Marek Krysztoforski rozpoczął od diagnozy stanu polskich gleb pod kątem zawartości w nich próchnicy. Przeprowadzona przy wykorzystaniu stosowanych na zachodzie Europy kryteriów, ocena nie wypadła dla naszego rolnictwa korzystnie i każe się zastanowić czy nie wróci temat dyrektywy glebowej. – W Europie mówi się tak: Jeśli gleby zawierają poniżej 2% węgla organicznego, czyli ok. 3,5% próchnicy, to są zagrożone pustynnieniem i są to gleby ubogie. Czyli w Polsce mamy 80% gleb ubogich. Są więc słabsze niż na Zachodzie. Mamy też gorszy klimat i dodatkowo co roku gleby tracą część węgla organicznego – stwierdził Marek Krysztoforski.
Bez próchnicy gleba jest jałowa
Konsekwencje niskiej zawartości próchnicy to słabszy plon, gorsza wrażliwość gleby na różnego rodzaju czynniki niesprzyjające, mniejsza odporność na warunki pogodowe. – Dlatego tak ważne jest doprowadzenie gleby do stanu, w którym będzie mogła opierać się tym negatywnym zjawiskom – podkreślił Marek Krysztoforski.
Z grafiki zaprezentowanej podczas jego prezentacji wynika, że na gruntach ornych dopływ materii organicznej, z której powstaje próchnica, odbywa się główn...