Do Ogieniowa przybyła ponad setka zaproszonych rolników oraz firmy współpracujące z Grupą Rolnik: K+S, Adob, Bayer i Kuhn. Wszystkich gości przywitali Daniel Niewiński z firmy Limagrain oraz Helena Przybył z Grupy Rolnik.
Oszczędza czas,
koszty i glebę
Zanim zaczął się polowy pokaz w technologię strip-till, w jej zalety i wady i różne aspekty uprawy uproszczonej wprowadził rolników dr Tomasz Piechota z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Wielu rolników uczestniczących w spotkaniu stosuje już tę technologię. Inni nie i ci najbardziej wsłuchiwali się w argumenty przemawiające za jej stosowaniem i mieli wiele pytań.
Jak przekonywał dr Tomasz Piechota – dzięki zastosowaniu uprawy pasowej ziemia między rzędami siewu nie jest uprawiana, co ogranicza jej wysuszanie oraz rozrost chwastów. Uprawa pasowa poprawia działanie mikroorganizmów, dzięki którym zwiększa się tempo rozkładu materii. Gleba w pasie jest dobrze napowietrzona i luźna, dzięki czemu korzenie roślin mogą swobodnie przenikać przez warstwy ziemi. Ten pas szybciej się ogrzewa, co ma niebagatelne znaczenie dla przyspieszenia terminu siewu i szybszego startu rozwoju roślin.
Cztery lata bez pługa
– Jak dowiedziałem się od Augustyna Szczepaniaka, to jego pole przeznaczone pod siew kukurydzy nie widziało pługa od 4 lat – mówi dr Tomasz Piechota. – Wyjaśnia to, że mimo ostatniej ulewy możemy po tym polu spokojnie chodzić. Po pierwsze, ta gleba ma lepszą nośność, a ponadto, znacznie szybciej przenika przez nią woda. To namacalna zaleta, dla której powinniśmy rezygnować z pługa i upraszczać uprawę, a najlepiej stosując technologię strip-till, która jest kolejnym krokiem w technologiach uproszczonych.
Jak mówił dr Tomasz Piechota – każda uprawa gleby jest ingerencją, którą gleba musi odchorować. Gleba po orce choruje i dobrzeje przez około 2–3 tygodnie. W tym czasie wraca równowaga. Przy uproszczeniach gleba mniej choruje, a najlepsze byłoby dla niej całkowite zaniechanie uprawy. Dlaczego tak się dzieje? Wynika to z poważnej ingerencji w aktywność mikroorganizmów. Żyjące na wierzchu organizmy tlenowe zostają przy orce wprowadzone w głąb do warunków beztlenowych i odwrotnie, beztlenowe znajdują się nagle na powierzchni gleby. Zanim zostanie przywrócona równowaga, musi minąć co najmniej 2 tygodnie.
Najlepsza na polski klimat
Uprawa pasowa jest doskonałym kompromisem między uprawą płużną, a całkowitym brakiem uprawy, zwłaszcza w warunkach klimatyczno-glebowych Polski. Bez jakiejkolwiek uprawy można obejść się np. na Ukrainie, w południowych stanach USA, czy gdzieś w Ameryce Południowej – Tam, gdzie jest cieplej. W naszych warunkach klimatycznych trzeba trochę glebę przemieszać, aby szybciej się ogrzewała i w celu przyspieszenia rozkładu resztek pożniwnych. Trzeba więc trochę przemieszać glebę, ale na tyle, na ile jest to niezbędne do siewu roślin i dla ich wschodów.
Głębokie nawożenie
Dlatego uprawa pasowa (strip-till) jest, zdaniem dr Tomasza Piechoty, bardzo dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej, że agregaty do uprawy pasa na głębokość 25–30 cm mogą jednocześnie wprowadzać całą dawkę potrzebnych nawozów mineralnych głęboko (na głębokość pracy, czyli nawetwet 30 cm) i tam, gdzie będą rozwijały się korzenie roślin uprawnych. Rośliny będą miały dostępny pokarm szybko, a jak przyjdzie nawet suchy rok, to na głębokości 30 cm ten nawóz będzie dostępny i będzie pobierany. Tam, na głębokości 30 cm, jest znacznie więcej wody niż w wierzchniej warstwie, z którą nawozy miesza się przy tradycyjnym rozsiewie.
Na raz czy dwa razy
Jak mówił dr Tomasz Piechota, w USA ze względu na znacznie większe ilości resztek pożniwnych po zbiorze kukurydzy na ziarno uprawę pasową agregatem wykonuje się już jesienią, a wiosną wykonuje siew. Za takim postępowaniem przemawia tam i to, że wzruszone pasy gleby są ciemniejsze i wiosną od razu szybciej się ogrzewają.
W Polsce, z uwagi na różne czynniki klimatyczne, lepiej jest stosować uprawę pasową wiosną. Można też zagregatować agregat z siewnikiem i wszystko wykonać jednym przejazdem. Jednak w sytuacji, kiedy gleba jest dość mokra, bezpośrednio po deszczu, lepiej jest w słoneczny dzień najpierw wykonać uprawę pasową. Po takim przejeździe wzruszona w pasie gleba szybko ogrzeje się w kilka godzin i wykonany w drugim przejeździe siew da nasionom znacznie lepsze warunki kiełkowania.
Pokaz i ocena
W pokazie siewu kukurydzy w technologii strip-till wykorzystano nasiona odmian ziarnowych Limagrain oraz nawóz z firmy K+S. Dalsza ochrona herbicydowa zasianej plantacji kukurydzy na polu Augustyna Szczepaniaka będzie prowadzona preparatami firmy Bayer. Wczesną wiosną br. wykonano zabieg herbicydowy glifosatem w celu pozbycia się przede wszystkim samosiewów rzepaku. Glifosat jest w wielu przypadkach nierozłącznym elementem tej technologii, zwłaszcza przy siewie buraków cukrowych w mulcz po gorczycy, tak jak na sąsiadującym przez drogę polu Pawła Snuszki.
Trzeba przyznać, że biorąc po uwagę opady deszczu poprzedzające warsztaty polowe, zarówno uprawa pasowa, jak i siew kukurydzy wykonano bardzo precyzyjnie. Świadczyły o tym oceny parametrów siewu, tj. głębokości i równomierności rozmieszczenia ziaren kukurydzy, które na bieżąco dokonywali rolnicy. Organizatorzy już w czasie siewu zapraszali rolników na ocenę efektów technologii strip-till – na jesienne spotkanie zbioru kukurydzy, które podsumuje całą zastosowaną technologię uprawy.
Marek KALINOWSKI