Dla roślin jarych groźne są susze wiosenne, ale w Polsce zazwyczaj obserwujemy początek najgroźniejszych w skutkach niedoborów wody na przełomie czerwca i lipca. Bardzo często zbiega się to z krytycznym zapotrzebowaniem na wodę w rozwoju kukurydzy. Te letnie susze najbardziej doskwierają właśnie kukurydzy, bo o jej potencjale plonowania decyduje brak czynników stresowych w okresie tuż przed wyrzucaniem wiech do momentu zapylenia.
Takie są fakty i mimo że ta jesień obfituje w opady, to również w tym roku we wspomnianym krytycznym okresie rozwoju kukurydzy wody brakowało. Chociaż kukurydza jest rośliną bardzo dobrze gospodarującą zapasami wody glebowej, to susza i upały latem mogą uniemożliwić zapylanie i zapładnianie. Często to pyłek bywa mało żywotny, a czasami upał wypala i niszczy znamiona. W najlepszym razie szczerbate będą kolby. W najgorszym kukurydza wyschnie i plonu nie będzie. Czy są jakiekolwiek sposoby, aby złagodzić skutki stresu suszy? Są i w dużej mierze są to przemyślane i dobrze zaplanowane konkretne niuanse agrotechniki uzupełnione znajomością genetyki wybieranych mieszańców do uprawy.
Woda rządzi plonem, ale...
Wody średnio w wieloleciu brakuje w całej Polsce, ale badania prof. Witolda Grzebisza wskazują, że przy tym głównym ograniczeniu średnie plony roślin i tak są zdecydowanie niższe od plonów rzeczywistych, czyli możliwych do uzyskania w polskich warunkach. Przykładowo, w badaniach wieloletnich profesora dotyczących produktywności jednostkowej wody w kontekście plonowania pszenicy wynika, że o ile przy 5 tys. m sześciennych wody/ha (to 500 mm opadu) rolnicy zbierają realnie 5 ton ziarna pszenicy, to potencjał jej plonowania przy tym ograniczeniu, ale z odpowiednim przemyślanym nawożeniem i dbałością o zapasy wody, wynosi 8 ton ziarna. To duża różnica pozwalająca uzyskiwać w warunkach niedoboru wody w Polsce znacznie lepsze plony pszenicy, a zwłaszcza kukurydzy ziarnowej.
Gąbką utrzymującą zapasy wody polowej jest przede wszystkim materia organiczna i dobrze jeżeli jest to próchnica. Luźne piaski i piaski słabo gliniaste zawierają ok. 1,36 próchnicy, a gliny ciężkie i ił odpowiednio 3,04% i 4,56% próchnicy. Zatem, im więcej jest w glebie cząstek spławialnych, tym zawartość próchnicy jest wyższa i wyższa jest pojemność wodna gleb. Jak ta zależność przekłada się na zakres polowej pojemności wodnej gleb w warstwie od 0 do 100 cm? Z badań wynika, że polowa pojemność wodna gleb bardzo lekkich wynosi od 110 do 145 mm, gleb lekkich od 146 do 210 mm, gleb średnich od 211 do 270 mm i gleb ciężkich od 271 do 460 mm. Wzrost zawartości próchnicy w glebie lekkiej o 1% skutkuje zwiększeniem w niej zawartości wody aż o 30%. Oczywiście próchnica nie tworzy się w rok czy nawet 10 lat. To proces kilkudziesięcioletni. O ile podniesienie zawartości próchnicy nie jest łatwe i jest długotrwałe, to źle i grabieżczo użytkując gleby przez np. sprzedaż słomy ten 1% próchnicy możemy stracić bardzo szybko.
