Śruta sojowa sprowadzana do Europy jest modyfikowana genetycznie. Rozwojowi krajowego rynku białka sprzyjają zmieniające się preferencje konsumentów. Bardzo popularne stało się spożywanie produktów spożywczych z oznaczeniem „non GMO”. Wykorzystują to niektóre krajowe mleczarnie, które chwalą się, że krowy, od których pochodziło przerabiane przez nie mleko nie były żywione modyfikowaną śrutą.
Inwestycja w soję gwarantuje bezpieczeństwo żywieniowe
– Nasz kontynent jest uzależniony od soi importowanej. Gdyby jednak z jakichś względów, na przykład klęsk żywiołowych, problemów z transportem morskim sprowadzanie soi stałoby się niemożliwe, rynek produkcji mięsa w Europie załamałby się. To dlatego nasz rząd i innych państw UE dążą do tego, aby rodzima produkcja białka była jak najwyższa. Inwestycja w soję jest opłacalna nie tylko dla producentów nasion i ziarna soi. Gwarantuje także bezpieczeństwo żywnościowe. W kraju dochodowa produkcja soi jest możliwa – przekonywała Emilia Fink-Podyma z firmy Saatbau Polska podczas kolejnej edycji Agro Akademii Soi, która w połowie lutego odbyła się w Bielanach Wrocławskich.
So...