Mączniak, jak wiele innych agrofagów, dostosowuje się do zmian klimatu. Błędne jest przekonanie, że sprawca choroby lubi wilgoć, a kiedy jest sucho, nie będzie porażał. Nie można mu odpuszczać nawet, kiedy od wczesnej wiosny jest posucha. Jeżeli odpuścimy mączniakowi systematycznie z dolnych partii liści przeniesie się na wyższe, na źdźbła i opanuje kłosy. Zboża przed tym sprawcą należy chronić zanim uzyska rozwój stadium doskonałego (na nalocie pojawią się czarne punkty). Specjaliści od ochrony podkreślają, że najważniejsze jest trzymanie tego patogenu na smyczy, tzn. chronienie zbóż tak, aby nie dostał się na wyższe partie łanu.
Mączniak prawdziwy może obejść się bez wody
Grzyb będący sprawcą mączniaka prawdziwego zbóż i traw rozwija się na roślinach żywych. Zarodnikuje najlepiej w temperaturze 10–15°C, ale też w niższych i praktycznie nie potrzebuje do rozwoju wody. Może zimować w postaci grzybni na oziminach i trawach wieloletnich. Mączniak jest ponadto gatunkiem zróżnicowanym biologicznie i charakteryzuje się formami specjalnymi, które porażają określone gatunki zbóż, najsilniej pszenicę, jęczmień oraz w mni...