StoryEditorKukurydza

Jak zwiększyć potencjał plonowania kukurydzy?

04.10.2018., 12:10h
W jaki sposób odpowiednio zebrać kukurydzę i na jakie odmiany zwrócić uwagę, aby uzyskać kiszonkę o najlepszych parametrach i tym samym dostarczać krowom jak najlepszej paszy? Jak chronić i nawozić tę roślinę?
Tego mogli dowiedzieć się rolnicy w Stacji Hodowlanej Limagrain w Dąbrówce k. Borku Wielkopolskiego podczas wrześniowych Dni Pola Kukurydzy zorganizowanych przez Limagrain Polska we współpracy z firmą ADOB i Innvigo i pod patronatem medialnym „Tygodnika Poradnika Rolniczego”.


Lepiej za wcześnie, niż za późno

Z naszych obserwacji wynika, że ponad połowa gospodarstw w Polsce zbiera kukurydzę na kiszonkę w nieodpowiednim terminie – mówi Marek Skwira, Corn Product & Project Manager z Limagrain Polska. – Najczęściej koszą kukurydzę zbyt późno, przez co zawartość suchej masy jest zbyt wysoka.

Zdaniem prof. Zbigniewa Podkówki z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, takie opóźnienia często wynikają z dużych areałów obsianych kukurydzą i uprawy odmian o jednakowym FAO.

Lepiej zacząć zbiór nawet przy 29% zawartości suchej masy i skończyć przy 33%, niż zacząć przy 33% i skończyć przy 37%. Stosunkowo niska zawartość suchej masy ułatwia ubijanie kiszonki, a to wpływa na jej jakość – tłumaczył prof. Zbigniew Podkówka.

Profesor dodał, że w przypadku suchych lat, takich jak obecny sezon, w mniejszym stopniu należy zwracać uwagę na dojrzałość ziarna, tylko głównie patrzeć na liście. Jeśli zaczynają zasychać, wówczas nie ma co czekać, tylko trzeba wjeżdżać sieczkarnią na pole.

Gospodarstwom, które mają duży areał przeznaczony pod kukurydzę polecamy podział pola pod odmiany o zróżnicowanym FAO, od wczesnych po średnio późne. Dzięki temu zyskujemy odstęp kilku dni na zbiór kukurydzy z optymalnymi parametrami – dodał Marek Skwira.


Fot. Paweł Mikos
  • – Lepiej zacząć zbiór kukurydzy na kiszonkę przy 29% zawartości suchej masy i skończyć przy 33% – przekonywał rolników prof. Zbigniew Podkówka z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy

Jednym z ważniejszych aspektów jakości i strawności kiszonki z kukurydzy jest jak najmniejsza w niej ilość całych ziarniaków.

Im więcej całych ziarniaków w paszy, tym mniej energii dostarczonej zwierzętom i niższa wydajność krów – tłumaczył prof. Zbigniew Podkówka. – Jeśli w litrze kiszonki jest do 2 ziarniaków, to jest to dobra pasza. Jednak przy krowach, których wydajność wynosi powyżej 10 tysięcy litrów, ziarniaki nawet nie powinny być przecięte na pół, tylko jak najbardziej rozdrobnione.

W czasie pokazu przy silosie z zakiszanej kukurydzy, rolnicy mogli zobaczyć chociażby jak powinna wyglądać kiszonka odpowiednio ubita. Eksperci z Limagrain Polska wyjaśnili, że odpowiednia gęstość ubitej paszy powinna być na poziomie około 220 kg/m3.

Zdarzają się gospodarstwa, gdzie ta gęstość jest nawet powyżej 300 kg/m3, ale ponad 60% gospodarstw ma zdecydowanie zbyt słabo ubitą kiszonkę – mówił Mark Skwira. – Wynika to głównie ze zbyt dużej zawartości suchej masy w zebranej kukurydzy.


