Powodem tych problemów był wirus żółtaczki rzepy (Turnip yellow virus, TuYV), a sprawcą przede wszystkim mszyca brzoskwiniowa i w nieco mniejszym stopniu mszyca kapuściana.
Mszyca brzoskwiniowa
Jest maleńkim pluskwiakiem długości od 1,8 do 3,0 mm występującym w formie bezskrzydłej i uskrzydlonej. Bezskrzydłe dzieworódki mają kolor zielonożółty lub zielony. Natomiast formy uskrzydlone są koloru różowego. Głowa i tułów są czarne. Bardzo ważną cechą diagnostyczną są również lekko rozdęte, jasne syfony, stanowiące ok. 1/4 długości ciała.
Mszyca brzoskwiniowa jest polifagiem zasiedlającym wiele gatunków roślin należących do różnych rodzin. Na rzepaku pojawił się licznie jesienią w 2016 r. Umiejscawia się przede wszystkim na spodniej stronie liści, wysysa sok floemowy, wydziela spadź, która zatyka aparaty szparkowe i jest dobrym podłożem do rozwoju grzybów. Charakteryzuje się bardzo dużą płodnością, skutkującą żerowaniem od kilkunastu do kilkudziesięciu osobników na jednym liściu.
Mszyca kapuściana
Rzadko zdarza się, aby wyrządzała straty gospodarcze w rzepaku, ale trzeba obserwować jej obecność, zwłaszcza, że również jest wektorem wirusa żółtaczki rzepy. Występują formy uskrzydlone oraz bezskrzydłe mszycy kapuścianej, a larwy są podobne do dorosłej mszycy.
Mszyca kapuściana występuje w dużym nasileniu na rzepaku jarym i gorczycy, w mniejszym w rzepaku ozimym. Jest to gatunek jednodomny pojawiający się w czerwcu a populacja osiąga szczyt liczebności na przełomie lipca i sierpnia. Potem liczebność spada, ale w połowie września znów zaczyna wzrastać. Mszyca ta zasiedla wierzchołkowe części pędów głównych rzepaku, a potem pędów bocznych. Opanowane części roślin są zahamowane w rozwoju.
Przebarwienia liści
Jak wyglądają zawirusowane rośliny rzepaku? Mają różne przebarwienia od żółtych, przez czerwone po fioletowe pojawiające się od brzegów blaszek liściowych. Zawirusowane rośliny wyhamowują wzrost. Problemy te są badane i monitorowane w Klinice Chorób Roślin w IOR-PIB w Poznaniu. Potwierdzają one, że sprawcą tego jest wirus żółtaczki rzepy przenoszony głównie przez mszycę brzoskwiniowo-ziemniaczaną i kapuścianą.
Same przebarwienia liści rzepaku mogą wskazywać na choroby fizjologiczne powodowane np. niedoborami pokarmowymi i upośledzeniem ich pobierania w warunkach chłodu, ale obecnością kiły kapusty. Tak naprawdę całkowitą pewność, że problemem na plantacji jest wirus żółtaczki rzepy daje dopiero badanie laboratoryjne z wykorzystaniem testu ELISA.
Odporne odmiany
Najbardziej efektywnym sposobem ograniczania niekorzystnego wpływu wirusa na plonowanie jest stosowanie odmian tolerancyjnych na TuYV. Obecnie prowadzone są badania nad plonowaniem takich odmian w warunkach występowania wirusa.
Pocieszające, jest to że obecnie ok. ¼ odmian rzepaku zgłaszanych do badań rejestrowych ma cechę genetycznej odporności na wirusa żółtaczki rzepy.
Zwalczanie
Niestety, mszyce zależnie od gatunku siedzą w liściach sercowych, ale najczęściej na spodnich częściach blaszek liściowych. Ewentualne zabiegi ich zwalczania są niezwykle trudne. W takiej sytuacji ich zwalczanie środkami o działaniu kontaktowym nie przyniesie efektu i nie ograniczy chorób wirusowych rzepaku.
Z agrotechnicznych metod ograniczania tej choroby najważniejsza jest izolacja przestrzenna rzepaku ozimego od innych roślin kapustnych i zwalczanie chwastów kapustnych. W przypadku mszycy brzoskwiniowo-ziemniaczanej zagrożeniem dla rzepaku jest sąsiedztwo z plantacjami późnych odmian ziemniaków.
Marek Kalinowski