Potas w dobrej proporcji do azotu
Dbałość o glebę pozwala poprawiać jej zdolność do magazynowania wody, a lepsze wykorzystanie jej przez rośliny może znacznie poprawić zbilansowane nawożenie, zwłaszcza potasem. Potas to pierwiastek o wybitnym znaczeniu dla roślin w warunkach deficytu wody, który oszczędza ją przez odpowiednie kierowanie otwieraniem i zamykaniem aparatów szparkowych. Mocno wpływa też na wzrost korzeni. Z badań wynika np. że kukurydza uprawiana na glebie o średniej zasobności w potas do osiągnięcia korzeni długości 40 cm potrzebowała 51 dni, a ta sama roślina uprawiana na glebie o wysokiej zasobności w potas potrzebowała 41 dni. 10 dni różnicy to bardzo dużo, a wniosek oczywisty – im gleba jest zasobniejsza w potas, tym korzenie roślin rosną na głębokość szybciej i są lepiej przygotowane na stres suszy. W szybszym czasie mogą sięgać po głębsze zapasy dostępnej wody.
Potas może złagodzić stres suszy, ale nie można go stosować w przesadnych ilościach. Najważniejsze jest zachowanie odpowiedniej proporcji w nawożeniu azotem i potasem, bo często niedobór potasu wynika z wysokiego nawożenia roślin azotem. Wzrost poziomu plonowania wynikający z efektywnego wykorzystania nawożenia azotem prowadzi do większego jednostkowego zużycia potasu. W celu poprawienia gospodarki wodnej i ograniczenia skutków suszy wskazane jest – szczególnie przy wysokim nawożeniu azotem – stosowanie w kukurydzy N i K w proporcji jak 1 do 1,2.
Wybrać wczesne FAO
Kukurydza przy niedoborach wody jest uprawą pewniejszą od zbóż i użytków zielonych. Niestety, niedobory wody odbijają się na wysokości plonu zielonki i gorszej jakości kukurydzy. Mimo dobrego gospodarowania wodą przez kukurydzę, różnymi zabiegami agrotechnicznymi możemy dodatkowo ograniczać i łagodzić skutki suszy w uprawie tej rośliny. Jest to w ostatnich latach bardzo ważne bo obok sezonów suchych i upalnych, w wielu rejonach kraju notuje się ciągłe obniżanie poziomu wód gruntowych.
Obserwacje przebiegu pogody w wieloleciu wskazują, że okres wegetacji nieco się wydłuża, wiosna przychodzi nieco wcześniej. W kwietniu są jeszcze w glebie spore zapasy wody, a jej niedobór zaczyna się na początku lipca. Największy niedobór najczęściej występuje pod koniec lipca i na początku sierpnia, kiedy zapotrzebowanie kukurydzy na wodę jest duże. Biorąc to pod uwagę, logiczne wydaje się podjęcie działań przyspieszających rozwój roślin, szczególnie doprowadzających do wcześniejszego kwitnienia.
To umożliwia oczywiście wybór do uprawy wcześniejszych mieszańców kukurydzy i pozwala uciec roślinom z kwitnieniem przed początkiem suszy. Mieszańce różnicują się pod względem długości okresu wegetacji. Wybór do uprawy mieszańca wczesnego wpływa na wcześniejsze kwitnienie roślin i osiągnięcie tej fazy rozwojowej, w czasie której zapotrzebowanie na wodę jest największe, przed wystąpieniem silnej suszy. Postępowanie takie (wybór mieszańców wcześniejszych) z natury rzeczy oznacza uzyskanie niższego plonu. Można mieć jednak większą pewność, że w razie suszy letniej uzyskamy plon bardzo dobrej jakości o odpowiednim udziale kolb i dobrym wypełnieniu ziarniaków.
Wczesny siew
Szybsze wschody kukurydzy dają spore szanse, że do okresu krytycznego suszy plantacja zakwitnie podobnie jak przy siewie najwcześniejszych mieszańców. Jak to uzyskać w praktyce? Można to osiągnąć na kilka sposobów łącznie. Po pierwsze – stosując uprawę pola pozwalającą na szybkie wschody. Do zainicjowania fizjologicznych procesów warunkujących wschody potrzebna jest woda i odpowiednia temperatura. Te pozornie sprzeczne warunki można osiągnąć w glebie w wyniku płytkiej uprawy, tworzącej cienką warstwę pulchnej gleby i twarde podłoże. Uzyskuje się wtedy dobre podsiąkanie wody i możliwość szybkiego nagrzewania się pulchnej warstwy ziemi. Jeśli w czasie siewu umieści się nasiona na twardym podłożu, to ziarno będzie miało od spodu wodę, a od góry ciepło. Taka uprawa pozwoli również na wcześniejsze siewy.