Pilnować ustawień sieczkarni

Bardzo ważna dla jakości kiszonki z kukurydzy jest również jej odpowiednia struktura, czyli procentowy udział sieczki o różnej długości. Żeby sprawdzić te proporcje, eksperci z Limagrain Polska przeprowadzili test wyciętego 1 m3 kiszonki na 4 sitach. Zalecana struktura powinna wyglądać następująco: na sicie 1 (19 mm) powinno zostać od 3 do 8% masy kiszonki, na sicie nr 2 (8 mm) od 45–65%, na sicie 3 (4 mm) od 20 do 30%, a na denku 10% reszty.

I właśnie odpowiednia struktura kiszonki jest niezwykle problematyczna do osiągnięcia. Z informacji posiadanych przez Limagrain Polska wynika, że w 2016 roku zaledwie 37% monitorowanych przez nich gospodarstw uzyskało kiszonkę o optymalnej strukturze, a w 2015 roku było to jedynie 21%. Duży wpływ na to, jaką jakość będzie mieć kiszonka z kukurydzy odpowiada operator sieczkarni. Prof. Zbigniew Podkówka sugerował, żeby rolnicy przez cały czas monitorowali pracę firm wykonujących usługowo zbiór kukurydzy. Istotna do uzyskania wysokiej kiszonki jest też wysokość cięcia kukurydzy. Według Marka Skwiry, heder sieczkarni powinien być ustawiony na wysokości tuż powyżej zanieczyszczeń.

Odmiany odporne na suszę

Rolnicy w czasie Dni Pola Kukurydzy pod Borkiem Wielkopolskim mogli zobaczyć zbiór kilkunastu odmian kukurydzy oferowanej przez Limagrain Polska. Wśród zaprezentowanych na poletkach doświadczalnych znalazły się m.in. te z tolerancją na suszę. Limagrain w ok. 100 placówkach w całej Europie monitoruje temperatury i opady prowadząc tam jednocześnie selekcję odmian kukurydzy z najwyższą tolerancją na stres suszy. I taka odmiana jest oznaczana przez Limagrain mianem „Hydraneo”. Jednak dobór tolerancyjnej odmiany to jedno, a odpowiednia przeciwsuszowa agrotechnika, płodozmian, nawożenie czy termin siewu kukurydzy, to drugie.


Fot. Paweł Mikos
  • Podczas pokazu przy silosie z kiszonką z kukurydzy eksperci z Limagrain Polska wykonali test na sitach i pokazywali, jaka powinna być odpowiednia struktura paszy
Jedną z bardziej popularnych odmian z tolerancją na suszę jest LG 30.215 o FAO 230. Przy niskim stresie suszowym plonuje ona na poziomie 101% wzorca, przy wysokim stresie na poziomie 107% wzorca. Kolejną odmianą typu Hydraneo jest zarejestrowana w tym roku odmian LG 31.250 o FAO 250, która w doświadczeniach rejestracyjnych COBORU w 2016 r. plonowała na poziomie 12,9 t/ha przy wilgotności 24,7%, a w 2017 r. na poziomie 12,5 t/ha przy wilgotności 27,4%.

Strawne zwiększają produkcję mleka

Na polach zostały pokazane także odmiany oznaczone jako „Animal Nutrition” o podwyższonej strawności.

Wystarczy, że o 1% podwyższymy strawność materii organicznej i uzyskamy o 0,9 kg mleka więcej przy takiej samej ilości skarmionej kiszonki – zapewniał Przemysław Orpel z Limagrain Polska. – Dlatego dobór odmiany jest tak ważny.

W tej grupie odmian pokazano LG 31.233 o FAO 240 oraz LG 30.260 o FAO 250. Obie można uprawiać zarówno na kiszonkę, jak i na ziarno. LG 31.233 jest odmianą o bardzo wysokim potencjale plonowania na kiszonkę i wysokiej strawności włókna DINAG – 53,8. Odmianę cechuje wysoki udział kolb w plonie ogólnym suchej masy (aż 55%). O tym jak ważna jest strawność danej odmiany ma świadczyć też eksperyment przeprowadzony w jednym z większych polskich gospodarstw mlecznych.

Podzielono w nim krowy na dwie grupy, gdzie jedna była żywiona kiszonką ze standardowej odmiany, a druga z odmiany o podwyższonej strawności, za to o takim samym FAO. Średnia wydajność dla obu grup była powyżej 11 tys. litrów mleka. Po 60 dniach doświadczenia okazało się, że w grupie żywionej kiszonką z kukurydzy o podwyższonej strawności uzyskano o 2,6 kg mleka dziennie więcej od krowy. A to jest bardzo konkretny przychód – wyjaśnił Przemysław Orpel.


