W Europie jest już zarejestrowana, a na polach w Pągowie zaprezentowano doświadczenia rejestracyjne z tą substancją. Revysol będzie składnikiem nowego fungicydu, który trafi do sprzedaży w Polsce prawdopodobnie już pod koniec tego roku. Ze względu na tę innowacyjną substancję, tegoroczne Dni Pola BASF przebiegały pod hasłem „Tworzymy REVYLUCJĘ”.
Szybki i skuteczny
Co sprawia, że ma to być rzeczywiście REVYLUCJA, czyli rewolucja, w zwalczaniu chorób z udziałem Revysolu? Na poletkach doświadczalnych wyjaśniali to rolnikom dr Jarosław Nadziak z BASF i Miłosz Piotrowski z BASF opiekujący się doświadczeniami w Centrum Kompetencji w Pągowie.
– To, co sprawia, że jest to rozwiązanie rewolucyjne, to pewność i skuteczności zwalczania sprawców chorób przez Revysol – mówi dr Jarosław Nadziak. – Ta substancja w porównaniu z niektórymi triazolami wiąże się z patogenem 100 razy silniej, co jest dokładnie zbadane w doświadczeniach. Ta siła wynika ze specyficznej budowy Revysolu, którego molekuła dopasowuje się do struktury patogenu. Revysol może tworzyć tzw. strukturę haka, którym chwyta i wiąże się ze sprawcą choroby i go oczywiście zabija.
– Szybkość i moc działania produktu jest niesamowita – mówi Miłosz Piotrowski. – W doświadczeniach w 9 dni po inokulacji pszenicy septoriozą paskowaną liści zastosowano Revysol. Po 9 dniach od aplikacji oceniono skuteczność substancji. Rozprawiła się z septoriozą praktycznie w 100%, co podkreśla szybkość jej działania i doskonałe działanie interwencyjne. Revysol działa też długo. Zwalcza bardzo dobrze także szczepy odporne septoriozy paskowanej liści.
Warto też podkreślić (mówią o tym badania), że Revysol w 5 godzin od aplikacji jest w 50% wchłonięty przez rośliny i już działa. Inne standardowe triazole ten sam poziom wchłonięcia osiągają po 25 godzinach od aplikacji. Revysol w dawce 150 g substancji/ha po 50 dniach od aplikacji jest w ponad 90% jeszcze skuteczny. To daje tej innowacyjnej substancji olbrzymią przewagę. To wszystko przebadano, stwierdzono i zapewne rolnicy nie mogą się już doczekać premiery pierwszego produktu z Revysolem. Jak zaznaczyłem – rejestracja spodziewana jest jeszcze w tym roku i realnie można będzie chronić nim zboża wiosną 2020 r.
- Informacje o Revysolu i poletka z jego udziałem prezentowali w Pągowie dr Jarosław Nadziak (z lewej) i Miłosz Piotrowski
Działanie w łanie
Jak mówił Jarosław Nadziak, pierwszy zarejestrowany i wprowadzany produkt będzie dedykowany do zabiegów w terminie T1. Ponieważ Revysol jest pobierany już przy 4 st. C i jest skuteczny na wysokim poziomie, w temperaturze od 4 st. C będzie doskonałą propozycją. W Pągowie działanie Revysolu testowano w odmianie pszenicy podatnej na septoriozę, mączniaka, rdzę brunatną i żółtą. W czasie Dni Pola na poletku kontrolnym tej odmiany zostały tak naprawdę dwa liście mogące asymilować. Septorioza i rdza brunatna zrobiły swoje i w ocenie wykonanej zgodnie z procedurami doświadczalnictwa na kontroli zostało ok 30% zielonej masy liści.
- W wybranej do doświadczeń odmianie pszenicy podatnej na choroby, na poletkach kontrolnych szalała septorioza paskowana liści i rdza brunatna
Poletko tej samej odmiany chronione Revysolem było w stanie wręcz idealnym. Zielone były nawet dolne liście, do których dociera ograniczona ilość światła i które naturalnie zasychają. Tutaj wg oceny zgodnej z procedurami doświadczalnictwa ilość zielonej masy Miłosz Piotrowski ocenił na mocne 90%. Poletek z różnymi kombinacjami ochrony było wiele. Zaprezentowano także program ochrony na przyszłość, w którym nowy triazol (z różnymi partnerami) stosowano w zabiegu T1 i T2. Zieloność łanu była jeszcze większa.
Systiva ochroni do wiosny
Revysol był głównym bohaterem Dni Pola, ale to nie jedyna nowość. Jest nią także zaprawa zbożowa – Kinto Plus. To ulepszona wersja znanej zaprawy Kinto Duo. Kinto Plus zawiera połączenie trzech substancji aktywnych: xemium, tritikonazol i fludioksonil. Cechuje ją lepsza sypkość i wybarwienie oraz mniejsze pylenie. Nowa zaprawa wpływa korzystnie na rozwój systemu korzeniowego.
