Wojciech Łączny, ekspert Syngenty, mówi o zaltech odmiany SY GranarisKrzysztof Janisławski
StoryEditorUprawa

Jak plonowała kukurydza odmian dent w trudnych warunkach?

07.10.2024., 13:00h

Koniec lata i początek jesieni to czas spotkań z cyklu Pola Klasy S Kukurydza firmy Syngenta. Jedną z lokalizacji, już po raz trzeci, było gospodarstwo Marcina Suszka w Klimusinie w pow. świdnickim. Tu 12 września rolnicy mogli przekonać się, jak kukurydze poradziły sobie w mocno niesprzyjającym sezonie.

Odmiany kukurydzy z programu Artesian na suszę

– Prezentujemy w Klimusinie kolekcję naszych odmian, przede wszystkim ziarnowych – mówi Justyna Syska, przedstawicielka regionalna firmy Syngenta. – To wynika ze specyfiki okolicy, gdzie się znajdujemy.

Wśród tych odmian znalazły się zarówno nowości takie jak SY Granaris o FAO 270–280 i SY Olivia (FAO 240–250), jak i odmiany sprawdzone i uznane, czyli SY Fregat (FAO 260).

Tegoroczny sezon dla kukurydzy był trudny i nietypowy.

– Bardzo ciepły. Na poletkach demonstracyjnych, gdzie się znajdujemy testowa odmiana o FAO 320 i odmiany o FAO 260–270 dojrzały w tym samym momencie – mówi Wojciech Łączny, product menager z Syngenty, odpowiadający za sprawdzanie nowych odmian przed ich przeznaczeniem do sprzedaży.

– To efekt bardzo wysokiej sumy temperatur efektywnych. Jedyna różnica między odmianami o różnym FAO jest taka, że ziarniaki odmiany bardzo późnej są pomarszczone z powodu bardzo szybkiego oddawania wody.

W Klimusinie można było sporo usłyszeć na temat odmian dent. Bardzo plonotwórcze, szybko oddają wodę z ziarna i są genetycznie bardziej odporne na trudne warunki takie jak susza.

– Prowadzimy program hodowlany Artesian – mówi Wojciech Łączny. – Jego celem jest hodowla odmian kukurydzy bardziej tolerancyjnych na stres suszy oraz wysokich temperatur. Te odmiany w bardzo trudnych warunkach plonują o 15% wyżej od pozostałych. W punkcie kulminacyjnym, jakim jest zakwitanie, są w stanie lepiej się obronić.

Jedną z odmian dent z programu Artesian jest SY Granaris (FAO 270–280).

– Drugi rok w dużej sprzedaży, rolnicy zaufali jej ze względu na stabilne i wysokie plony – mówi Justyna Syska. – W dobrych warunkach pogodowych da ponadprzeciętne, w słabszych też nie zawiedzie.

– Kolba może dość niepozorna, ale ma cienką obsadkę i bardzo grube ziarniaki – opisuje SY Granaris Wojciech Łączny. – One dają bardzo wysoki plon przy niskiej wilgotności. Przebadaliśmy SY Granaris w doświadczeniach rozpoznawczych COBORU w poprzednim sezonie. W grupie średnio późnej zajęła pierwsze miejsce pod względem najniższej wilgotności. W plonie wyprzedziły ją tylko późniejsze odmiany.

Z kolei SY Fregat o FAO 260 to, jak mówi ekspert z Syngenty, bestseller firmy w odmianach dentowych.

– Bardzo szybko oddaje wodę z ziarna, tak jak odmiany o FAO 220 – podkreśla. – Nigdy nie zawodzi. Troszkę wolniej rozwija się wiosną, co niektórych rolników za pierwszym razem niepokoi. Ale gdy w łan wjedzie kombajn, to patrzą na nią już zupełnie inaczej, bo przez pryzmat zbioru.

– SY Olivia o FAO 240–250 jest odmianą bardzo stabilnie plonującą – mówi Justyna Syska. To również Artesian. – Pięknie wygląda, wszystkie kolby są równe. Radzi sobie i buduje plon także w takich trudnych warunkach jak tegoroczne. Na bieżący sezon pojawiła się w niewielkich ilościach, w przyszłym będzie już szeroko dostępna.

Wojciech Łączny dodaje, że to odmiana, na którą Syngenta mocno stawia. Przede wszystkim dlatego, że można ją uprawiać na terenie całego kraju. Ekspert Syngenty zapewnia, że uda się także na północy Polski.

– Wyrównane kolby, cienka osadka – opisuje. – Do tego bardzo grube oraz długie ziarniaki o wysokiej MTZ. To przekłada się na plon.

Biostymulacja i ochrona herbicydowa kukurydzy. Jak stosować?

Jacek Łuczak z Amagro mówił w Klimusinie m.in. o Megafolu, produkcie o działaniu biostymulującym.

