StoryEditorWiadomości rolnicze

Regulacja zimotrwałego pokroju

08.09.2015., 10:09h
Rzepak jest rośliną wymagającą właściwego prowadzenia łanu. Zasadniczy wpływ na właściwy pokrój przed zimą wywiera odpowiednie zagęszczenie roślin wynikające z normy wysiewu oraz terminu siewu, który decyduje o tym, ile liści wykształci się do fazy spoczynku wegetacyjnego. Jeżeli zadbamy o te parametry, resztę zrobi za nas światło, które jest najlepszym regulatorem wzrostu.

W praktyce rolniczej nie ma jednak idealnych warunków i w wielu gospodarstwach standardem w technologii rzepaku jest chemiczne regulowanie jego wzrostu i rozwoju. Ten standard najlepiej sprawdził się w sezonie 2011/2012. Rzepaki skracane jesienią znacznie lepiej przetrwały tę srogą zimę. 

Pobudzony korzeń

Używane do tego niektóre produkty fungicydowe pełnią inne funkcje regulacyjne jesienią inne wiosną. Celem ich stosowania jesienią jest osiągnięcie pokroju roślin, czyniącego je bardziej mrozoodpornymi i zimotrwałymi. Preparaty te, choć każdy jest inny, stymulują wytwarzanie mocnego i bardziej obfitego systemu korzeniowego. To powoduje z kolei, że rośliny mają nisko osadzoną, wręcz wciągniętą szyjkę korzeniową do gleby. Rozeta ma liście z krótszymi ogonkami, jest zwarta i prawie położona na glebie. Taki pokrój jest idealny z punktu widzenia zimotrwałości i nawet niewielki opad śniegu zakryje całą biomasę uzyskaną przez rzepak przed zimą. Pamiętajmy – potencjał plonotwórczy rzepaku w całości kształtuje się jesienią. Rośliny o wyregulowanym wzroście i rozwoju uzyskują znacznie większą odporność na niskie temperatury, ale też zwiększą liczbę rozgałęzień i łuszczyn i po prostu plonują wierniej i wyżej. 

Zanim przedstawię kilka szczegółów dotyczących skracania i komplikacji zdarzających się z tym zabiegiem w praktyce, chcę podkreślić powiązany z tym aspekt odmianowy. Otóż, jak podkreślają hodowcy i ich przedstawiciele, najnowsze odmiany rzepaku, zwłaszcza mieszańcowe, nie wymagają tak intensywnego skracania jak odmiany starsze. W najnowszych odmianach mieszańcowych i sianych rzadko należy stosować te produkty, które wykazują delikatne właściwości regulacyjne wzrost, a bardziej ochronne w stosunku do jesiennych chorób. 

Kiedy skracać

W zaleceniach wynikających z etykiet fungicydów o właściwościach regulujących wzrost i rozwój rzepaku optymalnym terminem dla tego zabiegu jesienią jest faza do 4 do 6 liści. Niestety, często zdarzają się bardzo nierównomierne wschody rzepaku wynikające z mozaikowatości gleb, niestarannego ich doprawienia oraz niedoborów wody w glebie. W praktyce rolniczej nie brakuje takich komplikacji. Jaki zatem wybrać termin zabiegu dla takiego łanu, w którym rośliny rozwijają się w różnym tempie? Co robić, kiedy część z nich jest w fazie 4 liści, a inne mają co najwyżej dwa? Czy czekać aż wszystkie osiągną fazę czterech liści? 

Jeżeli poczekamy z zabiegiem to te najdorodniejsze, o najlepszym wigorze rośliny będą miały 7 liści i więcej. Czekając na takie wyrównanie łanu część roślin i to tych najlepszych, przerośnie. Specjaliści nie zalecają zwlekać z zabiegiem. Nie ma co się przejmować tym, że na polu jest trochę małych roślin i nie można brać ich pod uwagę przy wyznaczaniu terminu jesiennego zabiegu skracania. Warto zadbać o te o najlepszym wigorze i nie dopuścić do ich nadmiernego rozwoju. Te najsłabsze rośliny i tak mają najmniejsze szanse na przezimowanie. 

Dawki dzielone?

W ostatnich latach dochodziło do jeszcze większych komplikacji z zabiegami skracania. Z powodu bardzo długiej ciepłej jesieni i praktycznie bardzo krótkiego okresu spoczynku wegetacyjnego wiele plantacji mimo wykonanego zabiegu skracania zaczynała wydłużać jesienią pęd główny. Na wielu plantacjach zachodziła potrzeba wykonania jeszcze jednego zabiegu skracania, tyle że w polskich etykietach takich zaleceń nie ma. 

Oczywiście zgodnie z integrowaną ochroną roślin można i zaleca się zmniejszać ilość substancji aktywnych. Można i zaleca się stosowanie dawek dzielonych produktów. Tak właśnie przy skracaniu rzepaku postępują np. plantatorzy w Niemczech. Od razu zakładają zabiegi skracania dawkami dzielonymi, traktując ten drugi jako zabieg korygujący zależnie od stanu plantacji i warunków pogodowych. Stosują maksymalne zalecane w niemieckich etykietach dawki produktów na jesień i dzielą je na dwie. Pierwsza stanowi zwykle ok. 60% dawki maksymalnej, a druga pozostałe ok. 40%. 

 

Marek KALINOWSKI

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
31. październik 2024 10:37