Koszenie owsa z wyką wykonano w połowie sierpnia pod koniec żniw zbożowychMonika Kopaczel-Radziulewicz
StoryEditorUprawa

Podwójny zysk rolnika. Jak łączyć uprawy nasienne z produkcją paszy?

18.03.2025., 12:00h

W miejscowości Borowy Młyn (pow. nidzicki) odbyło się ciekawe seminarium uprawowe poświęcone plantacjom nasiennym, łączeniu upraw nasiennych z produkcją pasz oraz wykorzystaniu międzyplonów w płodozmianie.

image
W lutym, w miejscowości Borowy Młyn (pow. nidzicki), odbyło się seminarium uprawowe poświęcone plantacjom nasiennym, łączeniu upraw nasiennych z produkcją pasz oraz wykorzystaniu międzyplonów w płodozmianie
FOTO: Monika Kopaczel-Radziulewicz

Obszernie przedstawiono niszowe gatunki roślin sprawdzające się na plantacjach nasiennych. Prezentowano też sprawdzone rozwiązania na stanowiska z ryzykiem suszy.

Łączenie upraw nasiennych z produkcją paszy - jakie ma zalety?

Spotkanie prowadziła Natalia Cyraniak, reprezentująca firmę Nasionex, zajmująca się agrotechniką plantacji nasiennych, doradca z wieloletnim doświadczeniem w dziedzinie nasiennictwa. Prelegentka podkreślała, że zbliża się czas podejmowania ostatecznych decyzji wysiewu roślin jarych. Rolnicy decydują się także na wsiewki traw, czy koniczyn, w roślinę uprawianą w plonie głównym, najczęściej zboże. Uczestników spotkania prowadzących produkcję roślinną i zwierzęcą najbardziej zainteresował temat łączenia upraw nasiennych z produkcją paszy. Gdzie działania na polu ograniczamy do minimum, a zysk z uprawy mamy podwójny.

– Ja najbardziej lubię wsiewki, bo jest to rozwiązanie ekonomiczne, przy którym utrata wody jest mniejsza. Ponadto oszczędzamy, bo za jedną uprawą robimy wszystko. Nie przerzucając gleby kilka razy, ograniczamy parowanie. Idealne rozwiązanie: jedna uprawa, jeden siew, a dwa lata zbioru. Ponadto w kolejnych latach zyskujemy bardzo dobre stanowisko pod następne uprawy, a dobra agrotechnika zmniejsza zachwaszczenie w kolejnych uprawach – wylicza prelegentka.

image
Maciej Barciński, właściciel firmy Nasionex i Natalia Cyraniak, doradca od agrotechniki plantacji nasiennych, ekspert w dziedzinie nasiennictwa
FOTO: Monika Kopaczel-Radziulewicz

Jako wsiewki traw, tak naprawdę nadaje się większość gatunków m.in. życica trwała, kostrzewa czerwona, kostrzewa trzcinowa, kostrzewa łąkowa, tymotka łąkowa, kupkówka pospolita, są to trawy, które najczęściej wsiewa się w zboża jare. Ale są one na tyle uniwersalne, że można siać je w czystym siewie lub wsiewać w zboża ozime.

– Po zbiorze plonu głównego roślina wysiana jako wsiewka wykorzystywana będzie jako pasza dla zwierząt hodowlanych. Większość z wyżej wymienionych traw można wypasać a w kolejnych dwóch latach po siewie zbierać nasiona. Oczywiście warunkiem uzyskania wysokich plonów jest odpowiedni dobór gatunków, zarówno rośliny ochronnej, jak i wsiewki – mówi ekspertka.

image
Mieszanka owsa z wyką w proporcjach 60 proc. do 40 proc., 10 dni przed koszeniem. Zebrano plon blisko 5 t/ha
FOTO: Monika Kopaczel-Radziulewicz

Jakie gatunki roślin nadają się na wsiewki?

Gatunki stosowane jako wsiewki powinny charakteryzować się powolnym wzrostem początkowym, dobrze znosić zacienianie. Ich dynamiczny rozwój i znaczne zwiększenie biomasy następuje dopiero po zbiorze gatunku uprawianego w plonie głównym. Wsiewki to także rośliny bobowate drobnonasienne m.in.

