Polscy naukowcy opracowali zresztą metodologię wykonania testu płatkowego uwzględniającą krajowe warunki uprawy i ochrony przed zgnilizną twardzikową. Te informacje można znaleźć np. w „Metodyce integrowanej ochrony rzepaku ozimego i jarego”. Szkopuł w tym, że potrzebna jest do tego szalka z pożywką, z dodatkiem barwnego indykatora kwasowości.
Test płatkowy pomaga ocenić zagrożenie plantacji rzepaku
Zasady wykonania takiego testu warto przypomnieć, bo może zainspiruje to młodych rolników po studiach i świeżo po ćwiczeniach z mikrobiologii do próby przygotowania takiego podłoża i przeprowadzenia testu płatkowego. Dzięki testowi płatkowemu można bowiem ocenić zagrożenie plantacji rzepaku przez sprawcę zgnilizny twardzikowej w czasie kwitnienia. Jak czytamy w metodyce – w celu jego wykonania (warunek to podłoże) pobiera się kwiatostany z roślin w różnych, losowo wybranych punktach pola, a następnie wykłada się płatki kwiatowe na specjalną pożywkę.
Na płatkach, na których były zarodniki wydziela się kwas szczawiowy
Wynik testu uzyskuje się po 3.–4. dniach, a na zagrożenie plantacji ze strony zgnilizny twardzikowej wskazuje...