Fot. Paweł Mikos
  • Na Dniach Pola Kukurydzy rolnicy mogli zobaczyć m.in. odmiany z tolerancją na suszę

Limagrain opracował też system „Milk+” pozwalający określić ilość mleka, którą można wyprodukować z tony suchej masy lub z 1 ha danej odmiany kukurydzy. Np. odmiana LG 31.233 pozwala wyprodukować o 2579 kg mleka z hektara więcej, a odmiana 30.275 aż o 3407 kg mleka więcej z hektara w porównaniu z odmianami standardowymi. Ten wynik można przeliczyć przez średnią cenę mleka i zastanowić się nad wyborem odmian w przyszłym sezonie.



Lepiej plonuje nawożona dolistnie

Żeby zbudować odpowiedni plon kukurydzy, należy jej zapewnić odpowiednią ilość azotu i dostępnego oraz przyswajalnego fosforu i potasu (NPK). Podstawą do tego jest uregulowane pH gleby oraz odpowiednią ilość najważniejszych dla kukurydzy mikroelementów: cynku i boru. Ekspert ADOB podkreślał, że lepiej dostarczać je profilaktycznie i nie czekać aż pojawiają się przebarwienia na liściach.

Kukurydza to niezwykle wdzięczna roślina, jeśli chodzi o reakcję na nawożenie dolistne – przekonywał Michał Kochański, Product Manager w firmie ADOB. – Bardzo dobrze to widać w fazie rozwoju 4–6 liści, kiedy kukurydza otrzyma odpowiednią ilość nawozów dolistnych, a zwłaszcza cynku. Nawożenie mikroelementami wspiera rozwój systemu korzeniowego i rozwój generatywny kukurydzy, co ma duże znaczenie w okresach stresu suszy, jak w tym roku.

Przedstawiciel tej firmy zapewniał, że w uprawie kukurydzy dobrze sprawdza się nawożenie doglebowe w formie płynnej. Zalecał on użycie nawozu, który zawiera 80 kg azotu, po 20 kg fosforu i potasu oraz jest wzbogacony o magnez, siarkę, cynk i bor. Nawóz płynny jest aplikowany ok. 5–6 cm od nasiona. Takie nawożenie dobrze sprawdza się w suche lata, bo roślina od razu może korzystać ze składników i nie czeka aż deszcz rozpuści nawozy granulowane. Ekspert z ADOB zachęcał rolników również do dokarmiania dolistnego użytków zielonych. Dedykowane trawom nawozy dolistne poprawiają ich wydajność i jakość sianokiszonek.

Jaka dawka herbicydu?

Obecny rok, ze względu na suszę wymagał od rolników bardzo elastycznego podejścia do stosowania środków ochrony roślin w kukurydzy. Jeśli warunki sprzyjały i udało się zastosować herbicyd w fazie 2 liści, można było obniżyć jego dawkę. Jednak wiele roślin źle znosiło presję suszy, przez co na niektórych plantacjach można była zastosować preparaty dopiero w fazie 8 liści. W takiej sytuacji dawka musiała być odpowiednio mocniejsza, żeby skutecznie zwalczyć chwasty.

Na tym polu zastosowaliśmy mieszaninę preparatów: Henik, czyli czysty nikosulfuron w dawce 60 g/ha, Rincon z substancją rimsulfuron w dawce 40 g/ha, Cornmax, czyli terbutylazyna i bromoksylin w dawce 1,5 l/ha oraz adiuwant Asystent+ – mówił Witold Dzikowski z firmy Innvigo. – Zachęcamy do stosowania adiuwantów, gdyż w takich warunkach pogodowych, jakie mieliśmy w tym sezonie, warstwa wosku na chwastach opóźnia wchłanianie preparatów, a adiuwant pozwala rozpuścić tę ochronę, co zwiększa skuteczność środków.

Paweł Mikos
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. listopad 2024 15:17