Gospodarstwo Mariusza Szulczewskiego położone jest we wsi Wargawka Młoda, w gminie Witonia. Wyspecjalizowane jest w produkcji roślinnej. Na areale 65 ha gruntów rolnik uprawia pszenicę, buraki cukrowe, ziemniaki oraz cebulę i kapustę.
– Gleby badał także mój ojciec, a uzyskane wyniki pozwalały mu znacząco poprawić efektywność produkcji – twierdzi Mariusz Szulczewski. – Oboje z żoną ukończyliśmy studia rolnicze w Poznaniu, więc ani przez chwilę nie wątpiliśmy w zasadność takich badań. Jedyna zmiana, jaką w tym względzie wprowadziliśmy, to zwiększenie częstotliwości badania gleb. Zamiast co 4 lata, zlecamy je co 3 lata, z tym że rokrocznie sprawdzamy kolejno część areału. Do udziału w programie Grunt to Wiedza zachęcił mnie pracownik stacji chemicznej oraz przedstawiciel terenowy Grupy Azoty. Nie musieli mnie długo namawiać.
Rolnik gospodaruje na glebach od II do IVb klasy bonitacji. Żadna z działek nie jest jednak jednorodna pod względem odczynu pH, zawartości przyswajalnych form składników pokarmowych i struktury. Gleby są mozaikowate i tylko dzięki otrzymywanym wynikom badań można je nawozić w taki sposób, by zniwelować występujące różnice i poprawić uzyskiwane plony.
– Konieczne są badania również nowo nabywanych działek – dodaje Mariusz Szulczewski. – Ich wyniki często bywają dla nas zaskoczeniem. Zazwyczaj grunty z zakupu są utrzymane w słabszej kulturze i mocno wyeksploatowane rolniczo. Można więc spodziewać się zakwaszenia gleby, ale trudno przewidzieć, na jakim poziomie będzie odczyn. W przypadku ostatnio zakupionej działki wyszło mi w badaniu pH równe 4,5! Takiego wyniku nikt by się chyba nie spodziewał.
Rolnik przyznaje, że wiele jego pól wymagało wapnowania. Dzięki badaniom zna jednak dokładnie potrzeby i może sukcesywnie poprawiać odczyn gleb. Pożądanego efektu nie da się bowiem osiągnąć od razu, jednorazowym zabiegiem. Na to trzeba czekać i zwykle dopiero po trzech latach od zastosowania nawozów wapniowych przychodzi oczekiwany efekt. Oczywiście rolnik bada gleby co trzy lata i ma takie potwierdzenie w analizach ze stacji chemiczno-rolniczej. Wapnowanie i badanie gleby pozwala nie tylko osiągnąć zamierzony efekt, ale i zaoszczędzić na kosztach wapnowania. Gospodarz wie, kiedy przerwać wapnowanie, a kiedy i w jakich dawkach je kontynuować.
Podobnie dzieje się również w przypadku nawożenia. Mariusz Szulczewski nie prowadzi produkcji zwierzęcej, więc zasobność składników pokarmowych w glebie uzależniona jest od nawożenia mineralnego. Dzięki systematycznym badaniom gleb nawożenie jest prowadzone w możliwie racjonalny sposób, zarówno jeśli chodzi o stosowane dawki nawozów, jak i ich podział i sposób aplikacji. Nawożenie mineralne jest więc efektywne, ale przy tym oszczędne.
– Mam nadzieję, że w przyszłym roku nawożenie mineralne uda mi się nieco ograniczyć – zdradza nam gospodarz. – Z rolnikiem, który kupuje ode mnie słomę zawarłem umowę, że odda mi część obornika. To pozwoli mi sporo zaoszczędzić, a przy tym nawóz naturalny znacząco poprawi strukturę gleby. Póki co stosuję nawozy zielone z poplonu gorczycy z grochem, które z jednej strony realizują zazielenienie, a z drugiej stanowią dodatkowy nawóz organiczny.
Plon mimo wszystko
Wszystkie uprawy prowadzone są w tradycyjnej technologii orkowej. Większość areału, bo 35 ha zajmuje w strukturze zasiewów pszenica ozima. W płodozmianie przychodzi ona na stanowiska po cebulach ozimych i wiosennych, ziemniakach oraz na połowę powierzchni po burakach cukrowych. Drugą połowę stanowisk buraczanych oraz stanowiska po kapuście przejmują w kolejnym sezonie ziemniaki. Rolnik przyznaje jednak, że zmianowanie upraw nie zawsze się udaje w pełnym zakresie, więc czasem pszenica uprawiana jest w monokulturze. Tym ważniejsze jest wówczas właściwe nawożenie i uzupełnianie składników pokarmowych w glebie.