– Kinto Plus zarejestrowane w kwietniu br. w perspektywie ma zastąpić Kinto Duo. Będzie to zaprawa szeroko dostępna na rynku, do kupienia zarówno jako zaprawa fizyczna, jak i na materiale siewnym. Nasi partnerzy nasienni będą zaprawiać nasiona tym produktem wraz z Systivą – bezopryskowym fungicydem. To, co wyróżnia szczególnie Kinto Plus, to niezaprzeczalnie korzystny mocny wpływ na rozwój systemu korzeniowego zbóż – mówił Rafał Maras z BASF.
- Kinto Plus docelowo zastąpi znaną zaprawę Kinto Duo. Obydwa produkty warto w pszenicy ozimej i jęczmieniu ozimym stosować z Systivą, tzw. fungicydem bezopryskowym. Jak mówił Marcin Łański, w jęczmieniu ozimym jej stosowanie zastępuje konieczność wykonania wiosennego zabiegu T1
Systiva jest już przez rolników znana i polecana przez firmę BASF do stosowania razem z zaprawą Kinto. W korzystnym sezonie taka kombinacja ochrony pozwala utrzymać zdrowy łan ozimej pszenicy i ozimego jęczmienia do wczesnej wiosny. Co ważne i co podkreślał Marcin Łański z BASF – Systiva zwalcza choroby, ale też mocno stymuluje rozwój systemu korzeniowego. Wyraźnie poprawia wigor i wschody zbóż. To, co niezwykle ważne, to że aplikacja Systivy na materiał siewny zbóż ozimych daje elastyczność w wykonaniu zabiegu T1 wiosną. Bywa, że warunki wiosną nie pozwalają na wczesne zabiegi i w tej sytuacji Systiva umożliwia wyczekanie z zabiegiem na choroby podstawy źdźbła do ostatniego momentu, nawet do fazy drugiego kolanka. Tak jest w pszenicy, bo w jęczmieniu najczęściej zastosowanie Systivy zastępuje zabieg T1.
BASF ma oczywiście doskonałe herbicydy zbożowe, w tym Pontos (zawiera flufenaced + pikolinafen), który rekomendowany jest do stosowania z dodatkiem diflufenikanu w celu poprawienia skuteczności na samosiewy rzepaku i chabra bławatka. Warto podkreślić, że Pontos w dawce 0,5 l/ha zwalcza wszystkie fenotypy miotły zbożowej oraz chwasty dwuliścienne. Produkt jest doskonałym elementem strategii przeciwdziałania odporności miotły zbożowej na herbicydy. W Pągowie pokazano oczywiście różne warianty odchwaszczania.
InVigor, czyli rzepaki z wigorem
W ubiegłym roku BASF przejął od Bayera biznes nasienny i rozwija go pod marką InVigor. W Pągowie pokazano kolekcję tych odmian, ale o odmianie mieszańcowej InVigor 1188 tylko mówiono. To nie tylko nowość polska, ale i europejska, i po prostu dostępność nasion nawet do doświadczeń była ograniczona. Wyróżnia ją wysoka zimotrwałość i wysoki plon nasion. Na poletkach była za to m.in. obecna pierwsza odmiana do uprawy w technologii Clearfield – InVigor 1166 CL oraz ciekawa odmiana InVigor 1165.
– W tym roku chcemy zwrócić szczególną uwagę rolników na odmianę InVigor 1165 – mówi Marcin Czech z BASF. – Jako firma stawiamy na zimotrwałość rzepaku i mamy dwie pule genetyczne, na których się opieramy. To pula genów dla klimatu śródziemnomorskiego i pula genów dla klimatu kontynentalnego. Ta druga stawia na zimotrwałość i takie odmiany sprawdzamy głównie w Szwecji ze stabilnymi warunkami silnego mrozu selekcjonującego odmiany. InVigor 1165 w badaniach rejestrowych w sezonie 2015/2016 z silnymi mrozami zajął drugą lokatę pod względem przezimowania, ze stratą tylko 7% martwych roślin. Ta odmiana w badaniach PDO w sezonie 2017/2018 zajęła pod tym względem pierwszą lokatę. To odmiana stabilna, wysoko plonująca, sprawdzająca się na słabszych glebach, z genem Rlm7 odporności na suchą zgniliznę kapustnych.
- W 4 odmianach mieszańcowych rzepaków InVigor firma BASF ma się czym pochwalić. Jak mówił Marcin Czech (z lewej) i Tomasz Kowal – odmiana InVigor 1165 w badaniach rejestrowych (sezon 2015/2016) była drugą pod względem przezimowania, a w sezonie 2017/2018 w badaniach PDO zajęła pod względem zimotrwałości pierwszą lokatę
Dobre odmiany rzepaku uzupełnia pełna oferta produktów BASF do skracania, odchwaszczania i ochrony rzepaku. Na razie są rzepaki, ale BASF planuje wprowadzenie na rynek także hybrydowych odmian pszenicy ozimej – prawdopodobnie pierwsze odmiany pojawią się w 2024 r. Do spotkania w Pągowie będziemy jeszcze wracać, bo po zwiedzaniu pól odbyła się też konferencja prasowa m.in. z udziałem Cezarego Urbana – dyrektora działu BASF Agricultural Solution i Livio Tedeschi, szefa regionu Europa, Afryka i Środkowy Wschód BASF.
Marek Kalinowski
fot.