W gospodarstwach bezinwentarzowych słoma i ściernisko po zbiorze zbóż są główną i często jedyną substancją organiczną wnoszoną do gleby przez przyoranie.
Jeżeli nie mamy w gospodarstwie obornika – każdą słomę (zbożową, rzepaczaną, po kukurydzy na ziarno) należy traktować jako bardzo cenny nawóz. Wartość nawozowa słomy zależy od gatunku uprawianej rośliny i waha się w zależności od uzyskiwanych plonów ziarna.
Poza wartością nawozową resztki pożniwne są przede wszystkim źródłem niezwykle ważnej dla gleby substancji organicznej. Dzięki resztkom pożniwnym żyją i pracują na korzyść rolnika pożyteczne mikroorganizmy glebowe. Trwają w glebie procesy próchnicotwórcze. Gleby, zwłaszcza najlżejsze, zwiększają polową pojemność wodną. Poprawia się struktura gleby i jej właściwości fizyko-chemiczne.
Należy pamiętać, że resztki pożniwne rozkładają się i uwalniają składniki pokarmowe przez kilka lat. Zawarte w nich ilości NPK nie są też wykorzystywane w 100 procentach. Dlatego składniki pokarmowe uwalniane z resztek pożniwnych trzeba uwzględniać w bilansie nawożenia w całym płodozmianie.
Naukowcy podają, że w pierwszym roku uwalnia się do gleby z resztek pożniwnych ok. 15–30% fosforu i 50–70% potasu. W całym zmianowaniu z przyoranych resztek wykorzystanie rośnie do 50–60% w przypadku fosforu i aż 90% potasu.
Przeciętnie na obszarze jednego hektara pozostaje około 5 ton słomy zbóż ozimych lub słomy rzepakowej. W takiej ilości słomy zbóż znajduje się średnio 20–35 kg azotu, 10–15 kg fosforu, 60–110 kg potasu, 6–10 kg magnezu, 11–20 kg wapnia, 5–8 kg siarki oraz mikroelementy. Słoma rzepakowa jest nieco bardziej zasobniejsza w składniki pokarmowe.
M.K.