  • seradela,
  • lucerna,
  • koniczyna czerwona, biała i perska i ich mieszanki z trawami.

Trawy wymagają zwykle gleb żyznych, zasobnych w składniki pokarmowe. Sprawdzającym się rozwiązaniem są mieszanki trawiasto-bobowate np. życice z koniczyną czerwoną wsiewane w jęczmień jary lub owies. Takie połączenie zapewnia wartościową paszę oraz stabilne plonowanie.

image
Schemat pokazuje, jak można łączyć produckję nasienną koniczyny czerwonej z produkcją paszy dla bydła
FOTO: Monika Kopaczel-Radziulewicz

Seradela pastewna znosi słabe pastwiska

Ciekawą rośliną wykorzystywaną do wsiewek jest seradela pastewna, potocznie zwana koniczyną piasków. Znosi słabe stanowiska, odporna na okresowe susze, posiada zdolność wykorzystywania wody nawet z rosy. Wiąże azot atmosferyczny i może stanowić paszę dla bydła. Siew na nasiona powinien mieć miejsce od końca marca do połowy kwietnia. Norma wysiewu 20–35 kg/ha.

– W jednym z gospodarstw mamy wysianą wykę z owsem, gdzie obydwa komponenty są siane z przeznaczeniem na nasiona. Kwalifikuję wykę z rośliną podporową, bo jest taka możliwość, ale w to wsiewamy jeszcze koniczynę lub trawę z myślą o zbiorze w następnym roku na nasiona. Jest to takie idealne połączenie, gdzie gospodarz ma nasiona i pieniądze z ich sprzedaży, później może mieć pieniądze z zielonki, którą pozyskuje z tego samego pola lub ma dodatkową paszę dla bydła, jeżeli jest hodowcą. A w kolejnych latach bez dodatkowej uprawy ma już plantację nasienną koniczyny lub trawy w zależności od tego, co wsiał – wylicza Natalia Cyraniak.

image
Czerwiec 2024 r. Natalia Cyraniak podczas lustracji plantacji wyki kosmatej z żytem
FOTO: arch. Nasionex

Rolnicy są zadowoleni i sami mówią, że jest to ciekawe, ekonomiczne rozwiązanie, bo w jednym roku musi uprawić glebę i naprawdę dobrze przygotować pole, zainwestować w materiał siewny, a plony i zyski ma przez kilka lat. Podczas spotkania doradcy rolniczy szczegółowo omówili możliwości uzyskania dopłat do poszczególnych upraw, w tym dopłat do plantacji nasiennych. Patrząc na tempo wprowadzanych w tych tematach zmian najlepiej, żeby każdy rolnik miał swojego doradcę, czuwającego nad wszystkim, bo tu trzeba być na bieżąco.

image
Dopłaty bezpośrednie

Ekoschematy: dotkliwa kara dla rolnika za brak okrywy glebowej

Międzyplony, wsiewki to wiele gatunków i wiele możliwości, ale czy wszystko będzie uzasadnione ekonomicznie?

Warto skonsultować się z doradcą czy przedstawicielem firmy specjalizującej się w tego typu działaniach, zaplanować je i dopasować do możliwości swojego gospodarstwa, zwracając uwagę na ekonomię i ponoszone nakłady. Najważniejsze jest to, żeby gleba była w równowadze i żeby żyła, a jak gleba żyje to wyda plon.

– Mam gospodarstwa, z którymi współpracuję w tematach międzyplonów, czy wsiewek od kilku lat i tu już sami rolnicy widzą różnicę i mówią mi o tym, że na przykład po koniczynie były lepsze plony, po trawach uprawianych na nasiona plon także był wyższy, co było dla nich dużym zaskoczeniem. Jeden z rolników miał posianą facelię na części pola, a na drugiej części pola zboże, w kolejnym roku na całe pole wróciło zboże. I na tej części po facelii zboże radziło sobie znacznie lepiej i dało wyższy plon niż zboże po zbożu w monokulturze. Jak widać, takie przemyślane działania to mechanizm naczyń połączonych doskonale funkcjonujący przez lata – podsumowuje ekspertka w dziedzinie nasiennictwa.

