pierwiastek odżywczy pobierany przez rośliny, to drugie. Przy stosowaniu wapnia trzeba zadbać o odczyn i odżywienie roślin, przy czym należy stosować na użytki zielone nawozy z jednej strony z wapniem wysokoreaktywnym, a z drugiej, bezpieczne dla gleby i roślin. Dolomit (skała mielona) mimo wielu zalet działa bardzo wolno. Najlepiej powyższe cele zrealizują nawozy zawierające wapń w formie amorficznej (miękkie węglany o wysokiej reaktywności), a najlepiej zawierające także magnez.
Musi to być nawóz, w którym wapń występuje w formie amorficznej, która gwarantuje jego wysoką rozpuszczalność w słabych kwasach glebowych (wysoka reaktywność). Dobrze też, aby dostarczyć, szczególnie na lżejszych glebach, pewną ilość magnezu. Nawozem, który spełnia te wymagania jest rekomendowanym przez organizatora akcji „Badaj glebę – to się wszystkim opłaca!” jest np. Physiomax 975. To nawóz łatwy w stosowaniu (granulat), a wysoka zawartość Ca w formie Mezocalcu (76% CaCO3) pozwala na stosowanie go w niewielkich ilościach – ok. 300 kg/ha.
Wspomagać pobieranie
Niewątpliwą zaletą tego nawozu jest dodatek kompleksu biostymulującego PHYSIO+ z alg morskich, który zawiera aminopurynę, która przyspiesza pobieranie wapnia przez roślinę. Aminopuryna to naturalna substancja, która łącząc się z receptorami komórkowymi działa jak sygnał, po wychwyceniu którego roślina zaczyna intensywniej pobierać wapń, co współgra z dodatkiem Mezocalcu. Ale to nie jedyna jej funkcja. Aminopuryna wpływa na wzrost i rozwój korzenia głównego i korzeni włośnikowych, kiełkowanie nasion, kwitnienie i dojrzewanie. Tak więc kompleks ten stymuluje regenerację systemu korzeniowego traw po zimie, dzięki czemu rośliny szybciej startują, wydajniej pobierają składniki nawozów, lepiej pobierają wodę, przez co w sezonie są bardziej odporne na okresowe susze. Działanie tego nawozu na trwałych użytkach zielonych zostało potwierdzone przez hodowców wielokrotnie. Nawóz ten został zamieszczony w wykazie nawozów i środków poprawiających właściwości gleby IUNG Puławy i zakwalifikowany także do stosowania w rolnictwie ekologicznym.
W sytuacji zaniżonego pH wspomniany nawóz pełni dwie funkcje. Poprzez szybkie podniesienie pH (możemy uzyskać wzrost o 0,5 do 0,8 pkt.) poprawia efektywność wykorzystania składników z nawozów mineralnych. Natomiast dostępność Ca jako składnika pokarmowego, wspomaga utrzymanie udziału roślin motylkowych w runi. Jak wspomniałem, dostępność wapnia jest kluczem do utrzymania motylkowych w runi, a więc wysokiej produkcji białka z ha. Zapotrzebowanie to jest na tyle wysokie (trawy też go potrzebują), iż dokarmianie Ca co sezon pod plon powinno być standardem gospodarowania na wysokowydajnych i intensywnie eksploatowanych trwałych użytkach zielonych.
Marek Kalinowski
fot. Pixabay