– Nasze grunty są zasobne w fosfor na poziomie średnim do wysokiego, zaś w potas mieszczą się w średnim przedziale – wyjaśnia nasz rozmówca. – Na stanowiskach po cebuli nie ma potrzeby stosowania nawozów fosforowych i potasowych. W uprawie zwracam uwagę przede wszystkim na zapotrzebowanie roślin na azot. Po zimie, przed ruszeniem wegetacji, wysiewam więc 150 kg/ha saletry amonowej (Pulan). Drugą dawkę azotu 150–200 kg wysiewam w fazie strzelania w źdźbło, zaś trzecią decydującą o jakości, ziarna przed kłoszeniem pszenicy. W przypadku stanowisk po burakach i ziemniakach (a także po pszenicy) zawartość potasu i fosforu w glebie trzeba jednak uzupełniać. Przed siewem podaję więc nawóz wieloskładnikowy Polifoskę 6 w dawce 200 kg/ha, a po zimie saletrę amonową (Pulan) w ilości 150 kg/ha (dawka startowa), kolejną porcję 150 kg/ha (w fazie krzewienia) i trzecią dawkę 100 kg/ha (przed kłoszeniem).
Ochrona fungicydowa upraw pszenicy opiera się na trzech zabiegach. W fazie pierwszego kolanka rolnik stosuje fungicyd Capalo 337,5 SE, w fazie liścia flagowego – fungicyd Adexar Plus, zaś do ochrony kłosa stosuje fungicyd Osiris 65 EC. Przy wyborze odmian do uprawy rolnik bierze pod uwagę nie tylko potencjał plonowania, ale przede wszystkim zimnotrwałość odmian.
– Ostatnie lata pokazały, że zimotrwałość w przypadku pszenicy ozimej to najistotniejszy czynnik gwarantujący plon – uważa Mariusz Szulczewski. – W tym roku, choć posiałem bardzo zimotrwałe odmiany i tak część upraw musiałem przesiewać pszenica jarą. Pszenicy ozimej zebrałem jednak 8 ton z hektara, zaś pszenicy jarej – 6 t.
Buraki i ziemniaki
Jeśli chodzi o buraki, przy wyborze odmian decyduje już wyłącznie wola i zapotrzebowanie odbiorcy, czyli Cukrowni Dobrzelin, gdzie rolnik dostarcza plony. Rzadko niestety jedna, choćby dobrze sprawdzona przez rolników odmiana, jest preferowana przez odbiorców dłużej niż 2 lata z rzędu. Powierzchnia uprawy buraków cukrowych to średnio 9 ha. Jesienią na stanowiskach przeznaczonych pod buraki cukrowe stosowana jest sól potasowa w dawce 100 kg/ha. Wiosną składniki pokarmowe w glebie uzupełniane są przedsiewnie nawozem wieloskładnikowym Polifoska 6 w dawce 500–600 kg/ha. W fazie 4 liści buraka rolnik podaje nawóz azotowy Salmag (w dawce 200 kg) lub Saletrzak z borem, a dwa tygodnie później ponawia nawożenie azotowe uzupełnione o dawkę boru. Nawożenie azotowe stosowane jest najpóźniej do końca maja.
Ochronę herbicydową roślin zapewniają 3–4 zabiegi, zwykle środkami Betanal MaxxPro i Targa Super, natomiast ochrona fungicydowa polega na 1 do 2 zabiegów preparatami przeznaczonymi do zwalczania chwościka buraka. W razie presji mszyc rolnik sięga również po insektycydy do ich zwalczania.
Ziemniaki, uprawiane na powierzchni około12 ha, trafiają do zakładu przetwórczego w Głownie i w tym przypadku to również odbiorca decyduje o wyborze odmian. Zawsze są to jednak odmiany jadalne z podwyższoną zawartością skrobi. Jak wyjaśnia rolnik, ostatnio była to najczęściej odmiana Tajfun, która świetnie sprawdziła się w uprawie i odznacza wiernym plonowaniem.
– Stanowiska przeznaczone pod uprawę ziemniaków nawożę jesienią solą potasową w dawce 200 kg/ha – mówi Mariusz Szulczewski. – Po zimie rozsiewam nawóz wieloskładnikowy Polifoska 6 w dawce 600 kg, zaś przed samym sadzeniem podaję również Saletrosan 26 w dawce 250 kg. Po wschodach, a przed zakryciem międzyrzędzi, nawożę jeszcze plantację mocznikiem w dawce 120 kg. Dolistnie podaję roślinom także mikroelementy.
