Wytrwałe i długoletnie, bo trwające od ponad czterech dekad, badania brazylijskich naukowców opłaciły się. Udało się im opracować nowe odmiany pszenicy, które można uprawiać w gorących i suchych regionach, które cechuje klimat tropikalny. Co więcej, plon pszenicy tropikalnej jest trzykrotnie wyższy niż pszenicy zwyczajnej. Ogółem ichnie rolnictwo w ciągu ostatnich 30 lat stało się mistrzem w rolniczej produktywności.
Państwowe badania nad nowymi odmianami pszenicy w Brazyli
Za badania i testy polowe nad pszenicą tropikalną, które prowadzone są w ramach doskonalenia genetycznego, odpowiada Korporacja Badawczo-Rozwojowa Na Rzecz Brazylijskiego Rolnictwa Embrapa. Jest to jednostka należąca do Ministerstwa Rolnictwa Brazylii.
Instytucja ta od lat 70. XX wieku prowadzi badania nad odmianami roślin uprawnych. Przez lata instytut opracował wiele odmian roślin uprawnych, dzięki czemu Brazylia stała się konkurencyjnym rynkiem, a ponadto zmniejszyła się jej zależność od importu żywności.
Co wyróżnia brazylijskie odmiany pszenicy w porównaniu do odmiany klasycznej?
Embrapa prace nad odmianami pszenicy, które dałoby się uprawiać w regionach tropikalnych, rozpoczęła w 2010 roku. Wkrótce w Instytucie rozpoczęły się prace nad krzyżowaniem odmian pszenicy uprawnianych wcześniej w Brazylii z odmianami z innych regionów świata, które przystosowane były do wysokich temperatur i małej dostępności wody.
Obecnie Embrapa wyprodukowała takie odmiany pszenicy, jak: BRS 264, BRS 254 i BRS 404. Są to odmiany o wysokiej jakości i wysokiej zawartości białka na poziomie 15% (w porównaniu do średniej zawartości białka w pszenicy na poziomie 7% – 7,5%). A im wyższa zawartość białka, tym bardziej pszenica przystosowuje się do pieczenia.
Specjaliści z Embrapa uważają, że nowa odmiana pszenicy ma ogromny potencjał genetyczny, który pozwoli na osiągnięcie nawet 10 ton plonu z hektara. Taki wynik osiągnięto w sezonie 2021/2022. A zaledwie trzy lata temu (w 2019 roku) plon wynosił 6,2 mln ton.
Siew nowych odmian pszenicy w Cerrado wykonuje się od marca do czerwca. Zatem więc pszenica tropikalna stanowić będzie dodatkowe źródło dochodu dla rolnika, ponieważ soję i kukurydzę uprawia się tam od października do lutego.
Pszenica tropikalna ma ogromny potencjał plonowania
Jednym z czynników, które pozwoliły na osiągnięcie takich wyników, to wzrost powierzchni uprawy pszenicy w Brazylii (z 2,8 miliona hektarów do 3,1 miliona hektarów; przy czym 90% gruntów uprawnych pod pszenicę znajduje się na południu kraju, gdzie panuje klimat umiarkowany). Oznacza to, że już teraz w regionie Cerrado znajduje się ok. 10% całej powierzchni uprawnej pszenicy.
Na zwiększenie powierzchni upraw pod pszenicę w Brazylii, która stanowi kanwę wyżywienia ludzkości, miał również wpływ wybuch wojny w Ukrainie. Takie kraje jak Egipt, które wcześniej znaczną część pszenicy importowały głównie z Ukrainy, zaczęły szukać nowych źródeł zaopatrzenia. Zatem zainteresowanie pszenicą na rynkach światowych wzrasta.
Pszenica to jedyne zboże, które Brazylia musi importować
Produkcja nowej odmiany pszenicy, której wyniki są obiecujące, rozpoczęła się w ekoregionie Cerrado, który to obejmuje część Paragwaju, a także środkowo-zachodnią Brazylię.
Brazylijski region Cerrano zajmuje niemal ¼ powierzchni tego kraju i produkuje 10% krajowej produkcji zbóż.
Przewiduje się, że już za 5 lat Brazylia stanie się samowystarczalnym krajem, jeżeli chodzi o produkcję pszenicy, a za 10 lat będzie jednym z największych eksporterów pszenicy na świecie.
Na razie pszenica to jedyne zboże, które ten kraj musi pozyskiwać z rynków zewnętrznych. Oznacza to, że sytuacja na światowym rynku pszenicy ulegnie zmianom, a także zwiększy się jego konkurencyjność. Obecnie największe udziały posiada na nim Unia Europejska (ok. 17% globalnego eksportu), Rosja (16,4%) i Australia (13,7%).
Co to oznacza dla Polski? Na Twitterze opinie są raczej na ten temat podzielone. Dlaczego? Ponieważ, jeśli udział Brazylii w globalnym eksporcie wzrośnie, zapewne zmniejszy się udział UE. Odbije się to znacznie na naszej rodzimej produkcji pszenicy i rynkach zbytu. A już teraz sytuacja jest skrajnie trudna.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał
for. archiwum PWR