Grzegorz Laskowski prowadzi produkcję roślinną na kilkudziesięciu hektarach żyznych gleb klas I, II i III. Wśród nich dominuje klasa II. Siedziba gospodarstwa znajduje się w Szpikołosach w pow. hrubieszowskim.
– W tym sezonie buraki to ok. 7 ha zasiewów. Rok wcześniej jakieś 12 ha – mówi plantator.
– W tym sezonie buraki to ok. 7 ha zasiewów. Rok wcześniej jakieś 12 ha – mówi plantator.
Zimna i sucha wiosna odbiła się na wschodach buraków
Ubiegły rok dla plantatorów buraka cukrowego w regionie lubelskim był wyjątkowo ciężki.
– Zaczęło się od trudnej wiosny. Było zimno i sucho, co odbiło się negatywnie na wschodach buraków. Niektórzy plantatorzy mieli potem problemy z nalotami szarka komośnika – wylicza Grzegorz Laskowski.
– U mnie na plantacji nie było dużej presji tego szkodnika. Szarek pojawiał się punktowo, uszkodzenia roślin nie występowały na obszarze większym niż 10% plantacji. Kolejna sprawa to silna presja chorób grzybowych na czele z chwościkiem.
– Zaczęło się od trudnej wiosny. Było zimno i sucho, co odbiło się negatywnie na wschodach buraków. Niektórzy plantatorzy mieli potem problemy z nalotami szarka komośnika – wylicza Grzegorz Laskowski.
– U mnie na plantacji nie było dużej presji tego szkodnika. Szarek pojawiał się punktowo, uszkodzenia roślin nie występowały na obszarze większym niż 10% plantacji. Kolejna sprawa to silna presja chorób grzybowych na czele z chwościkiem.
Pan Grzegorz mimo tak trudnego sezonu wyszedł z niego obronną ręką. Plantator nie dołożył do uprawy buraków cukrowych. Uzyskał średni plon na poziomie 65 t/ha przy polaryzacji ok. 15%. Kluczem do sukcesu było utrzymanie w ryzach chwościka. W tym celu rolnik wyk...