StoryEditorchoroby

Wirus żółtaczki rzepy w rzepaku - co mu sprzyja?

01.09.2020., 11:09h
W Polsce problem wirusa żółtaczki rzepy w rzepaku (TuYV) nie jest taki wielki, jak np. w Wielkiej Brytanii, gdzie choroby wirusowe występują na ok. 50% zasiewów rzepaku. Duży problem z chorobą występuje także w Niemczech. Niestety, coraz częściej i w rosnącej skali zawirusowanych jest wiele polskich plantacji.
Przez inwazję mszyc w ostatnich sezonach wielu rolników w południowej części kraju musiało rzepaki zaorać już późną jesienią. Poza bezpośrednią szkodliwością mszyc wynikającą z okaleczeń liści, wysysaniem soków i zatykaniem spadzią aparatów szparkowych, są one przede wszystkim wektorem wirusa żółtaczki rzepy i objawy tej choroby wystąpiły masowo.

W zeszłym roku wektorom sprzyjały upały

Czy to się powtórzy? Wszystko zależy od pogody i mszyc. Warto jednak dodać, że część materiału siewnego będzie na rynku zabezpieczona zaprawami insektycydowymi. Ponadto w ofercie rynkowej jest coraz więcej odmian z odpornością na wirusa żółtaczki rzepy. Nie mniej ostatnie sezony (gorące i sprzyjające wektorom) pokazały, że ciepła jesień i masowe naloty mszyc mogą się przyczynić do dużych strat w plonach rzepaku. Powodem strat i problemów był wirus żółtaczki rzepy.

Wektorem choroby są oczywiście mszyce, przede wszystkim mszyca brzoskwiniowa i w nieco mniejszym stopniu mszyca kapuściana. Apogeum zagrożenia wirusem miało miejsce w naszym kraju jesienią 2016 r., kiedy z powodu zawirusowania rzepaku żółtaczką rzepy plantacje trzeba było ...
Pozostało 76% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 00:14