Jak powinno wyglądać przedsiewne nawożenie rzepaku? Na ostatnich Dniach Pola w Budziejewie zorganizowanych przez firmę Chemirol doradzał w tym zakresie rolnikom dr Witold Szczepaniak, z Katedry Chemii Rolnej i Geochemii Środowiska na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Mimo że standardowe dawki składników pokarmowych na jesień wyliczone z przewidywanego plonu rzepaku można podać w jednym zdaniu, to sprawa jest dosyć skomplikowana.
Nawozy to nie wszystko
Przed siewem rzepak powinien być nawożony przede wszystkim fosforem i potasem, a także azotem, magnezem i siarką. Nie można jednak przedstawiać zaleceń nawozowych bez analizy wielu czynników plonotwórczych: agrotechnicznych, pogodowych, środowiskowych, odmianowych itd. Te różne czynniki wpływające na plonowanie rzepaku trzeba rozgraniczyć na te, które definiują jego potencjalny plon i te, które redukują potencjał.
Zdecydowanie największy wpływ na poziom plonowania ma woda, azot i inne składniki pokarmowe. Bez odpowiedniego poziomu dostępności wody nie będzie pobierania składników pokarmowych. Woda jest podstawowym i jedynym nośnikiem wprowadzającym składniki pokarmowe do rośliny. O efektywności działania i wykorzystania nawozów decyduje woda, ale także odczyn gleby i zawartość w niej materii organicznej. Dr Witold Szczepaniak zachęcał rolników, aby zaraz po żniwach zbadali odczyn gleby i jej zasobność a w razie potrzeby poprawili te właściwości gleb. Aby azot i wszystkie inne składniki pokarmowe mogły dobrze pracować w roślinie i aby były efektywnie wykorzystywane musi być uregulowany odczyn pH gleby. To odczyn ogranicza wykorzystanie składników pokarmowych i, niestety, przybywa w Polsce gleb kwaśnych.
Czy w okresie pożniwnym można poprawić pH gleby na której ma być siany rzepak? Kłóci się to z agrotechniką tej wymagającej rośliny. Stanowisko pod rzepak powinno być zwapnowane przed uprawą przedplonu rzepaku. Podobnie, co najmniej rok przed uprawą rzepaku powinniśmy doprowadzić stanowisko do co najmniej średniej zasobności w fosfor i w potas.
Rozpoznać zasobność
Obok fundamentu nawożenia roślin, którym jest uregulowane pH gleby, w przypadku wymagających roślin, jak rzepak, kluczowa jest zasobność gleby w fosfor i potas. Trzeba wiedzieć, że rzepak pobiera składniki pokarmowe przede wszystkim z zapasów glebowych, a w dalszej kolejności i to w ograniczonych ilościach z wniesionych do gleby przedsiewnie nawozów mineralnych i ze stosowanych nawozów dolistnych. Z wniesionych do gleby nawozów podstawowych rzepak potrafi wykorzystać tylko część zawartych tam składników. Z nawozów azotowych wykorzystuje nie więcej niż 70%, z fosforowych nie więcej niż 30–40%, a z potasowych nie więcej 60–70% ilości składników dostarczonych w nawozach. Ich wykorzystanie z gleb o nieuregulowanym odczynie pH będzie znacząco niższe.
Z tego punktu widzenia trafne i zbilansowane nawożenie powinno opierać się na zbadanym odczynie pH gleby, jej zasobności w fosfor i potas, ale także w azot mineralny i najważniejsze dla rzepaku drugoplanowe składniki pokarmowe. Na podstawie tych informacji powinniśmy opracować racjonalny system nawożenia na jesień i wiosnę.
Łakomy na azot
W zakresie przedsiewnego nawożenia rzepaku azotem trzeba mieć na uwadze to, że azot resztkowy pozostający w glebie po uprawie przedplonu (zwykle zboża – jęczmień, pszenica) jest niewielki i to rzepakowi na jesień nie wystarczy.
Rzepak, który ma 8 do 12 liści jesienią pobiera w tym okresie nawet 80 kg N z hektara, a rzepak wybujały i przerośnięty pobiera jesienią nawet 120 kg N z hektara. Oczywiście rzepak nie potrzebuje tak wysokiego nawożenia azotem. Przedsiewnie nie powinno stosować się więcej niż 40 kg n/ha.