– Od pięciu lat przeprowadzamy doświadczenia w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie. Wynika z nich m.in. że biostymulator ten stosowany łącznie z herbicydem aplikowanym nalistnie powschodowo ogranicza stresowe skutki użycia herbicydu dla rośliny uprawnej.

Ekspert informuje, że różnica w plonie końcowym suchego ziarna, to ok. 5–6%, czyli średnio 500–600 kg/ha więcej. Dodaje, że gdy na mechanizm utraty wigoru po zastosowaniu herbicydu nałoży się niekorzystny przebieg pogody, np. susza, ta różnica jest jeszcze większa.

Jak wynika z kolejnych doświadczeń, wspomaganie wzrostu kukurydzy przy zastosowaniu nawozów dolistnych linii Plantafol, skutkowało kolejną zwyżką plonu – o 5–6%.

– Przy dwóch dawkach w doświadczeniach odnotowano wzrost na poziomie 8–12% – mówi Jacek Łuczak.

Stanowisko, na którym zlokalizowane zostały poletka demonstracyjne, to nowe pole w gospodarstwie Marcina Suszka.

– Był tu bardzo duży problem z ogórecznikiem – wskazuje Justyna Syska. – Herbicyd Elumis 105 OD zastosowany powschodowo w pełnej dawce rozwiązał ten problem.

O tym preparacie mówił też Janusz Malanowski z Syngenty.

– Szerokie spektrum działania, bardzo długi okres stosowania w kukurydzy od 2 do 8 liścia – mówi ekspert. – Zwalcza chwasty jedno- i dwuliścienne oraz perz.

Kiedy najlepiej go zastosować?

– W składzie są dwie substancje czynne – wyjaśnia Janusz Malanowski. – Jedna działa nalistnie, druga nalistnie i doglebowo. Dlatego nie można użyć środka zbyt wcześnie. Zastosowany w drugim liściu zwalczy co prawda to, co jest w tym czasie na polu, ale okres od momentu aplikacji do zakrycia międzyrzędzi jest bardzo długi i w takim przypadku może nastąpić zachwaszczenie wtórne. Dlatego optymalna faza zastosowania to 4–5 liść.

Janusz Malanowski zwrócił uwagę na formulację OD.

– Zapewnia bardzo dobre łączenie obu substancji czynnych, wpływa na lepsze pokrycie liści, lepsze przyleganie kropel do liścia i mniejsze znoszenie.

Ekspert Syngenty poinformował też, że producent szykuje godnego następcę wycofywanego herbicydu Lumax 537,5 SE, stosowanego w 3–4 liściu kukurydzy. Lumax Duo Pack ma być rozwiązaniem bardzo zbliżonym do Lumaxu. – Do stosowania w 2–3 liściu kukurydzy.

Na poletkach demonstracyjnych i polach produkcyjnych w gospodarstwie Marcina Suszka w Klimusinie 

Marcin Suszek sieje odmiany kukurydzy Syngenty nie tylko na poletkach demonstracyjnych. Znajdują się one także na polach produkcyjnych. W tym roku zajęły 160 ha, czyli ok. połowy całego areału. To odmiany SY Fregat i SY Fortago.

– Ten wybór podyktowany jest bardzo dobrym plonowaniem oraz dobrym suszeniem ziarna – wyjaśnia gospodarz Dni Kukurydzy w Klimusinie.

Plantator informuje, że kukurydze na jego polach były w tym sezonie narażone na silny stres wodny. Przez długie tygodnie w tej okolicy, dokładnie od 16 lipca, kiedy to przeszła tu nawałnica zrywająca dachy, nie było deszczu. Jak rośliny poradziły sobie z takim przebiegiem pogody?

Na razie plantator dopiero zaczął kosić kukurydze na słabszych stanowiskach.

– W stosunku do ub. roku, gdy mieliśmy średnio 16 t/ha, widać spadek – stwierdza. – Przypuszczam, że tegoroczny średni plon wyniesie ok. 11 t/ha.

Nieco bardziej optymistycznie nastawiona jest Justyna Syska.

– Najważniejsze, że mimo suszy i upałów doszło do zapylenia, pozawiązywały się kolby. Pierwsze wyniki z pól produkcyjnych pana Marcina, to po 12 t/ha przy wilgotności 23% na słabszych stanowiskach. W ub. roku było i 18 t/ha, więc pogoda zrobiła swoje. Ale trzeba pamiętać, że to dopiero początek, najlepsze odmiany na najlepszych stanowiskach jeszcze czekają na zbiór.

Co jeszcze?

– Mimo przejścia silnej nawałnicy zdecydowana większość roślin stoi stabilnie – dodaje Justyna Syska.

Krzysztof Janisławski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. listopad 2024 01:26