Pleśń śniegowa jest uważana za najgroźniejszą chorobą złego zimowania zbóż i traw. Występuje powszechnie w uprawach zbóż ozimych, w rejonach, gdzie pokrywa śnieżna jest obfita i długo zalega na polach. Przy dużej presji pleśń śniegowa może wyrządzać olbrzymie szkody – w skrajnych sytuacjach choroba może zabrać do 50% plonu ziarna.
Sprzyja nadmiar opadów
Występowaniu pleśni śniegowej sprzyja długa zima, obfitująca w opady i utrzymywanie się pod okrywą śnieżną temperatur zbliżonych do 0°C, ale nie jest to regułą. Czynnikiem decydującym o nasileniu choroby są terminy pierwszych opadów i wiosennego tajania śniegu. Najsilniejsze epidemie tej choroby notowano w sezonach po wczesnych opadach śniegu na niezamarzniętą glebę i utrzymywaniu się powłoki śniegu przez 80 dni.
Pleśń śniegowa nawet w czasie krótkich, łagodnych zim może spowodować pewne straty, szczególnie we wcześnie sianych, dobrze rozwiniętych przed zimą zbożach, w zagłębieniach terenu oraz na wschodnich i północnych stokach pagórków. Porażeniu grzybami pleśni śniegowej sprzyjają długie, ciepłe jesienie, jak ta ostatnia.
- Pleśń śniegowa występuje w zbożach i największe straty wyrządza w kolejności w życie, jęczmieniu i pszenicy. Warto podkreślić, że choroba jest też bardzo groźna na użytkach zielonych siejąc często spustoszenie w udziale podatnych na pleśń życic
Źródłem zakażenia grzybami z rodzaju Fusarium wywołującymi pleśń śniegową są porażone ziarniaki, gleba i obumarłe resztki roślin, w których grzyb żyje. Zboża w kolejnych fazach rozwoju zakażane są przez zarodniki konidialne grzyba, który rozwija się wraz z kiełkiem i poraża wschodzące rośliny. Ten rozwój jest w stanie powstrzymać zaprawa nasienna. Potencjał źródeł zarodników porażających rośliny znacznie może zminimalizować prawidłowe zmianowanie roślin. W zmianowaniu uproszczonym z dużym udziałem zbóż zagrożenie pleśnią śniegową jest duże.
Objawy od jesieni
Pierwsze uszkodzenia roślin mogą być widoczne już jesienią. Rośliny wschodzą wtedy nierównomiernie, a siewki pokryte są białoróżową grzybnią. Objawy pleśni w całej okazałości widoczne są wiosną po stajaniu śniegu. Widać wtedy zamarłe rośliny pokryte brudnobiałym lub jasnoróżowym nalotem grzybni i zarodników konidialnych Fusarium nivale. Objawy te mogą występować placowo a widoczny nalot wkrótce znika, ale na wcześniej porażonych i martwych już liściach pojawiają się dobrze widoczne brązowe lub czarne punkty otoczni grzyba. Rośliny, które przeżyją wykazują słabsze tempo wzrostu i słabiej się krzewią. Silnie porażone źdźbła wytwarzają na ogół puste kłosy lub kłosy ze zredukowaną liczbą ziarniaków.
Nalot grzybni pleśni śniegowej szybko znika z plantacji przy wietrznej słonecznej pogodzie, ale straty są nieodwracalne. Rośliny podejmą oczywiście próbę ratowania potencjału plonotwórczego, ale pod warunkiem, że węzły krzewienia nie zostały zniszczone. Największe straty pleśń śniegowa wyrządza w zasiewach żyta, jęczmienia, a także pszenicy, w tych rejonach, gdzie okrywa śnieżna długo zalega na polach. W dużym stopniu ograniczy ją fakt zaprawienia materiału siewnego. Co robić, jeżeli po roztopach zauważymy objawy chorobowe? Straty możemy ograniczyć stosując jak najwcześniej pierwszą dawkę nawozów azotowych. W wyjątkowych przypadkach i jeżeli możliwy jest wjazd maszyn na plantację dobre efekty może przynieść bronowanie.
- W wielu źródłach naukowych podkreśla się związek nasilenia pleśni śniegowej z intensywnością opadów śniegu i zalegania śniegu na niezamarzniętej glebie. Równie sprzyjające dla sprawcy choroby i infekcji są bezśnieżne, ale deszczowe zimy
Sprawca pleśni śniegowej powoduje głównie straty w postaci przerzedzenia roślin po zimie, ale to nie jedyna strata. Obecność zarodników grzyba podnosi ryzyko wystąpienia innych chorób fuzaryjnych w późniejszych fazach rozwoju zbóż. Najgroźniejsza to oczywiście fuzarioza kłosów.
Można pomylić z pałecznicą
Zgnilizny zbóż ozimych i rzepaku ozimego wyrządzane przez grzyby pałecznicy (Typhula) to stosunkowo nowe choroby, przez co wielu rolników nie ma doświadczenia w ich rozpoznawaniu. Przypominam to przy okazji pleśni śniegowej, bo w przypadku zbóż jej objawy można właśnie pomylić z objawami pałecznicy zbóż i traw powodującej zgniliznę ozimin. Na tę chorobę najbardziej podatny jest jęczmień ozimy i pszenżyto ozime.
Grzyb Typhula incarnata powodujący zgniliznę ozimin objawami na jęczmieniu przypomina właśnie pleśń śniegową. Rośliny porażone pałecznicą są szaro zabarwione, a pleśnią – zabarwione na białoróżowo. Po wyciągnięciu z ziemi rośliny opanowane przez pałecznicę mają zniszczone węzły krzewienia i korzenie. U podstawy roślin, pod pochwami liściowymi, na liściach lub korzeniach można zaobserwować drobne, kuliste żółte, brązowe lub czarne sklerocja.
Występowanie pałecznicy zbóż i traw ogranicza właściwy płodozmian, a jeżeli sprawca zaatakuje, wskazana jest 3–4 letnia przerwa w uprawie zbóż na tym samym polu. Z działań agrotechnicznych ograniczających chorobę można wymienić staranną i bez uproszczeń uprawę roli, nieco opóźniony, płytki i rzadszy siew zbóż ozimych, no i oczywiście prawidłowo zbilansowane nawożenie makro- i mikroelementami.
Marek Kalinowski