W Polsce od wielu lat obserwujemy stale pogłębiający się deficyt wody w glebie, niedobór opadów oraz ich niekorzystny rozkład w okresie największego zapotrzebowania kukurydzy na wodę. Rezultatem takiego przebiegu pogody są znaczne spadki.
Agrotechnika
Czy jest na to jakieś rozwiązanie? Czy można ograniczyć skutki suszy? W pewnym zakresie można poprzez z góry zaplanowaną agrotechnikę, ale też dobór odmian lepiej tolerujących niedobory wody. Z działań agrotechnicznych duże znaczenie ma tutaj uprawa gleby oszczędzająca zapasy wody glebowej. Spodziewając się deficytu wody, chociażby z uwagi na uprawę na lżejszych glebach warto siać kukurydzę rzadziej. Warto przyjąć zasadę – mniej roślin na jednostce powierzchni, to mniejsze zapotrzebowanie na wodę. Przy uprawie kukurydzy na stanowiskach, na których notorycznie brakuje wody, lepiej jest też uprawiać odmiany wcześniejsze, których okres kwitnienia wyprzedzi w pewnym sensie okres nadchodzącego deficytu wody.
Hodowla
Z pomocą na powtarzające się w Polsce okresy suszy letniej przychodzi też postęp w hodowli kukurydzy. Oczywiście najprostszą drogą do wyhodowania odmian lepiej gospodarujących wodą i odpornych na niedobory wody jest biotechnologia i modyfikacje genetyczne. Można uzyskać zadowalające w tym zakresie efekty w ramach konwencjonalnych metod hodowli. Są na rynku takie odmiany i warto o nie pytać. Ich tolerancja na okresy suszy wynika zwykle z wyselekcjonowania na drodze hodowli mieszańców o lepiej rozwiniętym i głębszym systemie korzeniowym.
Przykładem takiej hodowli są mieszańce marki Dekalb. We wczesnych etapach wzrostu wyselekcjonowane odmiany tej marki rozwijają swoje korzenie bardzo szybko (6 cm/dzień), tworząc dobrą podstawę dla wysokich plonów. Czasami rozwój części nadziemnej wydaje się wolniejszy, jednak na tym etapie dla młodej kukurydzy najważniejszy jest rozwój oraz wykształcenie masy korzeniowej. Te odmiany tolerują niedobory wody, bo potrafią kontynuować rozrost korzeni do krytycznej fazy kwitnienia i wykształcania ziaren. Ta firma nie jest wyjątkiem, bo podobne programy hodowlane w kierunku odmian tolerujących i odpornych na suszę realizują wszystkie firmy nasienne.
M. KALINOWSKI