Facelia błękitna odmiany Felicja jest często wykorzystywana przy międzyplonach, ponieważ jest rośliną o wczesnym i krótkim przebiegu wegetacji. Już 100 dni po siewie gotowa jest do zbioru. Przy normie wysiewu 10–12 kg/ha daje dobry plon świeżej i suchej masy o średniej powyżej wzorca. Udaje się na słabszych glebach, wyróżnia się bardzo dobrą odpornością na suszę oraz na wyleganie, co znacznie ułatwia zbiór. A powyższy przykład przedstawiony podczas seminarium jest potwierdzeniem, że pozostawia doskonałe stanowisko dla roślin następczych. Ponadto ma zdolność uruchamiania składników pokarmowych dla innych roślin z głębszych warstw gleby.

Trawy jare i gatunki odporne na susze jako wsiewki

Gleba przygotowywana pod plantację nasienną musi być bardzo dobrze uprawiona, pole wyrównane, bez grudek, ponieważ wszelkie nierówności spowodują nierównomierne wschody drobnych nasion. Normy wysiewu zbóż jarych zwykle zmniejszamy o 20–30 proc., jeżeli myślimy o wsiewce na danym polu.

– Wiosną rolnik ma możliwość wysiewania traw jarych, jak np. życica westerwoldzka jara, którą wysiewa się teraz, tak jak zboża jare i zbiera w tym roku. W tym przypadku nakłady są mniejsze niż na zboża, mniej plonu do „przerzucenia” i zmagazynowania, bo plon z hektara to 1 t do 1,5 t. Przy obecnej średniej cenie za życice westerwoldzką jarą 4–4,50 zł/kg myślę, że jest to ciekawe rozwiązanie, zwłaszcza że po niej można spokojnie zasiać oziminy. Taką plantację życicy można także zostawić. Ostatnie lata pokazują, że plantacje przezimowały i w kolejnym roku rolnik znów miał z tej plantacji nasiona lub paszę dla bydła, bo też jest taka możliwość. Ale trzeba pamiętać, że jest pewne ryzyko, bo jak trafi się prawdziwa mroźna zima, plantacja może nie przezimować – wyjaśnia prelegentka.

image
Nasiona mieszaanki wyki z gorczycą w czasie lustracji plantacji w lipcu 2024 r.
FOTO: Monika Kopaczel-Radziulewicz

Ekspertka odradzała na glebach suchych siew koniczyny łąkowej z owsem, ponieważ obie rośliny potrzebują bardzo dużo wody do rozwoju. Lepszym rozwiązaniem będzie gorczyca z koniczyną, bo gorczyca potrzebuje mniejszej ilości wody niż owies, żeby zbudować plon na słabszych glebach. Doskonale sprawdzającą się w trudnych warunkach i bardzo dobrze regenerującą jest gorczyca biała Hanna. To odmiana przydatna do uprawy na nasiona i do uprawy w międzyplonie.

W ostatnich latach nie lada wyzwaniem jest dostosowanie płodozmianu składającego się z upraw niszowych do nieprzewidywalności, jaką funduje nam natura. Coraz częściej w kwietniu i maju praktycznie nie pada. Na szczęście nowe odmiany pojawiające się na rynku są zwykle bardziej tolerancyjne na susze i okresowe niedobory wody. Ale pamiętajmy, że stare, sprawdzone odmiany też tolerują takie warunki. Ponadto rozwiązaniem może być wybór gatunków z natury odporniejszych o czym rolnicy wiedzą. Na przykład, jeżeli życica nie udaje się, bo nie radzi sobie z suszą, to warto zastąpić ją kostrzewą, zwłaszcza kostrzewą czerwoną. Jest bardziej odporna na suszę, lepiej regeneruje się i w warunkach suszy czasami nawet lepiej plonuje.

Przeczytaj również:

image
Dopłaty bezpośrednie

Ekoschematy: czy rolnik może skosić międzyplony ozime na paszę?

Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz

Warszawa
15°C
Niewielki deszcz
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
17. kwiecień 2025 18:54