W tych działaniach Związek wsparli rolnicy, media branżowe, izby rolnicze. Apel i przedstawione w nim argumenty pomogły ministrowi rolnictwa w podjęciu stosownych działań w celu zmiany rozporządzenia. Jan Krzysztof Ardanowski sam wielokrotnie mówił o potrzebie takiej zmiany, ale zaznaczał też, że ten obszar przepisów pozostaje w gestii ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Rozporządzenie RM przyjęte bez uwag
W związku z planowaną zmianą treści rozporządzenia został podjęty dialog z Komisją Europejską, dzięki czemu udało się zmienić rozporządzenie na czas i sformułować je tak, by za te odstępstwo nie groziły Polsce kary. W dalszej części cytujemy argumenty zmiany terminu stosowania nawozów azotowych i istotę rozwiązania zawartego w projekcie rozporządzenia. W projekcie, bo w momencie, kiedy o tym piszę (14 lutego br. przed południem) rozporządzenia Rady Ministrów nie było jeszcze w Dzienniku Ustaw. Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie przyjęcia „Programu działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczeniu” został przygotowany w MGMiŻŚ i MRiRW, a organem odpowiedzialnym za przedłożenie rozporządzenia Rady Ministrów jest Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Jak poinformowało mnie Biuro Prasowe w MGMiŻŚ – w dniu 10 lutego 2020 r., projekt ten został rozesłany przez ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej do rozpatrzenia przez Radę Ministrów w trybie obiegowym, z terminem zgłaszania ewentualnych uwag do dnia 12 lutego br. do godz. 12.00. W przypadku braku uwag w wyznaczonym terminie – zgodnie z § 92 ust. 4 uchwały nr 190 Rady Ministrów z dnia 29 października 2013 r. – Regulamin pracy Rady Ministrów (M.P.z 2016 r. poz. 1006, z późn. zm.) – dokument miał być uznany za przyjęty przez Radę Ministrów.
Mało prawdopodobne jest, aby ktokolwiek wniósł takie uwagi. A zatem rozporządzenie powinno być ogłoszone w Dzienniku Ustaw, o czym nasi Czytelnicy śledzący stronę internetową redakcji „Tygodnika Poradnika Rolniczego” dowiedzą się jako pierwsi w kraju. Nie wyobrażamy sobie, by było inaczej, a ostatnim możliwym terminem na pojawienie się rozporządzenia w Dzienniku Ustaw jest 14 luty br. ok. godz. 15.00.
Dobra, ale jednorazowa decyzja
Każdy może to rozporządzenie odnaleźć i zapoznać się z treścią. Jak czytamy o przyczynach wprowadzenia zmian do rozporządzenia, wynika ona z:
- panujących aktualnie warunków pogodowych, które spowodowały, że uprawy ozime nie weszły w stan głębokiego spoczynku i cały czas są w stanie powolnej wegetacji pobierając azot z gleby, co prowadzi do zmniejszenia zdolności roślin do szybkiego wejścia w okres intensywnego wzrostu i rozwoju wiosną,
- wejścia w życie ustawy z dnia 11 września 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw, która wprowadziła zmiany w obowiązujących dotychczas przepisach z zakresu ochrony wód przed azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych.
Oczywiście najważniejszą i oczekiwaną zmianą w projekcie rozporządzenia jest „elastyczne podejście przy wiosennym stosowaniu nawozów tj. w 2020 r., jeżeli gleba nie będzie zamarznięta, zalana wodą, pokryta śniegiem, zostanie dopuszczona możliwość stosowania nawozów zawierających azot na gruntach ornych z uprawami ozimymi, uprawach trwałych, uprawach wieloletnich oraz trwałych użytkach zielonych tj. dla gruntów, które pokryte są roślinami od 15 lutego”.
„Program działań” trzeba napisać na nowo
Uelastycznienie terminu stosowania nawozów azotowych w terminie od 15 lutego jest decyzją dobrą, ale jednorazową. Tak jak Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych apelujemy w imieniu naszych Czytelników i wszystkich polskich rolników, aby w trybie pilnym i nie na ostatnią chwilę zmienić treść rozporządzenia w oparciu o zasady Dobrej Praktyki Rolniczej, potwierdzone naukowo zmiany klimatyczne, ocieplenie się klimatu, wydłużenie okresu wegetacji roślin w Polsce.
Powtarzające się w ostatnich latach duże braki wilgoci w glebie, także jesienią, uniemożliwiają terminowe zastosowanie nawozów mineralnych, naturalnych, płynnych i stałych. Sztywne daty należy przesunąć i uelastycznić, a najlepiej byłoby zastąpić je określeniem warunkującym stosowanie nawozów naturalnych na gruntach ornych, uprawach trwałych i użytkach zielonych brakiem zamarznięcia gleby i brakiem okrywy śniegowej.
Takie dobrze przemyślane zmiany są konieczne, są możliwe i nie spowodują wzrostu zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych. Wręcz przeciwnie – uelastycznienie terminów stosowania nawozów azotowych poprawi efektywność ich wykorzystania. Możliwość wcześniejszego stosowania nawozów da podstawy np. do podziału wiosennych dawek azotu w oziminach na trzy albo cztery porcje zamiast na maksymalnie dwie porcje przy aplikacji od 1 marca. Takie działania ograniczają przecież ryzyko zanieczyszczenia wód azotanami. Ryzyko to ma miejsce podczas obfitych opadów, nawałnic, podtopień itd. Tego typu ekstremalne zjawiska zdarzają się lokalnie. Od lat borykamy się z głębokim deficytem opadów i suszą, a w tych warunkach studzienki i rowy melioracyjne są puste. Groźniejsza w takich warunkach jest dla środowiska ewentualna emisja amoniaku i akurat tutaj warto byłoby pokusić się o zmiany w zasadach nawożenia i zmiany w asortymencie mineralnych nawozów azotowych.
Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie przyjęcia „Programu działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczeniu” wdraża dyrektywę Rady 91/676/EWG. Do opracowania i przyjęcia „Programu działań” zobligowany był każdy kraj członkowski i w jednym z kolejnych numerów „Tygodnika Poradnika Rolniczego” pokażemy różnice dozwolonych okresów stosowania nawozów azotowych u naszych sąsiadów.
Marek Kalinowski
Zdjęcie: Archiwum TPR
Zdjęcie: Archiwum TPR