Henryk Pawelec prowadzi gospodarstwo rolne na własny rachunek od blisko czterdziestu lat. W pierwszym okresie działalności produkcję roślinną łączył z produkcją owoców miękkich oraz hodowlą zarodową świń. Po 2004 r. skupił się na produkcji roślinnej i prowadzeniu usług rolniczych – przede wszystkim tych z zakresu systemów rolnictwa precyzyjnego.
Obecnie na 102 hektarach ziem II, III i IV klasy bonitacyjnej (średnie w uprawie) uprawia pszenicę ozimą, rzepak ozimy i kukurydzę.
– W 2011 r. wszedłem, jako pierwszy w mojej okolicy, w uprawę bezorkową – mówi Henryk Pawelec. Rolnik pozbył się wówczas pługa, ale po jakimś czasie wrócił on jednak do wyposażenia gospodarstwa. – Z perspektywy ponad dziesięciu lat doświadczeń z uproszczeniami uważam, że nie jest to technologia do wyłącznego stosowania w warunkach mojego gospodarstwa. Występowały problemy z gryzoniami, a nie jestem zwolennikiem ich chemicznego zwalczania, bo cierpią na tym ptaki drapieżne. Są też większe problemy z zachwaszczeniem, a przecież chcemy odchodzić od glifosatu.
Przy wyborze technologii trzeba być elastycznym
Obecnie w gospodarstwie stosowane są zar...