300 ha pomidorów - czy to się opłaca? Jakie są problemy? [WIDEO]Mariusz Drożdż
StoryEditorUprawa

300 ha pomidorów - czy to się opłaca? Jakie są problemy? [WIDEO]

20.08.2024., 11:00h

Opolszczyzna stawia na pomidory. Trudna sytuacja na rynku produkcji skłoniła ich do zmiany kierunku produkcji. Czy pomidorowy biznes się opłaca? Jakie kłopoty w ich uprawie napotykają rolnicy?

Centrum uprawy pomidorów na Opolszczyźnie

Kryzys w rolnictwie zachęca rolników do zmiany kierunku produkcji, którą zajmowali się dotychczas. Opolszczyzna nigdy wcześniej nie była regionem słynącym z uprawy pomidorów, co w zeszłym roku uległo zmianie. Lokalni rolnicy z pięciu gospodarstw rozpoczęli pilotażową uprawę tego warzywa. Aktualnie zajmuje ona 300 hektarów.

Jak informuje Maciej Wita, agromanager w Zakładzie Produkcji Spożywczej Jamar, spotkanie dla producentów pomidorów na Opolszczyźnie zostało zorganizowane już po raz drugi. Aktualnie trwa budowa nowej bazy produkcji pomidorów w tym regionie Polski. Prowadzone przez rolników uprawy są kontraktowane, gdyż w przeciwnym razie producenci nie otrzymaliby dopłat bezpośrednich.

– To jest produkcja kontraktowa, bo rolnik, który chce otrzymać dopłaty bezpośrednie, musi mieć kontrakt. Cała umowa jest na zasadzie kontraktu, czyli my deklarujemy odbiór, rolnik wyprodukowanie, a kontrakt zawiera szczegóły typu, kto zbiera, kto chroni, kto wozi. Wczesne pomidory plonują przyzwoicie, nie ma tragedii. Wiele brakuje do ogłoszenia sukcesu. Opłacalność produkcji pomidorów zależy od roku, ale średnio przyjmuje się, że ok. 30-40 t/ha – stwierdza Wita. –Wszystko się zmieniło, mamy dzisiaj kilkudziesięciu producentów, mamy dużo większą produkcję, bo mówimy o produkcji na przeszło 300 ha, w przyszłości będziemy rosnąć, zobaczymy jak bardzo – dodaje.

W jaki sposób rolnicy przekonali się do produkcji pomidora i jakie trudności napotkali w jego uprawie?

Mateusz Sanicki jest rolnikiem z Domaszowic, który w roku 2023 dowiedział się, że na opolskich gruntach można uprawiać pomidory. Trafił na pierwsze spotkanie producentów, a potem sam rozpoczął produkcję. Twierdzi, że idzie mu dobrze, jednak wiele można by jeszcze poprawić.

– Za dwa tygodnie porównamy zbiór i dowiemy się, czy dobrze zrobiliśmy, czy będzie to lekcja na przyszły rok. Była duża presja chorób, w szczególności zarazy. Miała na to wpływ pogoda. Opady nie były intensywne, ale występowały często, przez co rośliny długo stały w wilgoci i miały idealne warunki do rozmnażania się chorób. Susza spowodowała brak pobierania wapna i to wszystko sprawiło, że uprawy wyglądają w tym roku średnio – stwierdza Sanicki.

Plantatorzy firmy Jamar planują dalszy rozwój upraw pomidora. Wspólnie uczą się tego, w jaki sposób dobierać środki ochrony roślin, stosować nowości i przeciwdziałać chorobom.

Oprac. Justyna Czupryniak, Mariusz Drożdż

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
03. grudzień 2024 10:59