Rozwiązanie było tanie, skuteczne i najłatwiejsze do zastosowania. Niestety, zakaz diametralnie zmienił ochronę rzepaku, często z koniecznością wykonania tylko jesienią trzech zabiegów insektycydowych. Niestety, wydaje się, że decyzje są ostateczne i poniżej prezentujemy bez ingerencji redakcyjnej oświadczenie firmy Bayer z 11 maja br. do decyzji państw członkowskich UE podjętej 27 kwietnia br.:
„Podjęta 27 kwietnia br. decyzja państw członkowskich Unii Europejskiej o zakazie stosowania neonikotynoidów (imidachloprydu, chlotianidyny i tiametoksamu) w środkach ochrony roślin, używanych w uprawach polowych na terenie Unii Europejskiej, jest niekorzystna zarówno dla europejskiego rolnictwa, jak i dla środowiska. Nie poprawi też losu pszczół i innych zapylaczy. Przyczyni się natomiast do dalszego ograniczenia możliwości walki z uciążliwymi szkodnikami przez europejskich rolników. Do zwalczania wielu szkodników nie ma innych dostępnych alternatywnych środków.
Bayer wyraża zaskoczenie, że kolejny raz środki legislacyjne wdraża się bez wcześniejszej gruntownej oceny ich oddziaływania. Oprócz kosztów dla europejskich rolników, wprowadzone ograniczenia już pociągnęły za sobą poważne niepożądane skutki, włączając w to brak alternatywnych rozwiązań, częstsze stosowanie oprysków (które jest związane z większą emisją dwutlenku węgla), większe ryzyko wytwarzania się odporności u szkodliwych owadów oraz powrót do stosowania starszych, mniej skutecznych środków chemicznych.
Na wpływ tych ograniczeń zwracają uwagę liczne nowe badania, włączając także te prowadzone przez Wspólne Centrum Badawcze Komisji Europejskiej (Joint Resource Centre of the European Commission). W obecnych warunkach europejski sektor środków ochrony roślin nie będzie w stanie zaoferować żadnych zarejestrowanych zapraw nasiennych lub stosowanych doglebowo środków owadobójczych, które mogłyby zastąpić obecne schematy stosowania imidachloprydu i klotianidyny.
To zadziwiające, że kraje członkowskie zostały poproszone o podjęcie decyzji w czasie, gdy nie jest jeszcze dostępny wyrok w toczącej się sprawie sądowej, badającej podstawę prawną ograniczeń z 2013 roku (spodziewane rozstrzygnięcie nastąpi 17 maja). Uchylenie aktualnie obowiązujących ograniczeń mogłoby mieć daleko idące konsekwencje dla prawnego uzasadnienia dalszych ograniczeń.
Ponadto ograniczenia mają również stanowić odpowiedź na rzekome zagrożenia, jakie stosowanie tych substancji miałoby stwarzać dla zdrowia pszczół. Bayer troszczy się o pszczoły. Odgrywają one kluczową rolę w zapylaniu wielu roślin uprawnych. Są jednak inne, lepsze sposoby, by zadbać o zdrowie zapylaczy – takie, jak stworzenie nowych możliwości żerowania lub zwiększenie powierzchni ich naturalnych siedlisk albo też skuteczniejsze zwalczanie roztoczy Varroa. Będą one skuteczniejsze niż zakaz stosowania substancji, które pomagały rolnikom skutecznie radzić sobie z szerokim spektrum szkodników.
Jako podmiot o pozycji lidera w sektorze rolnictwa, w którego żywotnym interesie leży zapewnienie zdrowia zapylaczy, Bayer współpracuje z partnerami z całego świata nad poprawą warunków bytowania i żywienia zapylaczy, lepszym naukowym zrozumieniem czynników wpływających na stan ich zdrowia, odpowiedzialnym zarządzaniem produktami oraz poprawą komunikacji między rolnikami a pszczelarzami.”
Marek Kalinowski