Panie Profesorze, na czym polega właściwa gospodarka składnikami mineralnymi i substancją organiczną?
– Na bilansie składników mineralnych i substancji organicznej oraz na pełnym rozeznaniu żyzności gleby. Oznacza to, że w bilansach składników pokarmowych uwzględnia się ich przychody ze wszystkich źródeł oraz rozchód z plonami roślin zbieranymi z określonego pola. W systemie zrównoważonego nawożenia dopływ składników pokarmowych powinien rekompensować ich odpływ, czyli bilans powinien być równy lub bliski zeru. Dodatnie saldo bilansu, czyli różnica między dopływem i odpływem składników świadczy o ich nadmiarze, a ujemne – o niedoborze.
Inaczej mówiąc – powinniśmy nawozić glebę i bilansować nawożenie w płodozmianie. Bardzo ważna jest regulacja odczynu gleby oraz badanie zasobności w fosfor, potas i magnez.
Do tego niezbędna jest wiedza o ilościach składników pokarmowych pobieranych przez poszczególne rośliny.
– Te informacje trzeba zaczerpnąć z literatury. Podam dane opublikowane przez Gorlacha i Mazura. Średnie ilości składników pokarmowych pobrane przez podstawowe rośliny uprawne w przeliczeniu na tonę plonu głównego wraz z odpowiednią ilością produktu ubocznego zawiera tabela 1.
Kolejną czynnością jest obliczenie bilansu substancji organicznej?
– W tym przypadku także trzeba sięgnąć po fachową literaturę i odnaleźć w niej tzw. współczynniki reprodukcji i degradacji substancji organicznej, które zostały ustalone przez IUNG w oparciu o wieloletnie badania. Informują one, ile substancji organicznej nagromadziło się w glebie podczas uprawy określonych roślin lub ile jej ubyło, czy też przybyło w następstwie zastosowania tony nawozów organicznych lub naturalnych.
Jakie rośliny powodują przyrost substancji organicznej, a które jej ubytek?
– Największy przyrost substancji organicznej stwierdza się na polach z wieloletnimi roślinami motylkowatymi i ich mieszankami z trawami, zwłaszcza na użytkach zielonych. Natomiast procesy ubytku czy degradacji masy organicznej przeważają na polach z roślinami okopowymi, kukurydzą, a w mniejszym stopniu na polach po zbożach.
Nie wszyscy rolnicy potrafią samodzielnie obliczyć bilans składników pokarmowych?
– Rolnicy o mniejszych umiejętnościach, powinni zwrócić się z prośbą o poradę do pracowników ośrodków doradztwa rolniczego, a lepiej przygotowani do zawodu mogą skorzystać z programów komputerowych, które opracowali naukowcy z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach. Program obliczania bilansu składników pokarmowych nosi nazwę „MacroBil”. Dokładne informacje znajdują się na stronie internetowej Instytutu www.iung.pulawy.pl (trzeba kliknąć na link „MacroBil”). Na tej samej stronie można znaleźć program planów nawozowych roślin (w tym przypadku trzeba kliknąć na link „NawSald”).
Załóżmy, że rolnik samodzielnie obliczył bilans substancji organicznej i otrzymał negatywny wynik. Co powinien zrobić?
– W przypadku ujemnego bilansu substancji organicznej konieczna jest zmiana systemu gospodarowania i płodozmianu.
W jakim kierunku?
– Niezbędne jest zwiększenie udziału roślin motylkowatych w zmianowaniu oraz zwiększenie nawożenia naturalnego i organicznego. Trzeba dążyć do dodatniego bilansu substancji organicznej, która zapewnia systematyczne wzbogacanie gleby w próchnicę.
Może zechce Pan przypomnieć zalety nawozów organicznych?
– Do najważniejszych należą: zwiększenie ilości substancji organicznej w glebie, poprawa wymiany składników pokarmowych i zwiększenie retencji wody. Ponadto nawozy organiczne charakteryzują się zrównoważonym bilansem substancji odżywczych, co korzystnie wpływa na zdrowotność roślin. Przyczyniają się do zwiększenia aktywności biologicznej gleby, co zwiększa dostępność składników pokarmowych z organicznych i mineralnych źródeł. Przyczyniają się do kolonizacji mikroorganizmów, a zwłaszcza bakterii brodawkowych, które pobierają azot z powietrza. Przyspieszają wzrost korzeni, co polepsza strukturę gleby.
