Gdzie znajdują się stacje hodowlane firmy Limagrain?
Stacje są zlokalizowane w:
- Rothwell w Anglii,
- Verneuil we Francji,
- Rosenthal w Niemczech.
Działają także trzy stacje testowe w:
- południowych Niemczech,
- środkowych Czechach,
- Polsce w Dąbrówce, niedaleko Poznania.
– Nasze odmiany rzepaku dokładnie testujemy. Sprawdzamy je i dzięki temu wiemy, jak zachowują się w warunkach danego regionu. Wiemy, w których krajach konkretne odmiany powinny znaleźć się w procesie rejestracji – informuje dr Stefan Abel, szef hodowców rzepaku w Stacji Nasiennej Limagrain w Rosenthal.
Jak wygląda proces hodowli roślin w stacjach firmy Limagrain?
Proces hodowli odbywa się m.in. w specjalnych tunelach, a do zapylania wykorzystywane są trzmiele i inne owady zapylające. W odrębnych tunelach wcześniej są przygotowywane linie ojcowskie i mateczne. Hodowla mieszańcowa powoduje, że odmiany mają wyższą wydajność i lepszą stabilność środowiskową oraz podniesioną odporność na różne czynniki stresowe. Niezwylke ważną cechą jest oczywiście zimotrwałość.
– Dla rolników najważniejszy jest plon rzepaku. Dla nas jako hodowców ważne jest, aby w hodowli skupiać się na zabezpieczeniu plonu poprzez wprowadzanie różnego rodzaju cech odpornościowych. Wykorzystujemy odpowiednie geny, które wprowadzamy w procesie hodowlanym i w ten sposób uzyskujemy odporność – wyjaśnia dr Stefan Abel.
Jak budowana jest odporność na pękanie łuszczyn w rzepaku?
Tak jest między innymi w przypadku odporności na pękanie łuszczyn. Hodowca wprowadza do odmian gen pochodzący z rzepy. O tym, jak ważną cechą jest odporność na pękanie łuszczyn dobrze pokazały ubiegłoroczne zbiory rzepaku. W wielu miejscach naszego kraju występowały częste opady deszczu na przełomie lipca i sierpnia. Plantacje były zbierane późno, dlatego tak cenne okazały się odmiany z odpornością pękania łuszczyn i osypywanie nasion. Ta cecha jest ważna na ostatnim etapie zbioru. Przy niekorzystnych warunkach plon rzepaku budowany od siewu przez 11 miesięcy można stracić w kilka dni. Najgrosze są intensywne opady przeplatane wietrzną suchą pogodą, nawałnice 89 i gradobicia. Odporność na pękanie łuszczyn warunkowana genetycznie odpowiednio zabezpiecza i zwiększa elastyczność okna zbioru.
Odporność na wirusa żółtaczki rzepy
Kolejną ważną cechą w odmianach rzepaku jest odporność na wirusa żółtaczki rzepy (TuYV). Prowadzony monitoring jesienią 2022 r. wykazał, że w Niemczech zainfekowanych nim było 86% plantacji. Trochę lepiej było we Francji, gdzie odnotowane 65% porażenie oraz w Polsce 61%.
– Wirus żółtaczki rzepy może powodować spore straty. Objawem jego występowania są charakterystycznie zabarwione brzegi liści. Pierwsza na rynku zarejestrowana przez nas odmiana z odpornością na wirusa pojawiła się w 2016 r. Aktualnie ta cecha stała się standardem zarówno na rynku niemieckim, jak i polskim. Prowadzimy hodowlę odpornościową i szeroko zakrojone badania nad wirusem żółtaczki rzepy. Odporne odmiany testujemy w całej Europie. Są one wykonywane zarówno jesienią, jak i wiosną – zapewnia dr Stefan Abel.
Czemu ma służyć rozwiązanie N-FLEX w odmianach firmy Limagrain?
Limagrain poprzez rozwiązanie N-FLEX w swoich odmianach chce zwiększyć efektywność wykorzystania azotu. Chodzi o to, aby gwarantowały one bezpieczeństwo plonów przy mniejszej podaży azotu.
– Rzepak ma bardzo duże potrzeby pokarmowe, zwłaszcza jeśli chodzi o azot. Bardzo trudno roślinom pobrać pełną jego ilość, co potem przekłada się na plon. Robiliśmy badania z naszą odmianą LG Ambassador w różnych wariantach nawożenia. W porównaniu z odmianami, które nie mają cechy N-FLEX, różnica w plonie była najwyższa na korzyć LG Ambassador w wariancie, gdzie zastosowaliśmy najniższe nawożenie – mów dr Stefan Abel.
Program "Zdrowa Łodyga" firmy Limagrain
W przypadku chorób rzepaku Limagrain proponuje program "Zdrowa Łodyga". Nie ma w nim mowy o jednym genie odporności, lecz całym pakiecie, który gwarantuje odmianom odporność na Verticillium, Phomę i Cylindrosporium. Choroby te mają istotny wpływ na plonowanie rzepaku.
Coraz większa presja Cylindrosporium
W ostatnich latach wzrosła presja Cylindrosporium. W Polsce nie ma z nią, póki co, jeszcze dużych problemów jednak Cylindrosporium powszechnie występowała na plantacjach rzepaku w latach 90. XX w. Z czasem zniknęła z naszego kraju, jednak powraca. Spowodowane to jest warunkami pogodowymi. Choroba powoduje w uprawie rzepaku duże szkody o znaczeniu gospodarczym i była widoczna na plantacjach wiosną ub.r. Aby doszło do infekcji, musi być chłodno oraz mokro, ale bez większych przymrozków. W warunkach Polski zima z mrozami i jakimikolwiek opadami śniegu przychodzi bardzo późno i coraz rzadziej. Do infekcji Cylindrosporium dochodzi jesienią a objawia się to szarymi plami na łodygach. Liście usychają, ale nie odpadają. Przy odmianach z odpornością łodygi są zielone a liście wyglądają zdrowo.
– Od hodowli rolnicy oczekują odmian o wysokim poziomie plonowania. Dla nas hodowców jest ważne, aby potencjalny plon był zabezpieczony i trafił do magazynu. To co w kwestii cech odmian mieszańcowych pojawia się w ostatnich latach było zaplanowane kilkanaście lat temu i konsekwentie realizowane przez hodowców. Odmiany populacyjne z różnych powodów tracą na znaczeniu. Odmiany mieszańcowe zapewniają wyższą wydajność i bezpieczeństwo plonowania. Odporność na TuYV jest standardem w naszych odmianach, podobnie jak odporność na pękanie łuszczyn i osypywanie się nasion przed zbiorem. Nasze odmiany dają również odporność na kiłę kapusty a program "Zdrowa łodyga" zapewnia pakiet odporności na ważne gospodarczo choroby – dodaje dr Stefan Abel.
Tomasz Ślęzak