Badania nad odmianą jarą orkiszu naukowcy z Katedry Hodowli Roślin i Nasiennictwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie rozpoczęli w 1999 r. a zakończyli po 16 latach, kiedy to w lutym tego roku odmiana została wpisana do Krajowego Rejestru Odmian w Centralnym Ośrodku Badania Odmian Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej.
Pszenica orkiszowa rozprzestrzeniła się w Europie już w epoce brązu i była jedną z najważniejszych roślin uprawnych w czasach biblijnych i w okresie cesarstwa rzymskiego. Uprawiano ją w Europie na szerszą skalę jeszcze w drugiej dekadzie XX w., po czym jej znaczenie spadło na rzecz pszenicy zwyczajnej.
Obecnie można ją spotkać w Europie w krajach niemieckojęzycznych (południe Niemiec, Szwajcaria, Austria), Belgii, Czechach i w mniejszym stopniu w innych krajach, również w Polsce. Znaczna zawartość białka w ziarnie (13-18 proc.), dobra jakość glutenu, istotnie wyższa w porównaniu do pszenicy zwyczajnej zawartość składników mineralnych (zwłaszcza żelaza, cynku, miedzi i magnezu), duża odporność na niesprzyjające warunki glebowo-klimatyczne oraz niskie wymagania nawozowe przyczyniły się do renesansu tego zboża wśród rolników i naukowców.
Główny autor odmiany, prof. dr hab. Marian Wiwart powiedział PAP, że zainteresowanie orkiszem w Polsce pojawiło się w latach 90. XX w. a przejawiali je głównie ekolodzy. "Pomyśleliśmy wówczas by rozpocząć prace hodowlane nad tą mało znaną rośliną. Materiał wyjściowy pochodził z Krajowego Centrum Roślinnych Zasobów Genowych w Radzikowie. Na początku było to kilkadziesiąt roślin, z których przez wiele lat na drodze selekcji wyprowadziliśmy odmianę. Kosztowało to cały zespół wiele lat ciężkiej i żmudnej pracy. Zespół ten, oprócz prof. Wiwarta, stanowią dr hab. Elżbieta Suchowilska, dr hab. Danuta Packa i mgr Teresa Bieńkowska.
Wpis do Krajowego Rejestru oznacza, że odmiana może być legalnie uprawiana przez rolników na terenie całego kraju. Obecnie czekamy na potwierdzenie objęcia odmiany Wirtas ochroną w Unii Europejskiej, co wynika z dużego nią zainteresowania w innych krajach, szczególnie w Czechach, na Słowacji i w niemieckojęzycznych krajach UE – powiedział prof. Wiwart. Po objęciu ochroną unijną będziemy mogli bez żadnych ograniczeń oferować kwalifikowany materiał siewny rolnikom z całej Unii – dodał.
Olsztyńscy naukowcy potwierdzili w swych badaniach, że orkisz jary ma lepszą jakość niż powszechnie uprawiany orkisz ozimy. Według profesora "zawiera on więcej glutenu, białka, substancji mineralnych takich jak żelazo, cynk i miedź. Jest to zboże po prostu bardziej wartościowe dla człowieka. Poza tym, co bardzo ważne dla hodowców i dla konsumentów jest to zboże odporne na grzyby chorobotwórcze, nie wymaga więc stosowania chemicznej ochrony roślin".
Plon z uprawy orkiszu jarego jest niższy niż z ozimego. W warunkach polskich z 1 ha uprawy orkiszu ozimego osiąga się od 4,5 tony do 5 ton, podczas gdy z jarego uzyskuje się 20-30 proc. mniej. "Myślę, że odmianą jarą orkiszu będą zainteresowani przede wszystkim rolnicy - ekolodzy, którzy prowadzą swoje uprawy w warunkach zrównoważonej produkcji" - ocenił prof. Wiwart.
Dr Elżbieta Suchowilska powiedziała, że podstawowym problemem przy uprawie orkiszu jest to, że jest on niewymłacalny - trudno jest oddzielić ziarno od plew. Specjalistyczna maszyna do odplewiania orkiszu kosztuje ok. 150 tys. zł, więc rolnika, który w gospodarstwie uprawia zaledwie kilka hektarów najczęściej nie stać na taki wydatek.
Rolnicy muszą sobie jakoś z tym radzić i najczęściej przystosowują do tego celu inne maszyny np. bukowniki, które służyły do młócenia koniczyny, ale w wyniku ich stosowania często dochodzi do uszkodzenia i połamania ziaren, których zasiać już ponownie nie można - dodała Suchowilska.
Przekonuje ona, że orkisz i produkty, które z niego powstają, czyli mąka, kasza czy płatki są zalecane osobom, które cierpią na tzw. choroby cywilizacyjne. Produkty orkiszowe obniżają poziom cukru i cholesterolu we krwi. Orkisz zawiera także antyoksydanty, czyli związki usuwające z organizmu wolne rodniki. Te są odpowiedzialne za starzenie się organizmu oraz powstanie chorób nowotworowych. (PAP)