Po dobrych przedplonach niezbożowych z nawożenia przedsiewnego rzepaku azotem można zrezygnować, ale po zbożach konieczna jest przedsiewna dawka azotu, wspomagana w razie potrzeby dawką pogłówną. Zalecane jest też, zaraz po żniwach, nawożenie azotem resztek pożniwnych w ilości ok. 6–7 kg N na każdą tonę słomy.
Bez zbadania zawartości azotu mineralnego w glebie przed siewem rzepaku ciężko jest ustalić tę właściwą dawkę. Powinna ona być na tyle duża aby nie powodować głodu azotowego rzepaku i na tyle mała, aby nie doprowadzić do wybujałości rzepaku i obniżenia jego zimotrwałości.
Wspomagają zimotrwałość
Jesienią nie można zapominać w nawożeniu o składnikach drugoplanowych, zwłaszcza o magnezie i siarce. Są to składniki mające bezpośredni i istotny wpływ na gospodarkę azotową rośliny i są odpowiedzialne za właściwe przygotowanie rzepaku do zimy. Jaki jest to związek? Wynika on z tego, że dla roślin rzepaku przed zimą szkodliwy jest azot który został pobrany i nie został jeszcze przetworzony na białko.
W komórkach zawierających dużo azotu nie przerobionego na białko jest też dużo wody. Takie tkanki po wystąpieniu nawet niewielkiego mrozu zostaną uszkodzone. Przy wielokierunkowym dobrym odżywieniu rośliny magnezem i siarką (ale także fosforem, potasem i mikroelementami) azot jest szybciej i lepiej przetwarzany na białko. Wtedy jest mniej wody w komórkach, większe jest stężenie soków komórkowych i roślina jest bardziej mrozoodporna. Nawożenie rzepaku makro- i mikroelementami musi być zbilansowane.
Policzyć, co jest w glebie
Zawsze trzeba wiedzieć ile składników pokarmowych do dyspozycji roślin daje gleba, a ile musimy dostarczyć. To zależy od kategorii agronomicznej gleby, zawartości materii organicznej i tego, czy resztki pożniwne przedplonu przeorujemy.
W resztkach pożniwnych znajduje się duża ilość potasu, który w ziarnie jest z kolei akumulowany w małych ilościach i w małych ilościach jest wynoszony z plonem. Odwrotnie jest z fosforem, który jest w ziarnie akumulowany w większych ilościach i tylko w niewielkich w słomie.
Są to ważne zależności do uwzględnienia w bilansie rozchodów i przychodów składników pokarmowych, które trzeba uwzględnić w planie nawożenia. Dlatego w niektórych sytuacjach po przyoraniu z przedplonu znacznych ilości resztek pożniwnych przedsiewne nawożenie potasowe może mieć charakter wybitnie startowy, tym bardziej że jest to pierwiastek ruchliwy. W rzepaku na słabszych glebach zaleca się jego dawkę dzielić na dwie porcje. Pierwszą stosujemy przedsiewnie (50%) a drugą pogłównie jesienią lub bardzo wczesną wiosną.
Nawożenie fosforem musi natomiast uwzględniać jego ubytek z gleby i to, że resztki pożniwne są w ten składnik ubogie. Dawka fosforu powinna być zastosowana w całości przedsiewnie. Tylko w wyjątkowych sytuacjach potrzebne jest nawożenie startowe wiosną fosforem i w takich sytuacjach musi być on w formach bardzo szybko i dobrze rozpuszczalnych w wodzie.
Jesienne dawki
Większość rolników szuka gotowych rozwiązań, konkretnych dawek nawożenia. Takich zaleceń nie ma. Każda gleba jest inna, a rolnicy uprawiają dziesiątki różnych odmian o odmiennych wymaganiach agrotechnicznych w tym pokarmowych. To co zostało przez naukowców dobrze zbadane i poznane to ilości składników pokarmowych, które rzepak pobiera na każdą tonę wyprodukowanych nasion wraz z plonem ubocznym. Planując zatem dawki nawożenia trzeba posługiwać się takimi danymi i brać pod uwagę poziom zasobności gleb. Przy co najmniej średniej zasobności stosujemy dawki fosforu i potasu wynikające z oczekiwanego plonu. Przy niższej zasobności powinny to być dawki o 20–30% wyższe, których zadaniem będzie pokrycie potrzeb pokarmowych i podniesienie zasobności gleby na wyższy poziom. Dane do tych obliczeń znajdują się w tabeli.
