Janusz Kramek uprawia 56 ha w przeważającej większości żyznych, pszenno-buraczanych gruntów, m.in. słynnych hrubieszowskich czarnoziemów. – Najwięcej ziemi klasy I, II i III, ale jest i kilka hektarów słabszych, należących do IV i V klasy – wymienia rolnik. – Generalnie nie ma powodów do narzekania, ziemia bardzo dobra, uprawy się udają.
Rolnik zawsze wysiewa kilka odmian pszenicy
Jesienią ub. roku pszenice ozime pan Janusz zasiał na 15 ha.
– Na stanowiskach po rzepaku i burakach nie przeprowadzam orki już od wielu lat – stwierdza.
Przygotowanie gleby pod siew pszenicy w tych przypadkach rozpoczyna się w jego gospodarstwie od uprawy stanowiska po przedplonie broną talerzową. Następnie następuje uprawa agregatem ścierniskowym, a sam siew jest wykonywany agregatem uprawowo-siewnym z broną wirową.
– Ale gdy pszenica jest uprawiana po pszenicy, a czasem tak wypadnie, wtedy niezbędna jest orka. Chodzi o przeoranie resztek pożniwnych, które mogą być porażone patogenami grzybowymi – wyjaśnia plantator.
– Na stanowiskach po rzepaku i burakach nie przeprowadzam orki już od wielu lat – stwierdza.
Przygotowanie gleby pod siew pszenicy w tych przypadkach rozpoczyna się w jego gospodarstwie od uprawy stanowiska po przedplonie broną talerzową. Następnie następuje uprawa agregatem ścierniskowym, a sam siew jest wykonywany agregatem uprawowo-siewnym z broną wirową.
– Ale gdy pszenica jest uprawiana po pszenicy, a czasem tak wypadnie, wtedy niezbędna jest orka. Chodzi o przeoranie resztek pożniwnych, które mogą być porażone patogenami grzybowymi – wyjaśnia plantator.
Janusz Kramek jest zwolennikiem zróżnicowania w kwestii doboru odmian. Wynika to z założenia, że należy rozkładać ryzyko.
– Nigdy ...
– Nigdy ...