Przez inwazję mszyc w ostatnich sezonach wielu rolników w południowej części kraju musiało rzepaki zaorać już późną jesienią. Poza bezpośrednią szkodliwością mszyc wynikającą z okaleczeń liści, wysysaniem soków i zatykaniem spadzią aparatów szparkowych, są one przede wszystkim wektorem wirusa żółtaczki rzepy i objawy tej choroby wystąpiły masowo.
W zeszłym roku wektorom sprzyjały upały
Czy to się powtórzy? Wszystko zależy od pogody i mszyc. Warto jednak dodać, że część materiału siewnego będzie na rynku zabezpieczona zaprawami insektycydowymi. Ponadto w ofercie rynkowej jest coraz więcej odmian z odpornością na wirusa żółtaczki rzepy. Nie mniej ostatnie sezony (gorące i sprzyjające wektorom) pokazały, że ciepła jesień i masowe naloty mszyc mogą się przyczynić do dużych strat w plonach rzepaku. Powodem strat i problemów był wirus żółtaczki rzepy.
Wektorem choroby są oczywiście mszyce, przede wszystkim mszyca brzoskwiniowa i w nieco mniejszym stopniu mszyca kapuściana. Apogeum zagrożenia wirusem miało miejsce w naszym kraju jesienią 2016 r., kiedy z powodu zawirusowania rzepaku żółtaczką rzepy plantacje trzeba było ...