Uprawiając odpowiednio glebę i przyspieszając o kilka dni termin siewu, można uzyskać wcześniejsze wschody, a więc i wcześniejszy rozwój roślin. Podobne zadania spełniają propagowane nowe technologie uprawy kukurydzy. Jedną z nich jest siew z przykryciem rzędów folią, ale to kosztowna technologia. Jest jednak jedno niebezpieczeństwo, które trudno przewidzieć – majowe przymrozki. Jeżeli wystąpią w czasie szpilkowania mogą zniszczyć plantację, ale kiedy kukurydza będzie miała w czasie przymrozku już dwa liście – nic się nie stanie.
Pamiętajmy przy planowaniu siewu o genetyce kukurydzy. Odmiany z ziarnem typu flint możemy siać dużo wcześniej, bo mają niższe minimum termiczne od dentów i lepszy początkowy wigor rozwoju. Wcześniejszy siew wymaga odpowiedniego zabezpieczenia nasion przed chorobami grzybowymi. Przy okazji – stosując dodatkowo zaprawę owadobójczą – można ochronić siewki przed ploniarką. Taka ochrona może mieć istotny wpływ na przyspieszenie rozwoju roślin. Unikając ataku roślin przez ploniarkę (a niekiedy bywa on znaczny), chroni się jednocześnie rośliny przed wczesnym atakiem głowni kukurydzy i w efekcie stwarza warunki do szybkiego i równomiernego wzrostu wszystkich roślin. Ważną rolę dla szybkiego tempa wzrostu i lepszej rozbudowy systemu korzeniowego (sięga po wodę głębiej) pełni np. cynk.
Mniejsza obsada
Skutki suszy może niwelować niższa obsada roślin, a więc rzadszy siew od optymalnego. Warto zaznaczyć, że kukurydza jest rośliną bardzo plastyczną. W warunkach dostatku wody reaguje nieznacznie zmianą wysokości plonu na wielkość obsady roślin, jeżeli obsada jest zbliżona do optymalnej dla danych warunków. Natomiast przekroczenie pewnego poziomu obsady roślin może spowodować niedobór wody, kończący się załamaniem plonu, a w uprawie na ziarno – nawet zerowym plonem ziarna. Można więc chronić plantację przed spodziewaną suszą zmniejszając planowaną obsadę roślin. Zmniejszenie ilości wysiewu do 90% stosowanej dotychczas lub zalecanej przez hodowców, powinno zmniejszyć ryzyko załamania się plonu w przypadku wystąpienia suszy.
Szczególnie na glebach lekkich, o małej pojemności wodnej wskazana jest niższa obsada roślin na jednostce powierzchni. Jeśli na obrzeżach pól lub w miejscach o mniejszym zagęszczeniu rośliny wytworzyły większe i lepiej zaziarnione kolby niż w zwartym łanie, to jest dowód na to, że w łanie obsada roślin była zbyt duża.
Zagadnienia agrotechniczne poruszone wyżej pozwalają złagodzić wpływ stresu suszy i często uratować znaczny plon. Wszystkie albo niektóre z tych elementów może przemyśleć, zaplanować i realizować każdy rolnik. Są też bardziej zaawansowane, spersonalizowane do warunków konkretnego pola i dokładne metody określania ryzyka suszy w uprawie kukurydzy ziarnowej. Metody te, a konkretnie aplikacja HYDRANEO, na bazie wielu informacji pogodowych z wielolecia i informacji o jakości gleby jest w stanie dla takiego pola opisać spersonalizowaną technologię uprawy kukurydzy z uwzględnieniem ryzyka suszy i w razie dużego ryzyka z udziałem wyselekcjonowanych mieszańców o udowodnionej ponadprzeciętnej odporności na suszę. Aplikacja HYDRANEO firmy Limagrain nie jest ogólnie dostępna. Aby z niej skorzystać trzeba umówić się z doradcą tej firmy nasiennej.
Marek Kalinowski