Nawożenie pod technologię
Żeby wprowadzić dodatkowy zamęt w nawożenie przedsiewne rzepaku przypomnę, że znacznie modyfikuje je technika uprawy i technika nawożenia.
Nawożenie przedsiewne rzepaku możemy wykonać tradycyjnie rozsiewając nawozy wieloskładnikowe przed wykonaniem orki siewnej, która wymiesza je z glebą na głębokość 10–20 cm. Zależnie od koncentracji nawozu wieloskładnikowego i proporcji składników NPK musimy zastosować na ha 600–800 kg nawozów. W ten sposób nawozi się większość plantacji.
Jeżeli dysponujemy siewnikiem punktowym, albo możemy skorzystać z takiej usługi mamy możliwość wykonania startowego zlokalizowanego nawożenia w trakcie siewu rzepaku tym sposobem możemy zastosować średnio ok. 100 kg nawozu (od 70 do 150 kg/ha). Tym sposobem najczęściej wykonuje się zlokalizowane nawożenie fosforem i azotem w postaci np. fosforanu amonu. Jak twierdzą propagatorzy tej technologii nawożenia zlokalizowana aplikacja zwłaszcza mało ruchliwego fosforu pozwala znacznie ograniczyć podstawowe nawożenie fosforem o 30% i więcej. Ważną zasadą zlokalizowanego nawożenia jest, aby nawóz trafiał co najmniej 5 cm niżej i 5 cm w bok od wysianych nasion rzepaku. Zbyt bliskie zlokalizowanie przy nasionach takiej ilości nawozu powodujące zasolenie może ograniczać kiełkowanie i wschody
Są jeszcze inne technologie nawożenia. W trakcie siewu możemy wykonać, tzw. współrzędowe nawożenie mikrogranulowanymi nawozami startowymi. W tym przypadku mikronawóz w ilości ok. 20 kg/ha zawierający zwykle fosfor, azot, pełną gamę mikroelementów, a także witaminy i aktywatory wysiewa się w miejsce umieszczanych w glebie nasion. Są różne techniczne rozwiązania takiego wysiewu. Najlepsze jest zastosowanie oddzielnego dozownika mikronawozu, który będzie kierował odpowiednią ilość mikrogranul do redlic, przez które wysiewane są nasiona. Przy tak małej dawce składników pokarmowych nie ma niebezpieczeństwa ograniczenia wschodów, tym bardziej że granule są bardzo małe – w 1 kg nawozu znajduje się ok. 1 mln mikrogranul.
To nie koniec rozwiązań technicznych dotyczących nawożenia. Opisana wyżej technologia siewu współrzędowego mikronawozów startowych miała do niedawna zastosowanie tylko przy siewie punktowym rzepaku. Ostatnio firma Timac Agro stworzyła mikronawóz o takim samym ciężarze właściwym mikrogranul co nasiona rzepaku, co umożliwia ich mieszanie przed siewem bez zjawiska sedymentacji mieszanych materiałów. Dzięki temu możliwość nawożenia współrzędowego mikronawozem w czasie siewu nasion mają też rolnicy dysponujący zwykłymi siewnikami.
Na koniec przypomnę o jeszcze jednej możliwości, która wymaga jednak zaawansowanych maszyn. Jest to technologia strip till polegająca na uprawie pasowej gleby. W tej technologii w czasie uprawy pasowej i jednoczesnego siewu punktowego nasion można także aplikować pasowo nawozy i to na głębokość ok. 30 cm. W porównaniu do nawożenia zlokalizowanego na w odległości 5 cm od nasion nawożenie pasowe w strip till nie ma ograniczeń co do dawki. Tą drogą można podać całą dawkę fosforu i jakąś część innych ważnych składników z których skorzysta roślina kiedy jej korzenie dotrą na głębokość 30 cm.
Tych kilka opisanych przykładów nawożenia zlokalizowanego, współrzędowego i pasowego sprzyja bardziej efektywnemu wykorzystaniu składników pokarmowych.
Marek KALINOWSKI