Gospodarstwo, które pan Wojciech prowadzi od końca lat 90. ma obecnie ok. 160 ha. To głównie gleby czwartej klasy bonitacji. – Kilkanaście hektarów IIIb, kilka V, reszta IVa i IVb, przy czym głównie ta druga – wylicza nasz gospodarz. – Typowe piaski. Zanim ziemia zaczęła rodzić na zadowalającym poziomie, trzeba było lat pracy nad poprawą jej zasobności, struktury i zmianą odczynu pH gleby. – Gdy pierwszy raz posiałem buraki na tych polach, miałem zbiór w wysokości 25 t/ha. Pszenica plonowała na poziomie – 2,5–3 t/ha. Przestawiłem się z pszenicy na żyto, próbowałem rzepaku, ale wychodził na poziomie 800–1000 kg/ha. Zacząłem siać strączkowe. Nie na plon, tylko żeby poprawić strukturę gleby. Ziemie były bardzo ubogie w wapno (nawet pH 4) oraz magnez, cały czas nad tym pracowałem – opowiada Wojciech Kawalec.
Intensywne wapnowanie gleby
Kilka lat temu rolnik zaczął stosować na większą skalę wapno cukrowniane, czyli wapno defekacyjne będące produktem ubocznym powstającym w procesie ekstrakcji cukru. Jest stosowane w rolnictwie głównie w celu stabilizacji pH gleby. Dominuje w nim wapno w formie węglanowej. – Przy założeni...