W tej chwili pole jest oczyszczone i zakończono wapnowanie. Pan Maciej zdaje sobie sprawę, że nie jest to optymalny termin agrotechniczny na wapnowanie, ale jeżeli od maja do marca rośliny są na polu, nie ma innego wyjścia.
Żniwa trzy razy w sezonie
– Pierwsze, to letnie żniwa włókiennicze, kiedy zbieramy takie zupełnie niedojrzałe jeszcze rośliny. Wtedy włókno jest najdelikatniejsze, trudno się je zbiera, ale jest na to zapotrzebowanie. Kolejne, klasyczne żniwa są typowo jesienne – na ziarno i na kwiat. Natomiast teraz mieliśmy „żniwa zimowe”, tak je nazywam, czyli zbieraliśmy słomę. Rośliny zostają na pniu przez całą zimę i pogoda zimowa wykonuje pewną pracę za nas. Włókno obumierając i będąc na pniu mięknie. Rośliny są łatwiejsze w obróbce i niedawno skończyliśmy prasowanie słomy. Być może skończylibyśmy wcześniej, ale nasze torfowe gleby długo nie pozwalają wjechać w pole po wiosennych roztopach – wyjaśnia Maciej Kowalski.
Właśnie zakończono wapnowanie 50-procentowym szybkodziałającym wapnem w dawce ok. 3 t/ha. Gleby są bardzo ciężkie i kwaśne. Mimo corocznego wapnowania regularnie wykonywane badania glebowe...