Z drugiej jednak strony, nawozy te charakteryzują się stosunkowo niską zawartością składników pokarmowych, przy dużej ich masie. Co jeszcze należy do ich wad?
– Zbyt wolno uwalniają się z nich składniki pokarmowe i może ich zabraknąć w okresie intensywnego wzrostu roślin. Ponadto, wieloletnie ich stosowanie może niekorzystnie wpłynąć: na wzrost roślin, na organizmy glebowe, na jakość wody oraz na zdrowie ludzi i zwierząt.
Dyrektywa Azotanowa ogranicza ich stosowanie do dawki 170 kg azotu na hektar rocznie.
– Dawkę tę obliczamy na podstawie opublikowanych danych dotyczących składu chemicznego poszczególnych nawozów organicznych. Są to średnie dane z wielu badań. Naturalnie, dokładniejsze dane można uzyskać, przekazując do analizy nawozy produkowane w gospodarstwie. Można także posłużyć się danymi z literatury. Skład obornika od poszczególnych gatunków zwierząt (według Maćkowiaka) można porównać w tabeli 2.
Jak są wykorzystywane poszczególne składniki pokarmowe z obornika w poszczególnych latach?
– W pierwszym roku rośliny wykorzystują 30–40% azotu z obornika, a w dwóch następnych po 20–30%. W pierwszym roku rośliny wykorzystują od 20 do 25% fosforu, a pozostałe 60–65% w trzech następnych latach. Natomiast potas wykorzystywany jest w ciągu 3 lat w 60–80%.
Wykorzystanie składników pokarmowych z obornika zależy od długości okresu, jaki minie od wywiezienia do przyorania i od uwilgotnienia gleby w okresie wegetacji.
– W praktyce najlepiej posługiwać się tzw. równoważnikiem nawozowym, który określa, jaka jest wartość nawozowa składników obornika w porównaniu z nawozami mineralnymi. Pozwalają one przeliczyć ogólną zawartość składnika na formę działającą. Współczynniki te, bez względu na termin stosowania, wynoszą dla azotu 30 (0,3), fosforu i potasu 100 (1,0). Oznacza to, że 100 kg azotu zastosowane w oborniku działa tak samo jak 30 kg N z nawozów mineralnych. Natomiast fosfor i potas mają taką sama wartość jak w nawozach mineralnych.
W jakich dawkach powinno się stosować obornik i gnojowicę?
– Orientacyjnie podaje się, że roczna dawka obornika nie powinna przekraczać 35 t na ha, a gnojowicy 45 m3. Nawozy te powinny być przykryte lub wymieszane z glebą za pomocą narzędzi uprawowych, nie później niż następnego dnia po ich zastosowaniu.
Większe dawki obornika 30–35 t/ha można stosować w przypadku buraka cukrowego i pastewnego, nieco mniejsze (25–30 t/ha) w uprawie ziemniaka konsumpcyjnego, pastewnego i przemysłowego, kukurydzy na silos, kapusty pastewnej. Najmniejszymi dawkami obornika (20–25 t/ha) powinny być nawożone takie rośliny, jak: ziemniak na sadzeniaki, kukurydza na ziarno, marchew pastewna.
Natomiast dawki gnojowicy powinny wynosić od 20 do 45 m3/ha. Najmniej tego nawozu powinno się stosować w uprawie zbóż ozimych (25–30 m3/ha) i jarych (20–25 m3/ha). Największe dawki gnojowicy (do 45 m3/ha) mogą być zastosowane w uprawie buraka cukrowego i pastewnego, ziemniaka pastewnego i przemysłowego, kukurydzy, rzepaku i użytków zielonych.
Kiedy najkorzystniej zastosować te nawozy?
– Obornik najlepiej roztrząsnąć na polu późną jesienią i natychmiast go przyorać. Natomiast płynne nawozy naturalne (gnojówkę, gnojowicę) najlepiej stosować wczesną wiosną na glebę nie obsianą. Dopuszczalne jest pogłówne stosowanie, ale z wyłączeniem roślin przeznaczonych do bezpośredniego spożycia przez ludzi.
Dziękuję za rozmowę.