Pan Michał prowadzi rodzinne gospodarstwo wspólnie z żoną i ojcem na 35 ha. To gleby w większości klasy III a i b, niewiele klasy II.
– Ziemie głównie lekkie, niezbyt trudne w uprawie, choć występują także mozaiki glebowe, ale bez skrajności mocno utrudniających pracę – mówi rolnik.
Istotna jest odporność na choroby
W gospodarstwie przeważają uprawy pszenic ozimych i rzepaków.
– W ub. sezonie był jęczmień jary, ale to chyba ostatni raz. Uprawa gleby przy suchych wiosnach nie daje dobrych rezultatów, zboża jare słabo sobie radzą. I choć wschody tego jęczmienia nie były złe, a zboże wizualnie prezentowało się dobrze, to plon rozczarowywał – tłumaczy rolnik.
– W ub. sezonie był jęczmień jary, ale to chyba ostatni raz. Uprawa gleby przy suchych wiosnach nie daje dobrych rezultatów, zboża jare słabo sobie radzą. I choć wschody tego jęczmienia nie były złe, a zboże wizualnie prezentowało się dobrze, to plon rozczarowywał – tłumaczy rolnik.
W bieżącym sezonie ok. 60% zasiewów to pszenice ozime. – We wcześniejszych latach wybierając odmiany zwracałem głównie uwagę na ich zimotrwałość. Teraz, gdy zimy wyglądają tak, jak wyglądają, bardziej w mojej ocenie istotna jest odporność na choroby – mówi pan Michał.
Jesienią ub. roku posiał w optymalnym terminie (między 20 września a 2 października) pięć odmian pszenic: Emil, Ponticus, Galerist, Desamo oraz Bosporus.
Po siewie nie brakowało wilgoci, ...