Pęczniejące i kiełkujące nasiona to przysmak dzika. Ten pierwszy atak dzików na kukurydzę trwa od siewu do fazy dwóch liści kukurydzy, najczęściej do końca maja. Im bliżej od plantacji do lasu, tym oczywiście gorzej.
Odstraszanie dzikom nie straszne
Metody odstraszania dzików są, niestety, zawodne i nowości w tym zakresie nie ma. Warto eliminować czynniki, które przyciągają dziki na plantacje kukurydzy. Z całą pewnością zachętą dla dzików jest rutyna i powtarzalność działań rolnika. Kukurydza uprawiana w monokulturze, a także uprawiana przy lesie, to dla dzików najłatwiejszy do znalezienia łup.
Ochrona upraw kukurydzy przed dzikami i jeleniami powinna rozpocząć się od właściwego wyboru stanowiska pod zasiewy. Należy unikać monokultury, ponieważ takie pola narażone są bardziej na żerowanie dzików zapamiętujących wcześniejsze miejsca żerowe. Silniej narażone na szkody są pola kukurydzy graniczące bezpośrednio lub znajdujące się w niewielkiej odległości od powierzchni leśnych, trzcinowisk lub bagien.
Kukurydza ogrodzona pod napięciem
Ogrodzenie elektryczne sprawdza się najlepiej ze wszystkich metod odstraszania zabezpiecza uprawy przed dzikami, pod warunkiem, że założymy je zaraz po siewie kukurydzy, na odpowiedniej wysokości. Niższy drut powinien być na takiej wysokości, aby dzik nie mógł przejść pod nim (ok. 40 cm od ziemi), a drugi na wysokości, która uniemożliwi przeskoczenie przeszkody (ok. 75 cm od ziemi).
fot. Pixabay