Jej prawdziwe oblicze wielu rolników dostrzega dopiero w fazie kłoszenia zbóż, kiedy chwast przerasta łany. Z powodu stwierdzanej odporności często jesienne herbicydy są nieskuteczne i coraz częściej ciężar zwalczania miotły przesuwa się na wiosnę.
Szkodliwych nawet kilka roślin miotły
Jakie są progi szkodliwości miotły zbożowej? Z informacji zawartych w metodyce integrowanej ochrony jęczmienia ozimego i jarego wynika, że progiem szkodliwości miotły zbożowej jest obecność 10–15 chwastów na metrze kwadratowym. Inne publikacje wskazują, że plon ziarna zbóż obniża o 5% obecność od 10 do 60 roślin miotły na powierzchni 1 mkw.
Pamiętajmy jednak, że dane o progach szkodliwości chwastów są orientacyjne. Ustalenie progów szkodliwości w oparciu o jeden gatunek chwastu jest bardzo trudny, a ponadto w praktyce nie ma takiej sytuacji, by w łanie zbóż występowała np. tylko i wyłącznie miotła zbożowa.
Zgodnie z ustalonymi zasadami próg szkodliwości określany jest procentową obniżką plonu (na ogół przyjętą na poziomie 5%) spowodowaną określoną liczbą agrofagów (głównie szkodniki lub chwasty) lub poziomem uszkodzeń (choroby). W praktyce rolniczej przesłanką do wykonania zabiegu jest ekonomiczny próg szkodliwości wynikający z kalkulacji kosztów ochrony. Jeżeli koszt ochrony przekracza wartość uratowanego plonu, odchwaszczanie nie ma sensu. Dlatego inny będzie próg ekonomicznej szkodliwości miotły zbożowej na plantacji prowadzonej na 12 t ziarna/ha, inny dla plantacji prowadzonej na 6 t ziarna/ha. Inny będzie dla odmiany paszowej, inny dla droższego ziarna odmiany jakościowej.
Zachwaszczenie miotłą to wymierne straty
Miotła zbożowa to najbardziej agresywny chwast polskich pól. Zachwaszcza ponad 80% powierzchni uprawianych zbóż i powoduje drastyczny spadek plonu. Chwast konkuruje o wodę, światło i jest niezwykle łakomy na składniki pokarmowe. Z badań wynika, że na polach silnie zachwaszczonych (miotłą i wszystkimi innymi chwastami) straty wniesionych nawozów mineralnych i organicznych przeznaczonych dla roślin uprawnych mogą sięgać
nawet 70%.
Największe straty w plonach powodują rośliny niezwalczane i rozwijające się jesienią. Wydają wtedy kwiatostany z większą liczbą nasion (5000–15000 szt.) niż wiosną (1000–8000 szt.). Występowanie miotły zbożowej w pszenicy ozimej powoduje stratę plonu ziarna rzędu 0,2–0,5 t/ha. Przy silnym zachwaszczeniu miotłą (50 roślin/m2) straty w plonie mogą sięgać 30%. Takie i zbliżone dane można spotkać w wielu publikacjach naukowych. Śledząc informacje o szkodliwości miotły zbożowej w uprawie zbóż, znaleźć można bardzo ciekawe dane doświadczalne prezentowane przez Michała Gawłowskiego z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.
Z tych danych doświadczalnych wynika, że widząc w czasie zbioru pszenicy średnio 5 wiech miotły na metrze kwadratowym plantacji, tracimy ok. 1% przeciętnego w kraju plonu ziarna (ok. 45 kg ziarna na hektarze). Przy 10 chwastach na mkw. tracimy już 6% plonu (270 kg ziarna), przy 25 chwastach/mkw. – 16% plonu (720 kg ziarna), a przy 50 chwastach 27% plonu (1215 kg ziarna).
Wczesny wiosenny zabieg
Jesienna ochrona herbicydowa to już historia. Wiosną trzeba będzie ocenić skuteczność zastosowanych środków. Niezależnie od tego warto przypomnieć, że część chwastów, w tym miotła zbożowa, wschodzi jesienią już po zastosowanej ochronie. Formy ozime chwastów są nie tylko zagrożeniem dla aktualnej uprawy, ale również znacznie zwiększają zapas nasion w glebie, kiełkujących w uprawach następczych. Pamiętajmy, że chwasty wschodzące jesienią (jeżeli nie pokonały ich zabiegi jesienne albo jesienią nie wykonano ochrony) silniej rosną i wytwarzają więcej nasion, przyczyniając się do zwiększenia zapasu nasion w glebie.
Na co trzeba będzie uważać przy decyzjach wiosennej poprawki?
Trzeba zwracać uwagę na rotację substancji w kontekście ewentualnej odporności chwastu. Jeżeli faktycznie zachwaszczenie miotłą na wiosnę będzie duże – trzeba ją wyeliminować jak najszybciej. Jeżeli jednak była zwalczana jesienią preparatami sulfonylomocznikowymi pamiętajmy, że wiosną nie można już zastosować herbicydów z tej grupy, bo miotła zwalczana jesienią może wejść w wiosnę w stanie wskazującym na działanie preparatu. Jeżeli tak będzie, to bardzo wczesna ochrona wiosenna przed tym chwastem i z ponownym zastosowaniem sulfonylomoczników jest zgubna. Przytłumiony chwast działaniem jesiennego herbicydu nie pobierze kolejnej zastosowanej dawki wiosną. W takiej sytuacji lepiej poczekać aż miotła odzyska siły i dopiero uderzyć w nią herbicydem z innej grupy chemicznej. Wiosną, zwłaszcza kiedy nie powiodło się jesienne zwalczanie miotły, na starszą i silniejszą należy zastosować wyższe z zalecanych dawek preparatów.
fot.