Takie warunki atmosferyczne utrudniają planowanie oraz wykonywanie skutecznych zabiegów ochrony roślin. Kolejne fazy rozwojowe, szczególnie zbóż, uciekają mimo kolejnych chłodnych dni.
W tych warunkach nie pryskać
Wprawdzie wegetacja roślin nie jest tak intensywna, jak przy wysokiej temperaturze powietrza, jednak dostatek wilgotności, a przede wszystkim wydłużający się dzień sprawiają, że wbrew naszym oczekiwaniom, rośliny są coraz bardziej rozwinięte. Ostatnie dłuższe okno pogodowe w przeważającej części kraju skończyło się pod koniec pierwszej dekady kwietnia. Od tej pory borykamy się z porywistym wiatrem, deszczem czy spadkami temperatur poniżej 0°C.
Rzepak ozimy jest szczególnie wrażliwy na przymrozki w fazie pąkowania i kwitnienia
To spore utrudnienie dla wszystkich plantatorów, którzy bacznie obserwują stan swoich upraw. W zeszłym tygodniu pisaliśmy o zabiegach fungicydowych oraz regulacji wzrostu zbóż ozimych, z nieukrywaną nadzieją na to, że warunki pogodowe się znacząco polepszą, umożliwiając wykonanie zabiegu w trzeciej dekadzie kwietnia. Rzeczywistość niestety po raz kolejny potwierdziła, że tegoroczny sezon nie jest łatwy. Nawet jeżeli w ciągu dnia słupek rtęci przekroczył 10°C, to nocą jesteśmy świadkami przymrozków, które skutecznie torpedują wykonanie jakiegokolwiek zabiegu ochrony roślin.
Łubinom przymrozek nie zaszkodził
Przymrozki, które tak mocno podczas świąt wielkanocnych dały się we znaki sadownikom na terenie Mazowsza i południowo-wschodniej Polski, mogą jeszcze wrócić. To niezbyt dobra informacja dla wszystkich plantatorów rzepaku ozimego, który jest szczególnie wrażliwy na zbyt niskie temperatury w okresie powstawania pąków kwiatowych i kwitnienia. Groźne są już wskazania termometru na poziomie -3°C.
Młode rośliny łubinu, bobiku i grochu wytrzymują spadki temperatury do minus 8 st. C, a więc nie ma obaw o te plantacje po ostatnich przymrozkach
Wyjątkiem jest soja, która musi być siana późno, w dobrze wygrzaną glebę (12–14°C), stąd ryzyko wystąpienia przymrozków w momencie, gdy będzie już na wierzchu jest bardzo małe.
Kukurydza nie lubi chłodów
Jedną z podstawowych upraw, która bardzo źle reaguje na chłody jest kukurydza. Uwidacznia się to szczególnie na początku wegetacji, kiedy rośliny z powodu niskich temperatur nie mogą pobierać fosforu z gleby, co objawia się fioletowymi przebarwieniami liści. Kukurydza jest rośliną ciepłolubną, dlatego też bardzo męczy się na stanowiskach zimnych oraz przy wegetacji w zbyt niskiej temperaturze. Co więcej, jeżeli temperatura przez dłuższy okres utrzymuje się w przedziale 0–5°C, to rośliny ulegają przechłodzeniu, a w skrajnych przypadkach może nawet następować zamieranie roślin („Integrowana Produkcja Kukurydzy – IOR-PIB Poznań). Większość plantatorów jest tego świadoma, dlatego też tegoroczne siewy kukurydzy opóźniają się. Wielu rolników wychodzi ze słusznego założenia, że lepiej posiać tę roślinę pod koniec kwietnia lub na początku maja w bardziej ogrzaną glebę, niż zbyt wcześnie i patrzeć jak małe siewki będą powoli „wegetowały” na polach ze względu na brak ciepła. Zgodnie z fenologią, nauką badającą związki pomiędzy zmianami warunków klimatycznych i pór roku, a terminami zachodzenia periodycznych (okresowych) zjawisk w rozwoju roślin, najlepiej siać kukurydzę w momencie pełni kwitnienia mniszka lekarskiego. Ten pospolity chwast, spotykany na ogródkach, rowach i miedzach rozpoczyna kwitnienie w momencie, gdy gleba ogrzeje się do wartości 7–8°C.
Fioletowe przebarwienie liści kukurydzy to typowy objaw braku fosforu, np. z powodu niskich temperatur
Wspomóc się biostymulatorami
Wykonując zabiegi na polach proszę bardzo mocno zwracać uwagę na zapowiadaną temperaturę, szczególnie w nocy. Najbliższe dni to okres stosowania substancji z grupy regulatorów wzrostu w zbożach, które zaaplikowane krótko przed przymrozkami, mogą spowodować duże straty na plantacji. Objawiają się one w postaci przypaleń blaszek liściowych i gorszym wzrostem uszkodzonych roślin. Plantacje z objawami takich uszkodzeń trzeba ratować stosowaniem nawozów dolistnych i biostymulatorów, które przyspieszają proces regeneracji.
Paweł Talbierz
Crop Manager Chemirol