Przed wschodami ziemniaków rolnik przeprowadza zabieg herbicydowy, zwykle za pomocą środka Afalon Dyspersyjny w dawce do 2 l/ha. Około 4 oprysków fungicydami konieczne jest zwykle do zapewnienia ochrony ziemniaków przed alternariozą i zarazą ziemniaka, zaś dwa zabiegi (zwykle łączone) wykonywane są, aby zwalczyć stonkę ziemniaczaną. Desykacja upraw przed zbiorem odbywa się za pomocą środka Reglone w dawce 2,5 l.
W tym roku Mariusz Szulczewski może się pochwalić plonem 75 t/ha korzeni buraków cukrowych oraz plonem 55t/ha bulw ziemniaka. Tak wysokie plony ziemniaków były możliwe dzięki nawadnianiu części plantacji.
Warzywa bez tajemnic
Uprawy warzywne to drugi i równorzędny kierunek produkcji w gospodarstwie Mariusza Szulczewskiego. W przypadku cebuli plantator uprawia zarówno odmianę ozimą (2 ha), jak i wiosenną (5 ha). Nawożenie mineralne pod uprawę odmian zimowych przed siewem opiera się na nawozach wieloskładnikowych. Nasz gospodarz zwykle wykorzystuje w tym celu Polifoskę 6 w dawce 500–600 kg. Dzięki temu w glebie są wszystkie składniki niezbędne roślinie do rozpoczęcia wegetacji. Na zimę uprawa jest okrywana włókniną, by ochronić rośliny i glebę przed przemarzaniem.
Wiosną rolnik kładzie nacisk przede wszystkim na dostarczenie cebuli azotu, koniecznego do wzrostu i wykształcenia zadowalającego plonu. Nawożenie azotowe przebiega w dwóch etapach. Najpierw podawany jest Saletrosan 26 w dawce 200 kg, a następnie saletra amonowa (Pulan) w ilości 250 kg. Dolistnie podawane są roślinom także mikroelementy. Ochrona herbicydowa roślin cebuli sprowadza się do dwóch zabiegów: po siewie (Stomp 2,5l) i w fazie 1–2 liści (Goal w dawce 50 ml). Później uprawa odchwaszczana jest ręcznie. Konieczne są również minimum dwa zabiegi fungicydem do zwalczania mączniaka.
Przy uprawie cebuli wiosennej rolnik nawozi pole jesienią solą potasową, w dawce 200 kg. Wiosną dostarcza do gleby składniki pokarmowe przy użyciu nawozów wieloskładnikowych Polifoska 6 w dawce 500–600 kg, a przed siewem uzupełnia je Saletrosanem 26 w dawce 200 kg. Nawożenie pogłówne to dwie dawki 150 kg saletry amonowej (Pulan). Mikroelementy dostarczane są roślinom dolistnie. Zwalczanie chwastów odbywa się przy wykorzystaniu tych samych środków w 2–3 zabiegach, wykonanych po siewie i po wschodach. W zależności od potrzeby podobnie przebiega również ochrona fungicydowa.
Mariuszowi Szulczewskiemu udało się w tym roku zebrać 50 t/ha cebuli zimowej oraz 40 t/ha cebuli wiosennej. Plony kapusty białej głowiastej, którą uprawia na areale 2 ha, wyniosły 70 t/ha. Wynik ten to efekt głównie optymalnego nawożenia, które w przypadku kapusty rozpoczyna się wiosną. Odbywa się ono w oparciu o nawóz wieloskładnikowy Polifoska 6 w dawce 600 kg/ha i przedsiewną dawką 250 kg/ha Saletrosanu 26. Nawożenie pogłówne to dwie dawki saletry amonowej (Pulan) po 250 kg każda. Gospodarz wysiewa kapustę mechanicznie, bezpośrednio w grunt, gdyż jego zdaniem, to szybsza i tańsza metoda uprawy. Ochrona kapusty przed chwastami sprowadza się do oprysku zwalczającego chwasty jednoliścienne. Na dalszym etapie wzrostu rośliny są odchwaszczane ręcznie. Insektycydami trzeba jednak sukcesywnie zwalczać szkodniki – mszyce i gąsienice. Do uzyskania dobrego plonu konieczne są również 3–4 zabiegi fungicydowe, wykonywane od momentu uformowania główek do zbioru.
Grzegorz Tomczyk