Producenci rzepaku wiedzą, że jest to bardzo wymagająca roślina, łakoma na składniki pokarmowe i wrażliwa na niedobory mikroelementów. Jesienią często występują też warunki ograniczające przyswajalność pierwiastków z gleby. Cóż, jest w tej sytuacji jedyne słuszne rozwiązanie – dokarmianie dolistne. Dolistnie możemy dostarczyć w razie potrzeby rzepakowi niewielką ilość potrzebnych makroelementów i całość jesiennego zapotrzebowania na mikroelementy.
Makroelementy
Co do makroelementów – jesienią możemy dokarmić rzepak azotem (10–15-procentowy roztwór mocznika), siarką i magnezem (5-procentowy roztwór siedmiowodnego siarczanu magnezu). Azot w formie dolistnej, i to w niewielkich ilościach, możemy zastosować na rzepak późną jesienią tylko wtedy, kiedy widzimy po roślinach, że wydłużająca się wegetacja stwarza niebezpieczeństwo wystąpienia głodu azotowego. Generalnie, po dobrym stanowisku jesienne nawożenie rzepaku azotem z oczywistych przyczyn nie jest wskazane. Jeżeli zajdzie konieczność dokarmiania rzepaku azotem, to zawsze warto jednocześnie podać w roztworze siarczan magnezu. Jest to zalecane, bo siarczan magnezu łagodzi parzące właściwości mocznika, a poza tym zaaplikowane tym sposobem ilości magnezu (ok. 2,5 kg MgO/ha) i siarki (ok. 2 kg S/ha) nie są duże.
Mikroelementy
Najważniejszymi dla rzepaku mikroelemntami są: bor (ponad 80% gleb w Polsce odznacza się niską naturalną zasobnością), mangan (szczególnie ważny na glebach o pH powyżej 6,0, kiedy staje się niedostępny dla roślin), miedź, molibden, cynk i żelazo. W praktyce, jeżeli dostarczamy dolistnie bor, to przy każdej aplikacji stosujemy ok. 0,5 kg B/ha. Przy nawożeniu manganem (zależnie od formy składnika) stosujemy w jednym zabiegu 1 kg Mn/ha (forma siarczanowa) lub 0,2 kg Mn/ha (jeżeli jest to nawóz chelatowy). Wiele nawozów dolistnych na rynku zawiera w swoim składzie komplet mikroelementów dedykowanych rzepakowi, czyli także miedź, cynk i molibden.
Marek KALINOWSKI