W wielu okolicach kraju za kilka lub kilkanaście dni rozpocznie się kopanie ziemniaków. Ponieważ zależnie od okolicy, początek tej pracy jest związany z jakimś dniem, przeto należy przestrzec przed bezsensownem trzymaniem się terminu.
W Polsce kopie się ziemniaki zwykle w ten sposób, że kopacz idzie wzdłuż brózdy. Oczywiście, o ile ziemniaki są sadzone „pod pług” (przyczem zwykle rzuca się je na dno brózdy), to innego wyjścia niema. Zagranicą natomiast, a i u nas w bardziej postępowych gospodarstwach, już w ten sposób się nie sadzi. Zwykle pole znaczy się jakimkolwiek sposobem nakrzyż i ziemniaki są sadzone na skrzyżowaniach linji. Ma to nie tylko tę zaletę, że ziemniaki są posadzone w równych linjach w dwóch kierunkach, co pozwala na takąż obróbkę, ale również ułatwia zbiór, bowiem wówczas kopią nie wzdłuż, lecz właśnie w poprzek bruzdy. Nie trzeba zatem w skibie kopać głębokich dołów motyką, bowiem ziemia jest wrzucana do bruzdy, co niesłychanie ułatwia całą robotę i sprzęt.
Przy kopaniu u nas nie zwraca się również należytej uwagi na kłęby, wszystko bowiem co się tylko wykopie, idzie do kopca lub piwnicy. Tem się właśnie po części tłumaczy, dlaczego pewne choroby, tak uporczywie trzymają się u nas pewnych okolic. Oczywistą jest bowiem rzeczą, że ziemniak zarażony, posadzony następnej wiosny, bądź ne wyda plonu wcale (to byłoby jeszcze stosunkowo najmniejszem złem), bądź da potomstwo również zarażone.
Trzeba przyznać, że włościanie nasi bardzo starannie hodują ziemniaki, nie żałują ani obornika, ani następnie obróbki, na nieszczęście jednak zupełnie nie zwracają uwagi na sortowanie. Tymczasem kupcy żądają aby ziemniaki były nietylko starannie posortowane, ale przedewszystkiem zupełnie zdrowe, gdyż tylko takie mogą uzyskać lepszą cenę, stanowiąc materjał eksportowy. Zagranicą zwracają bardzo baczną uwagę na zdrowie ziemniaków i zarażonych zupełnie do siebie kraje obce nie wpuszczają.
Ponieważ lato było chłodne i dżdżyste, przeto zdarzyć się może, że ziemniaki dojrzeją później i że będzie może więcej chorych. Należy je zaraz przy kopaniu oddzielić i spaść niezwłocznie inwentarzem. Do zimowego przechowania nadają się ziemniaki nietylko zupełnie dojrzałe, ale przedewszystkiem pod względem zdrowotnym bez zarzutu.
Tekst pochodzi sprzed... 86 lat, z "Poradnika Gospodarskiego", pisma tygodniowego wydawanego przez Wielkopolską Izbę Rolniczą. Artykuł zamieszono w numerze 38, z 17 września 1933 roku.
Pisownia oryginalna. Wszelkie wytłuszczenia pochodzą od autora.