Protest AGROunii w Grajewie. Kilkadziesiąt ciągników zablokowało drogę
Dziś o godz. 10.00 w Grajewie (woj. podlaskie, przy granicy z woj. warmińsko-mazurskim) rozpoczął się protest rolników z AGROunii. Drogi blokuje kilkadziesiąt ciągników i ok. 100 rolników. To już drugi w ciągu dwóch miesięcy strajk w tej miejscowości (o pierwszym pisaliśmy TUTAJ), ale powód jest wciąż ten sam: niskie ceny kukurydzy, zbóż i rzepaku spowodowane nadmiernym importem ukraińskiego ziarna, które skupują wytwórnie pasz w Polsce. Proceder ten, odbywający się szczególnie we wschodniej Polsce, powoduje spadek cen krajowego ziarna. W tej chwili na Podlasiu czy Lubelszczyźnie kukurydza o wilgotności 30 proc. jest skupowana po 600 zł, sucha po 1050 zł/t, a pszenica po 1250 zł/t. To ceny o 40 proc. niższe niż jeszcze dwa miesiące temu. Dużo mniej, bo 400 zł/t skupy płacą za skoszoną kukurydzę o wilgotności 45 proc.
- Niestety, od naszego ostatniego protestu sytuacja na rynku się nie zmieniła wcale. Tiry ze zbożem z Ukrainy nadal do nas jadą i w najlepsze trwa przywóz zbóż z zagranicy do Polski. Ostatnie kontrole na Lubelszczyźnie potwierdziły, że zboże techniczne bardzo słabej jakości zostało sprzedane jako paszowe. Wiemy też, że sprowadza się mąkę techniczną i prawdopodobnie jest ona mieszana z naszą. I przez taki proceder my nie możemy sprzedać naszego ziarna – powiedział Piotr Hładyszewski, organizator protestu i działacz AGROunii z Warmii i Mazur.
Dalsza część artykułu pod nagraniem konferencji prasowej AGROunii z 11.01.2023 roku w Grajewie
"Minister Kowalczyk nas po prostu okłamał"
Rolnik przypomniał, że minister rolnictwa Henryk Kowalczyk jeszcze w maju zapewniał, że ukraińskie zboże nie zaleje naszego rynku, a przez Polskę przejedzie tylko tranzytem.
- Okazało się inaczej, bo zboże to, które jest dużo tańsze niż polskie, skupują firmy paszowe. Nie są one więc zainteresowane kupnem od nas. W tej chwili w naszym rejonie jest potężny problem ze sprzedażą kukurydzy, która zalega na polach. Kowalczyk nas po prostu okłamał – mówił Hładyszewski.
Rolnicy: cena mokrej kukurydzy to tylko 400 zł/t
Obecni na strajku rolnicy poinformowali, że obecnie ceny za kukurydzę, której wilgotność wynosi ok. 45 proc. wynoszą maksymalnie 400-450 zł/t.
- Ceny te są dramatycznie niskie, a jeszcze nie mamy gdzie sprzedać tego ziarna, bo mało która firma chce je kupić. Dlatego od miesięcy apelujemy o przywrócenie ceł na zboża lub o wprowadzenie systemu kaucyjnego na granicy. Ale minister zamiast nam pomóc, mówi, że za tę sytuację winę ponoszą rolnicy, bo sami kupują ukraińskie zboża i wykorzystują je we własnych gospodarstwach -
AGROunia do premiera i ministra rolnictwa: Wam kury szczać prowadzać, a nie politykę robić
Pieczyński zaznacza, że gospodarstwa na Podlasiu mają coraz większy problem finansowy, bo nie dość że są problemy ze sprzedażą kukurydzy, to jeszcze tanieje mleko. Największa mleczarnia w okolicy od nowego roku obniżyła ceny skupu o 42 gr.
Rolnicy rzucili kukłę ministra rolnictwa na hałdę obornika
Podczas protestu niezadowoleni z działań rządu rolnicy przywieźli na taczkach, a następnie rzucili kukłę symbolizującą ministra rolnictwa na hałdę obornika.
Rolnicy żądają pilnych działań ws. ukraińskiego zboża i mąki technicznej
W ocenie AGROunii rząd powinien pilnie wdrożyć rozwiązania, które gwarantowałby przewóz zboża tranzytem przez Polskę do portu lub do kraju przeznaczenia. Żądają np. przywrócenia cła i kontroli importowanego z Ukrainy ziarna. Chcą także wyjaśnienia, gdzie trafia wwożona do naszego kraju mąka techniczna.
Kamila Szałaj, fot. AGROunia, P. Hładyszewski